Ostrzeżenie przed tym, co już było (Leopold Tyrmand, "Cywilizacja komunizmu")

Michał Domagalski
Michał Domagalski
Kategoria książka · 3 sierpnia 2015

Cywilizacja komunizmu Leopolda Tyrmanda stanowi dla dzisiejszego człowieka ostrzeżenie. Ostrzeżenie przed złem, które dostrzegł on w systemie, w jaki w XX wieku zamieniła się bajeczka Marksa. Chociaż ów pamflet na komunizm ma już swoje lata, to jednak nie jest tylko zapisem historii. Nawet w momencie pierwszego wydania w 1972 roku Cywilizacja… nie stanowiła wyłącznie dokumentu. W końcu dostało się także światu zachodniemu nie potrafiącemu zrozumieć, co dzieje się po wschodniej stronie żelaznej kurtyny.

 

Czyta się książkę Tyrmanda z niesamowitą przyjemnością, głównie za sprawą umiejętności literackich autora. Nie narzuca on sobie tonu sprawozdawczego, ale oceniający, przy okazji wprowadzając najróżniejsze anegdoty, świetnie obrazujące analizowaną kwestię. Można by je tutaj przytaczać bez końca. Jak choćby tę, w której pielęgniarka pracująca w państwowym żłobku awanturującej się, że podmieniono jej dziecko, mówi: „I po co ten szum? Co za różnica? I tak przyniesie je pani jutro rano przed pójściem do roboty, no nie?”

Zresztą swoiście pamfletowy charakter podkreśla sama konstrukcja całości. Książka stanowi bowiem zbiór ironicznych porad dotyczących życia w komunizmie. Widzimy to już po tytułach rozdziałów: „Jak być dzieckiem” lub „Jak umrzeć”.

 

Dlaczego Tyrmand wybiera taką formę? Odpowiada nam na to pytanie sam we wstępie.

 

Komunizm jest zjawiskiem, wobec którego obiektywizm jako metoda wyjaśniająca jest śmieszny w swej nieporadności. Uważam, że pamflet jest jedyną – przynajmniej na razie – metodą prawidłowego wyjaśniania komunizmu.

 

Gdy czytamy kolejne strony Cywilizacji…, nie sposób przyznać racji autorowi. Może właśnie ta książka objaśnia ludziom z zewnątrz, a więc i współczesnej młodzieży, istotę systemu, który – miejmy nadzieję bezpowrotnie – minął?

 

Ukazując przeinaczenia idei, niedociągnięcia w realizacji planów czy (przede wszystkim) bezsensowność samych założeń, Tyrmand nie pozostawia na komunizmie suchej nitki. Jednocześnie jednak krytykuje zapatrzonych w niego wykształconych ludzi tzw. Zachodu, którym wydaje się, że w można ów system zrealizować inaczej lub reformować. Nic bardziej mylnego.

 

Jedynym minusem Cywilizacji komunizmu jest zapatrzenie autora w kapitalizm, który zna w wersji amerykańskiej, lecz nie jako Amerykanin, tylko emigrant z Polski. Może my, żyjący w naszej wersji kapitalistycznej demokracji, moglibyśmy napisać podobny pamflet? W końcu absurdy życia społecznego nie skończyły się po upadku muru berlińskiego.

 

Książkę Tyrmanda warto przeczytać, gdyż nawet po tylu latach od pierwszego wydania, serwuje dość odkrywcze myśli.

 

Michał Domagalski

 

Cywilizacja komunizmu
Leopold Tyrmand
Wydawnictwo: MG
data wydania: 6 marca 2013
liczba stron: 272
----------------------
Data pierwszego wydania: 1 stycznia 1972

 

 

----------------------------------------------

Recenzja ukazała się także na Opętani czytaniem.