Agentka 007. „Krystyna Skarbek – królowa podziemia czy zdrajczyni?” Jarosława Molendy

Ania B.
Ania B.
Kategoria książka · 30 czerwca 2014

Czytając biografię Krystyny Skarbek odkrywamy nie tylko zasady funkcjonowania słynnego alianckiego podziemia, ale również poznajemy kobietę, która była oddana swojej sprawie. Wierzyła w to, co robiła i wykonywała wszystko z myślą o wyzwoleniu swojego kraju.

 

Historia II wojny światowej jest wypełniona nazwiskami osób, które po dziś budzą kontrowersje oraz znaki zapytania. Ich czyny przez jednych są uważane za bohaterskie, przez innych za zdradzieckie. Zaś chaos w dokumentach, mnogość sprzecznych zeznań i ilość zaskakujących zdarzeń, nieposiadających jednoznacznych wyjaśnień, czynią te historie jeszcze bardziej tajemniczymi. Tak właśnie przedstawia się opowieść o życiu Krystyny Skarbek, która zaistniała w świadomości Polaków stosunkowo niedawno za sprawą adaptacji pierwszej powieści Iana Fleminga Casino Royal. To na niej pisarz wzorował postać Vesper Lynd. Plotka głosi, że agentka stała się jego muzą po romansie, który razem przeżyli.
 

Kim jednak naprawdę była Krystyna Skarbek-Giżycka? Czy rzeczywiście można ją podejrzewać o podwójną działalność? O bycie z jednej strony wielką bohaterką, a z drugiej zdrajczynią? Jarosław Molenda postanowił odpowiedzieć na te pytania w swojej książce Krystyna Skarbek – królowa podziemia czy zdrajczyni?

 

Krystyna była córką rozrzutnego hrabiego, którego sytuacja materialna zmusiła do ożenku z bogatą Żydówką. W tych działaniach oczywiście nie był osamotniony – zubożali arystokraci mogli w ten sposób podreperować domowe konta, zaś zamożni żydowscy właściciele firm podnosili swój prestiż przez posiadanie w zarządach przedstawicieli słynnych polskich rodów. A rodzina Skarbków niewątpliwie do takich była zaliczana.

 

Wywodziła się ona z rodu Awdańców, którego korzenie sięgały X wieku. Zaś jednym z pierwszych noszącym nazwisko Skarbek był Jan z Góry, z którym wiąże się patriotyczna legenda z czasów Bolesława Krzywoustego, spisana przez samego Długosza. Ta opowieść o heroicznej postawie przodka Krystyny była jedną z wielu, chętnie opowiadanej przy familijnym stole. Wśród innych znalazła się również legenda o smoku wawelskim i szewcu Skubie – był on uważany za protoplastę rodu. Zaś hrabia Fryderyk Skarbek, zamieszkujący Żelazową Wolę, stał się chrzestnym syna swojego dalekiego krewnego Mikołaja Chopina i to on opłacił pierwszy wydruk poloneza chrześniaka, stworzony przez małego Fryderyka w wieku ośmiu lat.

 

Skarbkowie cieszyli się więc wielką popularnością, a rodzinną dumę przekazywali z pokolenia na pokolenie, wypełniając serca swoich pociech patriotycznymi uczuciami, a umysły wspaniałymi historiami. W takim właśnie otoczeniu wychowywała się mała Krystyna.

 

Małżeństwo jej rodziców nie należało do udanych, jednak dzieciństwo Krystyny upływało we względnie spokojnej oraz swobodnej atmosferze. Jak na pannę z dobrego domu przystało, ukończyła szkołę zakonną i w latach młodzieńczych, mimo wielkiego kryzysu, bawiła się w stolicy oraz na wyjazdach w Zakopanym, które zmieniło się wówczas we wczasową stolicę Polski. Po upadku rodzinnej fortuny, rozpadzie małżeństwa rodziców oraz śmierci ojca, Krystyna podjęła pracę w salonie Polskiego Fiata w Warszawie. Swoją niezwykłą urodą oraz czarem wzbudzała zainteresowanie wśród ówczesnej śmietanki towarzyskiej, nie musiała zatem długo czekać na pierwszą propozycję małżeńską od młodego biznesmena Karola Getlicha, którą oczywiście przyjęła. Ten związek nie trwał długo, do czego przyczyniła się matka męża Krystyny, niepałająca miłością do pozbawionej majątku synowej.

