Gdzie u diabła jest Osama bin Laden?

Anna Balcerowska
Anna Balcerowska
Kategoria książka · 23 października 2009

Morgan Spurlock, naiwnie wierzy w to, że to, co nie udało się władzom uda się jemu samemu. Postanawia wyruszyć w długą i pełną niebezpieczeństw podróż, by spotkać się na popołudniowej herbatce z przywódcą Al – Kaidy.

 

11 września 2001 roku Osama bin Laden stał się symbolem światowego terroryzmu. Administracja Białego Domu wydała krocie i poświęciła wiele istnień by odnaleźć swojego wroga numer jeden. Ten jednak pozostaje nieuchwytny, nie tylko dlatego, że jest sprytniejszy od amerykańskich marines, ale przede wszystkim dlatego, że dostępu do niego broni wierna armia fanatyków, gotowa umrzeć za swego przywódcę. Autor książki „Gdzie u diabła jest Osama bin Laden". Morgan Spurlock, naiwnie wierzy w to, że to, co nie udało się władzom uda się jemu samemu. Postanawia wyruszyć w długą i pełną niebezpieczeństw podróż, by spotkać się na popołudniowej herbatce z przywódcą Al – Kaidy. Cel tyleż szczytny, co naiwny. Amerykański dziennikarz podszedł jednak bardzo poważnie do swojego zadania.

Podróż do krajów islamskich rozpoczął od szkolenia, podczas którego uczył się, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach. Po przyswojeniu podstawowych zasad Spurlock spakował  plecak, pożegnał się z ciężarną żoną i wyruszył w podróż. Autor spotkał się z ludźmi, którzy przybliżali mu sylwetkę poszukiwanego, a także próbowali wyjaśnić motywy działania tego człowieka. Trzeba przyznać, że niektóre historie i informacje są rzeczywiście interesujące i rzucają na problem terroryzmu nowe spojrzenie. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że momentami wywody dziennikarza, a raczej jego rozmówców nabierają iście naukowego charakteru. Spurlock, ustami swoich interlokutorów, w bardzo przystępny i przejrzysty sposób zapoznaje czytelnika z mało znanymi faktami. Informacje te zostały uzupełnione także relacjami ze spotkań ze zwykłymi ludźmi, ich problemami, wyobrażeniami, a przede wszystkim ocenami tego, co stało się 11 września. Przekonanie niektórych z nich o słuszności poczynań Osamy i jego wiernych żołnierzy jednocześnie przeraża i zdumiewa. Ludzie, z którymi spotkał się autor w dzielnicach biedy, albo w obozach dla uchodźców to często ofiary politycznych działań. Z dnia na dzień stracili swój dobytek, pracę, dom, godność i honor. Nie dziwi więc, że poszukują kozła ofiarnego, na którego zrzucą odpowiedzialność za swoje niepowodzenia. Nienawiść do Ameryki wydaje się zatem czymś naturalnym. Cała sytuacja nabiera jednak znamion absurdu, bowiem wielu z tych biednych ludzi chętnie zaczęłoby na Zachodzie nowe życie. Wśród głosów rozpaczy i desperacji nie brakuje także głosu zdrowego rozsądku. Spurlock nie wartościuje żadnej z grup, ale momentami gubi się w tych często radykalnych ocenach. Wyznawcy islamu, podobnie jak wyznawcy innych religii, są podzieleni, a mechanizmy rządzące ich światem pozostają niepojęte nie tylko dla dziennikarzy amerykańskich. Spurlock także nie potrafi dotrzeć do sedna niektórych procesów, dlatego w jego książce jest wiele faktów, ale brakuje wyjaśnienia ich przyczyn. To oczywiście można zrozumieć i autorowi wybaczyć. Tym bardziej, że dziennikarz podszedł do problemu z przymrużeniem oka. Oprócz merytorycznych informacji nie brakuje także poczucia humoru i autoironii. Trzeba jednak zaznaczyć, że to dość specyficzny humor i momentami bywa irytujący. Autorowi należą się słowa uznania za nowatorskie podejście do tematu i próbę przełamania pewnego stereotypu.  

Warto też wspomnieć, że wyprawa w poszukiwaniu Osamy bin Ladena nie była pierwszym reporterskim eksperymentem autora. Morgan Spurlock zasłynął jako autor nominowanego do Oscara filmu „Super Size Me”, w którym stał się królikiem doświadczalnym dla branży fast food.