Feridun Zaimoglu i jego powrót do przeszłości w przebraniu małej dziewczynki
Leyla to tytułowa bohaterka powieści Feriduna Zaimoglu, tureckiego pisarza, eseisty i dziennikarza, który od dawna mieszka w Niemczech. W swojej najnowszej powieści autor powrócił jednak do korzeni, umiejscowił bowiem jej akcję w tureckiej Anatolii. W pejzaż tej pięknej krainy wkomponował on życie Leyli, jej rodziny, sąsiadów, przyjaciół i wrogów. Powieść ma charakter wielowątkowy, obejmuje dwadzieścia lat. Czytelnik ogląda wszystkie zdarzenia z perspektywy głównej bohaterki, która z małej, niewiele rozumiejącej dziewczynki stopniowo ewoluuje, dorasta i kształtuje swoje poglądy na świat. Dzieciństwo, od którego zaczyna się opowieść nie należało do przyjemnych. Leyla wychowywała się bowiem w tradycyjnej, muzułmańskiej rodzinie, w której panowały bardzo surowe obyczaje. Przez długi czas mała dziewczynka nie rozumiała, dlaczego ojciec bezkarnie bije ją, jej matkę i rodzeństwo, dopiero z biegiem czasu odkryła specyfikę społeczeństwa, w którym żyła. Leyla z pokorą przyjęła fakt, że ojciec, jako najważniejsza osoba w rodzinie może robić to, co mu się podoba, a ona bez względu na wszystko winna jest mu szacunek.
Bohaterka szanowała swoją tradycję, religię, starała się przestrzegać obyczajów, bardzo dbała, by w swoim życiu nie zrobić nic wbrew konserwatywnym zasadom. Swoją konsekwencją nieraz narażała się na kpiny ze strony rówieśniczek, które szczególnie w okresie szkolnym, namawiały Leylę to łamania niektórych zasad.
Czytelnik za pośrednictwem Leyli poznaje nie tylko reguły obowiązujące w muzułmańskich domostwach, ale jest także świadkiem wielu obyczajów, takich jak zaręczyny, ślub, czy wesele. Dla laika żyjącego w Europie niektóre elementy tamtejszej tradycji mogą wydać się zdumiewające, albo wręcz niepojęte. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że narzeczeni nie mogą spotykać się ze sobą przed ślubem. Religia chrześcijańska również narzuca pewne normy życia, których powinno się przestrzegać, ale przynajmniej współcześnie, stosowanie się do nich pozostaje jedynie w gestii sumienia wierzącego. Co prawda, wziąć pod uwagę fakt, że akcja powieści toczy się w latach 50. i od tamtego czasu mogło się wiele zmienić. Mimo wszystko, trudno wyobrazić sobie ukamienowanie kochanków, którzy dopuścili się cudzołóstwa. Islam uznaje taką ewentualność, co oczywiście nie oznacza, że w świecie Leyli zakazanych związków nie było. Było ich mnóstwo, można powiedzieć, że powieść jest wręcz przesycona erotyzmem i opisami szczegółowych spotkań oblubieńców, którzy świadomie łamią święte zasady. Wywołuje to uczucie zdumienia, wprowadza napięcie i nadaje powieści pewnego smaczku.
Czytając powieść byłam pełna podziwu dla Leyli, która tak dzielnie znosiła swój los i trwała przy zasadach wpojonych w rodzinnym domu. Dziewczyna marzyła jedynie o tym, by wyrwać się z zacofanego miasteczka i rozpocząć lepsze życie. Los chciał jednak, by to lepsze życie zaczęła w innym, obcym kraju Europy Zachodniej, w którym panują zgoła odmienne obyczaje niż w patriarchalnej Turcji. Leyla nawet w Berlinie, kraju wolnym od surowych zasad, nie przestała ich przestrzegać, a wręcz gardziła tamtejszymi kobietami, które prowokacyjnie ubrane samotnie przemierzały ulice miasta.
Oprócz spraw obyczajowych i elementów życia codziennego Leyla opowiada także o magii i przesądach, które towarzyszą jej życiu. Szczególnie barwnie została opisana historia chłopca opętanego przez złego ducha. Dużo miejsca zajmują także rekonstrukcje snów i ich tłumaczenia. Sny bowiem nie pozostają bez wpływu na życie codzienne.
Na uwagę zasługuje fakt, że autor, czterdziestoletni mężczyzna, doskonale ukazał świat oczami małej dziewczynki, szczegółowo opisał jej najbardziej skryte i intymne myśli, co według Witolda Szabłowskiego zakrawa na patologię... Reporter DF zarzuca Zaimoglu, że ten mógł po prostu skraść te historie jakiejś małej dziewczynce. Ja przychylę się jednak do zdania, że autor ma naprawdę ogromny pisarski talent.
Warto podkreślić także, iż niewielki format książki i przejrzysty układ graficzny, ze względu na czcionkę i akapity bardzo ułatwia czytanie tej kilkusetstronicowej powieści. Nie oznacza to jednak, że książka jest łatwa w odbiorze. Wręcz przeciwnie - nagłe przejścia od jednego wydarzenia do innego, czy opowiadanie historii od końca - to tylko niektóre z elementów powodujące, że lektura wymaga dużej uwagi. Poza tym trzeba się mocno skoncentrować, by zrozumieć zawiłe powiązania rodzinne, czy klanowe łączące poszczególnych bohaterów. Mimo tych utrudnień książkę czyta się bardzo przyjemnie. To bardzo ciekawa, godna polecenia pozycja, która ukazuje turecką społeczność i samą Turcję zupełnie inaczej niż prospekty z biur podróży.
Polska wersja powieści ukazała się w tłumaczeniu Elżbiety Kalinowskiej, nakładem wydawnictwa Czarne.
Ciekawostkę stanowi fakt, że „Leyla" jest pierwszą powieścią Zaimoglu przełożoną na język polski, a jej tłumaczenie było współfinansowane przez Instytut Goethego, ze środków niemieckiego MSZ. Niemiecka krytyka wydała bardzo pochlebne opinie na temat książki. O tym, czy publikacja odniesie podobny sukces w Polsce, przekonamy się wkrótce.
Feridun Zaimoglu w Polsce
POZNAŃ
9 grudnia (wtorek), godz. 18:00
Bookarest, Galeria Stary Browar, Dziedziniec Sztuki, ul. Półwiejska 42
Spotkanie poprowadzi Joanna Roszak
WARSZAWA
10 grudnia (środa), godz. 19:00
Instytut Goethego, ul. Chmielna 13a
Spotkanie poprowadzi Krzysztof Tkaczyk
KRAKÓW
11 grudnia (czwartek), godz. 18:30
Instytut Goethego, Rynek Główny 20
Spotkanie poprowadzi Paweł Zarychta