„O Bogu i człowieku rozmowy”, czyli szkoła dialogu Baumana i Obirka

Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz
Kategoria książka · 12 lipca 2013

Wszyscy znużeni traktowaniem religii w kategoriach wojny docenią pokojową siłę tego dialogu. Warto przekonać się, że dychotomia nie jest tu koniecznością, lecz myślowym lenistwem.

Właściwie to powinniśmy być wdzięczni tej grupce źle wychowanych młodych ludzi, którzy całkiem niedawno zakłócili wykład profesora Baumana obraźliwymi wrzaskami. W efekcie o Zygmuncie Baumanie nagle zrobiło się głośno, mądrzy i niemądrzy ludzie zaczęli wygłaszać oraz publikować opinie sensowne, mniej sensowne oraz piramidalne głupstwa, a twarz zacnego profesora pojawiła się na pierwszych stronach najważniejszych polskich gazet. Nie martwmy się zatem tym, że większość wspomnianych opinii skupiła się –  jak to w tym kraju bywa – na rozgrzebywaniu przeszłości i wyszukiwaniu brudów;  w końcu, jak mawiała Marylin Monroe, „nieważne, jak o tobie mówią, ważne, by mówili”. Być może więc znajdzie się dzięki temu całemu zamieszaniu jakiś kompletny dziwak, który spróbuje przeczytać którąś z książek Zygmunta Baumana? Kto wie, cuda się podobno zdarzają. 

 

Jeśli, jakimś kolosalnym zbiegiem okoliczności, dziwak ów w poszukiwaniu inspiracji trafi na niniejszy artykuł, pragnę zasugerować mu/jej wybór dosyć nietuzinkowy. Na dobrą sprawę nie jest to nawet książka autorstwa Zygmunta Baumana, lecz jedna część wydanej ostatnio przez Wydawnictwo Literackie serii Rozmowy z Zygmuntem Baumanem. W książce tej Zygmunt Bauman rozmawia ze Stanisławem Obirkiem, teologiem, historykiem, antropologiem kultury i byłym jezuitą, a przedmiotem ich dyskusji jest… no cóż, głównie religia.

 

Rzecz nosi tytuł O Bogu i człowieku rozmowy i jest zapisem dialogu dwóch wybitnych uczonych, którzy pozornie reprezentują przeciwstawne szkoły myślenia. Piszę „pozornie”, bo prędko okaże się, że obaj panowie dalecy są od identyfikowania się z jakąkolwiek ideologią i że w gruncie rzeczy więcej ich łączy niż dzieli.

 

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, iż obaj dyskutanci deklarują się światopoglądowo jako agnostycy. O ile w przypadku sławnego socjologa i filozofa fakt ów pewnie nikogo specjalnie nie zdziwi, to w odniesieniu do byłego jezuity jest o wiele bardziej zaskakujący. Stanisław Obirek tak, już na wstępie, określa swoje podejście do religii: „…przez lata trwałem w systemie, choć odczuwałem jego niedogodności. Wierzyłem, że można go zmienić od wewnątrz. Aż tę wiarę utraciłem. W tej chwili stoję na zewnątrz, ale z ogromnym zaciekawieniem obserwuję, co się z religią dzieje”.

 

Bauman też obserwuje, ale jakby z innej perspektywy, z samej głębi swego socjologiczno-filozoficznego jestestwa. Analizuje religię poprzez pryzmat jej funkcji społecznych i jej miejsca w historii myśli filozoficznej. Nazywa przy tym siebie „zainteresowanym laikiem”, choć ogrom jego wiedzy jest nazbyt, jak na laika, imponujący.

 

Wspaniale jest czytać dialog prowadzony przez uczonych tej klasy. Przesuwają granice dyskusji w jakieś inne rejony, gdzie do rozmowy podchodzi się bez zadufanej pewności własnych racji, a jednocześnie – z najgłębszą erudycją. Jeszcze wspanialej jest odkryć, że można dyskutować o religii bez popadania w skrajności, prób nawracania na wiarę lub niewiarę czy identyfikowania się z jakąkolwiek ideologiczną wspólnotą. Zarówno Baumana jak i Obirka charakteryzuje sprzeciw wobec fundamentalizmu rozumianego jako uznawanie racji bytu jednej tylko prawdy i niedopuszczanie do głosu osób myślących inaczej. Obaj wyrażają obawę przed instytucjami roszczącymi sobie prawo do wytyczania moralnych linii między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, ortodoksją a herezją. Obu marzy się społeczeństwo, w którym wierzący i niewierzący współegzystują w harmonii i wzajemnym szacunku. Jedna z ciekawszych tez Stanisława Obirka uzależnia taką harmonię społeczną od jakości przekonań tak wierzących, jak i ateistów: „[jakość przekonań] decyduje o jakości współżycia obu tych grup. A z tym nie jest najlepiej, gdyż zarówno wśród jednych, jak i wśród drugich obserwuję rodzaj polaryzacji i wzrost tendencji fundamentalistycznych, co nie wróży dobrze ani religii, ani ateizmowi.”

 

Czerpiąc pełnymi garściami z dokonań nauki, pism filozofów i teologów, popadając często we frapujące dygresje dotyczące chociażby żydowskiej kabały czy fenomenu służenia reżimom, Zygmunt Bauman i Stanisław Obirek nie tracą jednak z oczu głównego wątku i przez blisko dwieście stron snują zajmującą opowieść na dwa głosy, czy może raczej – na dwa pióra.

 

Wszyscy znużeni traktowaniem religii w kategoriach wojny docenią pokojową siłę tego dialogu. Warto przekonać się, że – tak jak i na wielu innych płaszczyznach ludzkiej działalności – dychotomia nie jest tu koniecznością, lecz myślowym lenistwem. Lenistwem, którego z pewnością nie można zarzucić autorom, zdeterminowanym ukazywać religię i duchowość w całym bogactwie ich wielopłaszczyznowości.

 

 

Dominika Ciechanowicz

 

 

 

Zygmunt Bauman, Stanisław Obirek, O Bogu i człowieku rozmowy

Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2013

Stron 202, okładka miękka.