Bajarz z Marrakeszu to książka niezwykła, która wyróżnia się na tle pozostałych powieści oczarowując przepięknym stylem, intrygującą fabułą i tym czymś, co sprawi, że nawet po zakończeniu będziemy wracać do niej myślami.
Legenda wystarczy, żeby zawrócić człowiekowi w głowie.
Joydeep Roy-Bhattacharya
Wydawnictwo Lambook to powiew świeżości na naszym rynku. Powstało w 2012 roku wypełniając niszę związaną z literaturą poruszającą tematy Orientu. Jak czytamy na stronie wydawnictwa, książki przez nich prezentowane opisują i tłumaczą Wschód, od Maroka po Indie. To opowieści ukazujące zarówno dawne losy krajów Orientu, jak również ich teraźniejszość, a wszystko to w seriach zatytułowanych Kolory Wschodu oraz The art of storytelling.
Pochłaniając nas od pierwszych stron, przenoszą do niezwykłych miejsc, prezentując kraje Wschodu poprzez ich kulturę, historię oraz życie zwykłych ludzi, czego przykładem jest Bajarz z Marrakeszu.
Powieść autorstwa Joydeepa Roy-Bhattacharya należy do cyklu The art of storytelling, czyli serii nawiązującej do wschodniej sztuki bajarstwa. To właśnie w tych książkach najważniejsze atuty stanowią, jak informuje nas Wydawca, orientalne motywy, wielowątkowa fabuła, szkatułkowa budowa historii oraz niepowtarzalny urok wschodniej opowieści. Tutaj nic nie jest takie, jakie się na początku wydaje, a przesiąknięte tajemnicą i egzotyką historie wciągają i czarują czytelnika, rozwijając przed nim magiczny dywan słów.
Powyższe słowa opisujące serię The art of storytelling, idealnie charakteryzują fabułę Bajarza z Marrakeszu, która swoim stylem nawiązuje do tradycji bajarstwa. Powieść Roy-Bhattacharya to niezwykła historia, pozostawiająca odbiorcę z przemyśleniami wywołanymi jej lekturą na długi czas i jednocześnie świetnie utrwalająca w zachodnim czytelniku wyobrażenie wschodniego sposobu opowiadania.
Fabułę Bajarza... jest trudno przedstawić z dwóch powodów. Po pierwsze może stracić na uroku, a po drugie nie można o niej mówić nie zdradzając jej zamysłu oraz zakończenia. Co zatem można ujawnić osobie, która nie słyszała jeszcze o tej książce, a powinna ją przeczytać?
To, iż każdego roku bajarz Hassan opowiada zgromadzonym na placu Dżama al-Fna' w Marrakeszu historię tajemniczego zniknięcia pary młodych cudzoziemców licząc, że wspólnie z obecnymi świadkami tego zdarzenia uda mu się w końcu rozwiązać tę zagadkę i oczyścić imię swojego brata.
Czy osiągnie swój cel? I co tak naprawdę wydarzyło się w Marrakeszu w ową noc? Zakończenie przynosi odpowiedzi, ale również przesłanie odnośnie prawdy oraz naszego sposobu postrzegania świata.
Autor, z pochodzenia Hindus o wykształceniu filozoficznym, tworząc Bajarza... postanowił zaprezentować książkę, która świetnie wpisuje się w nasze wyobrażenia o Oriencie, jako krajach baśni, magii oraz niezwykłych wydarzeń. Jednak zaprezentowana fabuła nie ma na celu wyłącznie przedstawienia nam pewnych wydarzeń i bohaterów, ale również odkrycie przed nami istoty samego opowiadania.
To fascynująca opowieść sięgająca swoimi korzeniami do tradycji wschodniej sztuki bajarstwa, czerpiącej z dziedzictwa przekazów oralnych. Ich struktura i specyficzny sposób przekazywania treści wynikają zarówno z ulotności oraz performatywnego charakteru przekazu, jak stałości oraz wierności sensowi i motywom historii. W myśl tych zasad trudno jest przenieść opowieść ustną na papier, gdyż spisana traci swoje oryginalne właściwości oraz specyficzny kontekst. Dlatego właśnie bajarze zdają się pełnić rolę czarodziejów, osób funkcjonujących pomiędzy, którzy sprawiają wrażenie posiadających tajemną wiedzę na temat świata. Celem ich pracy jest przekazanie tej tajemnicy słuchaczom. Otwarcie ich umysłów i serc na nowe doświadczenia oraz myśli. By to osiągnąć, wykorzystują nie tylko oratorskie możliwości języka, ale również otoczenie, w którym opowiadają historię. Warunki pogodowe, architektura, wydarzenia mające miejsce w sąsiedztwie – to tylko niektóre elementy, na jakie muszą zwrócić uwagę przy wykonywaniu swojej pracy. Umiejętnie z nich korzystając są w stanie stworzyć doświadczenie, które przynajmniej dla Europejczyków wydaje się niemalże mistycznym.