 

Swojego drugiego męża – Jerzego Giżyckiego – poznała dosłownie wpadając na niego na jednej z tatrzańskich tras narciarskich. W 1938 roku pobrali się i wyjechali do Kenii, gdzie Giżycki pracował na placówce dyplomatycznej RP i gdzie zastała ich wojna. Stamtąd wyruszyli w podróż do Londynu, rozpoczynając w ten sposób współpracę z brytyjskim wywiadem, który uczynił z Krystyny Skarbek jednego z najsłynniejszych oraz najlepszych szpiegów II wojny światowej.

 

Jarosław Molenda postawił sobie za cel przekazanie prawdy o tej niezwykłej kobiecie, niestety bardzo szybko napotkał na opór w postaci niewystarczającej ilości materiałów na jej temat. Zdecydował się zatem ugryźć sprawę z innej strony i tak stworzył książkę w połowie przedstawiającą fakty dotyczące agentki, a w drugiej skomplikowane i niezwykle fascynujące dzieje działań antyhitlerowskiego podziemia.

 

Molenda rzetelnie przygotował się do tematu. Rozpoczął swoją opowieść od czasów wyzwolonej Polski, którą pomimo kryzysu i niestabilnej sytuacji gospodarczej, wypełniał blichtr oraz dobra zabawa. Był to świat, w którym Skarbek dorastała i spędziła pierwsze lata swojej młodości. Świat pełen kontrastów, ale również wypełniony niepowtarzalną atmosferą wolności, którą przyniosła niepodległość po I wojnie. To o ten sen Krystyna będzie walczyła na podziemnych frontach i to on przyczyni się do jej upadku.

 

Podążając wojennymi śladami Skarbek poznajemy metody pracy polskiego, jak i angielskiego podziemia. Dowiadujemy się o akcjach przemytniczych, działaniach w środkowej Europie oraz na Bliskim Wschodzie, sposobach walki Muszkieterów, szkoleniach alianckich agentów przeprowadzanych w Afryce, czy akcjach francuskiego ruchu oporu. Świat, jaki maluje nam w swojej książce Molenda, jest tak samo fascynujący, jak ten z filmów i powieści o Jamsie Bondzie. Zaś sama Krystyna prezentuje się w nim jako żeńska wersja agenta 007. Nieustraszona, inteligentna, zdolna i pełna pasji. Zgłaszała swój udział do wielu trudnych i niebezpiecznych misji, zawsze wywiązując się z nich idealnie. Niestety jej losy po wojnie nie były już tak fascynujące. Jak większości polskich agentów działających na rzecz Wielkiej Brytanii, która po Dniu Zwycięstwa była daleka od honorowego postępowania ich względem. Zaś za podstawową przyczynę tragicznego końca Skarbek, biograf podaje sprawę katastrofy gibraltarskiej i nieznanych losów córki Sikorskiego. To właśnie na jej temat Krystyna miała posiadać niewygodne informacje, które ostatecznie doprowadziły do jej eliminacji.

 

Jarosław Molenda stworzył ciekawą opowieść o niezwykłych czasach oraz ludziach, którzy byli gotowi na wielkie poświęcenie w imię swoich ideałów. Zaprezentował blaski, ale przede wszystkim cienie pracy w kontrwywiadzie. Jego książkę czyta się jak dobrą powieść wypełnioną spiskami, tajemnicami oraz szczegółami z życia codziennego agentów, nadającymi całości pełni. Z czasów wielkiego blichtru przenosi nas w wojenne realia, nie umniejszając im na żadnym poziomie. Niczego nie koloryzuje i przez to sprawia, że losy działaczy podziemia nieraz wydają się ciekawsze od tych z fikcyjnych opowieści szpiegowskich.

 

Krystyna Skarbek – królowa podziemia czy zdrajczyni? To książka godna polecenia. Czytając ją odkrywamy nie tylko zasady funkcjonowania słynnego alianckiego podziemia, ale również poznajemy kobietę, która była oddana swojej sprawie. Wierzyła w to, co robiła i wykonywała wszystko z myślą o wyzwoleniu swojego kraju. Pomimo pewnych znaków zapytania, Krystyna nie jawi się jako podwójny szpieg, gotowy do zdrady przy najbliższej okazji. Jest to obraz bohaterki, która ostatecznie padła ofiarą systemu i bezwzględnej polityki państw zwracających większą uwagę na kwestie układu sił, niż na losy wielu narodów.

 


Krystyna Skarbek. Królowa podziemia czy zdrajczyni? Jarosław Molenda
Wydawca: Bellona
Liczba stron: 336