Uciec! Ale dokąd? (Recenzencka Młodzieżówka Wywrotka)

Karolina Jamrozik
Karolina Jamrozik
Kategoria książka · 5 maja 2012

Opowieść o uciekającej przed przeszłością Rosie nie jest najlepszą pozycją w dorobku Stephena Kinga. Nie najlepszą, ale na pewno dobrą.

Rosie to kobieta maltretowana przez swojego męża, poważanego i uznanego policjanta. Norman bije i poniża żonę, która nic nie zrobi nawet wtedy, kiedy w wyniku poważnych obrażeń poroni. Norman rozkoszuje się w gryzieniu. Przez czternaście lat małżeństwa Rosie cierpliwie znosi psychopatyczne zachowania męża. Z początku wmawia sobie, że gryzie ją z miłości, z czasem jednak przestaje się łudzić. Pewnego dnia zauważa na pościeli maleńką kroplę krwi, wtedy coś w niej pęka. Ucieka od męża, znajduje pracę i zawiera nowe znajomości. Rosie dręczy jednak przeczucie, że Norman odnajdzie ją i zabije nie tylko swoją nieposłuszną żonę, ale także tych wszystkich, których zdążyła pokochać. W końcu to gliniarz znający się na swojej pracy lepiej, niż ktokolwiek inny…


Krótki prolog, aby wprowadzić czytelnika w sytuację przedstawioną w książce, świetnie spełnia swoją rolę. Po kilku stronach doskonale orientujemy się w sytuacji, a także mamy wrażenie, że znamy bohaterów od dawna. Dzięki temu, że wprowadzenie do powieści nie jest zbyt długie od razu zaczynamy czuć napięcie, jakie wywołują zdarzenia opisane później. Czytelnik ma świadomość tego, że nie można niczego pomijać, bo to już nie jest tylko nudny początek. W wyraźny sposób przebiega granica między wstępem a rozwinięciem. Myślę, że to dobry zabieg, ponieważ łatwiej skupić się na lekturze wiedząc, że przeszło się już do tej ważniejszej części książki.

 

Jak we wszystkich powieściach Kinga nie brakuje tutaj napięcia, barwnych postaci, niespodziewanych zdarzeń. Powieść ta pozbawiona jest jednak tego charakterystycznego klimatu. Język również odbiega trochę od oczekiwań. King potrafi znakomicie dobierać słowa, układać je w zdania tak, aby czytelnik doskonale wiedział, o co mu chodzi. Nawet ktoś pozbawiony bujnej wyobraźni, będzie umiał dokładnie zobrazować sobie opisany świat. Tak samo z uczuciami – mimo że nie zawsze są nazwane, to wiemy, co czują bohaterowie. King jest znakomitym psychologiem ludzkiej natury, intuicyjnie wie, co powinni odczuwać postacie i dzięki temu nam łatwo jest wyobrazić sobie ich uczucia, bo sami znamy je z codziennego życia. Niestety w Rose Madder tego zabrakło. Niektóre rzeczy nie były tak opisane jak trzeba, a uczucia bohaterów czasem trudne do zinterpretowania i zrozumienia. Momentami da się wyczuć ten typowy dla Kinga styl, ale niestety nie można tego powiedzieć o całości. Sam temat powieści jest ciekawy, natomiast przedstawienie go odbiega od ideału.

 

Stephen King to jeden z moich ulubionych pisarzy; bardzo cenię sobie jego styl, umiejętność budowania napięcia i stwarzania historii przeszywających strachem. Ma na swoim koncie wiele udanych powieści, „Rose Madder” nie należy jednak do najlepszych. Tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z twórczością Kinga, odradzam jej przeczytanie. Lepiej sięgnąć po „Sklepik z marzeniami”, „Zieloną milę” czy „Cujo”. Dla tych, którzy zdążyli już przekonać się o umiejętnościach pisarskich tego znakomitego autora, będzie to ciekawe doświadczenie.
 

 

 

© Karolina Jamrozik

 

 

Autor: Stephen King

Tytuł: Rose Madder

Wydawca: Albatros

tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
liczba stron: 448
oprawa: miękka
data wydania: luty 2011

 

__________________________________________________________

 

Inne teksty o książkach Stephena Kinga na Wywrota.pl:

 

Stare dobre czasy oczami króla horroru (Dallas 63), Michał Domagalski

 

 

__________________________________________________________
 

 

Powyższa recenzja przynależy no nowego projektu Wywroty – Recenzencka Młodzieżówka Wywrotka, w którym nastoletni Wywrotowcy pod opieką Redakcji będą ćwiczyć swoje umiejętności pisarskie. Prosimy zatem o wyrozumiałość oraz o uwagi i porady dla naszych początkujących recenzentów. 

 

Młodzieży! Do dzieła! Wszystkich chętnych proszę o przesłanie próbki tekstu (recenzja dowolnej książki; długość: 1 str. kartki a4) na adres: justyna.baranska@wywrota.pl Zasada jest prosta: my Wam dajemy książki, Wy piszecie, a potem wspólnymi siłami dłubiemy w tekście. 

 

Głównym opiekunem RMW jest Michał Domagalski. 

 

 

Masz ochotę również wziąć udział w projekcie Wywroty: Recenzencka Młodzieżówka Wywrotka? Zajrzyj: tutaj.