Joydeep Roy-Bhattacharya świetnie zaprezentował owo wyobrażenia bajarskiej aury na stronach swojej powieści. Jej język i styl idealnie oddają magię tej sztuki. Czytelnik natychmiastowo ulega fascynacji, niemal przenosząc się na plac Dżama al-Fna' i stając się uczestnikiem aktu jej przekazania. Autor swobodnie porusza się pomiędzy poszczególnymi historiami, płynnie prezentując różne punkty widzenia i nie tracąc przy tym uwagi czytelnika, a jedynie pogrążając go coraz głębiej w fabule. Tajemnica historii jest przed nami ujawniana w powolny, ale intrygujący sposób. Niczym zaklęcie otacza nas, pogrążając w swoim uroku i pozostawiając na koniec z przyjemnym uczuciem spełnienia oraz jednoczesnego niedosytu. Jakby nagle pokazano nam świat z zupełnie nowej strony.
Dla zachodniego czytelnika spotkanie z tą książką jest intrygującym doświadczeniem, z jednej strony powielającym nasze wyobrażenie o Oriencie, ale z drugiej ukazującym sztukę bajarstwa jako umiejętność fascynującą nas od zarania dziejów. Opowiadanie historii jest dla nas czymś naturalnym, co wykonujemy każdego dnia. Jednak to, co zwraca naszą uwagę i sprawia, że pewne opowieści zostają z nami dłużej, niż inne, to sposób w jaki zostały zaprezentowane. W tej powieści najbardziej wyróżnia się narracja. Jej charakterystyczny, lekko filozoficzny styl jest bardzo dobrą próbą oddania specyfiki języka mówionego. Wypełniona wtrąceniami słuchaczy Hassana, czy opisem aury towarzyszącej całej sytuacji, daje nam wyobrażenie procesu opowiadania, w który bez problemu się zagłębiamy, przenosząc w marzeniach na plac Dżama al-Fna'.
A co na nim słyszymy? W jaki sposób autor zdecydował się przedstawić wydarzenia z książki?
Bajarz z Marrakeszu opowiada swoje historie, jak na potomka Księgi tysiąca i jednej nocy przystało, w sposób szkatułkowy. Fabuła powieści jest poszatkowana – raz śledzimy losy tajemniczej pary, przemykającej po ulicach marokańskiego miasta, to znów odkrywamy losy rodziny bajarza. Zaś gdy Hassan pragnie odpocząć, przekazuje głos słuchaczom, którzy również byli świadkami wydarzeń dnia zniknięcia obcokrajowców. W ten sposób poznajemy ich losy z różnych punktów widzenia. Taki zabieg wielogłosowej narracji nie tylko ukazuje nam przebieg akcji z różnych perspektyw, ale również uświadamia, jak bardzo jedna relacja może różnić się od innej. Co niekoniecznie oznacza, iż obie są nieprawdziwe, gdyż po lekturze Bajarza... wyraźnie można dostrzec, że nie istnieje coś takiego jak obiektywne spojrzenie. Subiektywizm leży u podstaw tej historii, jak i każdej innej historii.
To wszystko jeszcze bardziej wzmacnia w nas odczucie, że czytamy książkę będącą opowieścią bajarza. Nie jej zapisem, ale dokładnym przedstawieniem procesu tworzenia, sposobu myślenia i postrzegania rzeczywistości przez Hassana.
Bajarz dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi pracy, słuchaczy czy wydarzeń mających miejsce na placu w trakcie opowiadania. Jest to co prawda nietypowe, gdyż słuchacz nie posiada zwykle dostępu do tego typu wiedzy, charakterystycznej dla czytelnika. Niemniej umacnia to bajarski charakter powieści, wprowadzając odbiorcę w odpowiednią atmosferę i umacniając wydźwięk całości.
Bajarz z Marrakeszu to książka niezwykła, którą można polecić z czystym sumieniem. Wyróżnia się na tle pozostałych powieści oczarowując przepięknym stylem, intrygującą fabułą i tym czymś, co sprawi, że nawet po zakończeniu będziemy wracać do niej myślami. To historia o nas i naszych fascynacjach. O tym, jak postrzegamy świat i innych ludzi oraz jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, dla tego, co kochamy. Ale przede wszystkim jest to historia o ludzkiej fascynacji opowiadaniem.
Joydeep Roy-Bhattacharya, Bajarz z Marrakeszu
Wydawnictwo Lambook, 2013
Liczba stron: 272