Sentymentalno - filozoficzne rozważania Olgi Tokarczuk o życiu i przemijaniu wplecione w historię mieszkańców Prawieku.
Heraklit z Efezu powiedział kiedyś, że wszystko płynie. Podobna konkluzja wynika także z powieści Olgi Tokarczuk "Prawiek i inne czasy". Jest to dość krótka, ale bardzo mądra i refleksyjna historia kilku pokoleń żyjących w mitycznym Prawieku - wiosce położonej gdzieś na obrzeżach Kielecczyzny. Autorka dokładnie wskazała miejsce wydarzeń, położenie geograficzne Prawieku, ale w zasadzie możnaby ten obszar usytuować w jakimkolwiek zakątku globu, bowiem Tokarczuk poruszyła w powieści tematy uniwersalne i ponadczasowe. Członkowie rodziny Niebieskich, ich przyjaciele, krewni, znajomi i sąsiedzi - mogłoby się wydawać, że to główni bohaterowie powieści, bowiem koleje ich losów zostały opisane ze szczegółami. Wydaje się jednak, że głównym i najważniejszym bohaterem jest w tej powieści czas. Czas, który zostawia swoje ślady wszędzie, który zaznacza swą obecność w każdym miejscu i na każdym mieszkańcu Prawieku. Płynie nieubłaganie niczym dwie rzeki przepływające przez wieś. Czarna i Białka płyną po dwóch przeciwnych stronach Prawieku i już same ich nazwy wskazują na symbolikę odwiecznego problemu walki dobra i zła.
Zachowanie bohaterów wydaje się bardzo typowe, wręcz stereotypowe. Czytając powieść co chwila można dojść do wniosku, że większość ludzi postąpiłaby w danej sytuacji identycznie. Konstrukcja psychologiczna bohaterów jest zatem uniwersalna, ale zarazem niepowtarzalna. Życie mieszkańców Prawieku zostało utkane z małych radości, smutków, ale także ogromnych nieszczęść i tragedii. Tokarczuk dokonała swoistej mitologizacji, w rozważania na temat codziennego życia i przeciętności wplotła także wywody filozoficzne i psychologiczne. Oto zwykli ludzie, wiodący spokojne i w miarę stabilne życie zaczynają poszukiwać sensu swego istnienia i zastanawiają się nad upływającym z każdym dniem czasem. Ich rozważania prowadzą raczej do banalnych, ale jednocześnie poruszających wniosków.
Na szczególną uwagę zasługuje także budowa i narracja powieści, która powoduje, że książkę czyta się bardzo sprawnie i szybko. Lektura pomimo licznych wątków jest bardzo prosta w odbiorze. Akcja rozgrywa się bardzo dynamicznie, losy i przeżycia bohaterów są przedstawione w sposób, który wywołuje empatię i powoduje, że czytając można odnieść wrażenie jakby było się naocznym świadkiem zdarzeń i dobrym znajomym poszczególnych bohaterów. Do rozważań natury egzystencjalnej autorka wplotła także przemyślenia na temat Boga. Tokarczuk jednoznacznie wskazała, że dzieje ludzkości to powolne i nieustanne odwracanie się człowieka od Boga i wiary. Taka sytuacja jest powodem pewnego zamętu w świecie i burzeniem idealnej harmonii Boga, człowieka i natury. W powieści zostało to odzwierciedlone na podstawie losów Kłoski - jedynej bohaterki, która żyje na łonie natury i tak idealnie z nią współgra, że przez swych sąsiadów zostaje uznana za kobietę niespełna rozumu. Kłoska żyje niejako na granicy dwóch światów - realnego i magicznego, baśniowego. Połączenie tych sprzeczności wypadło bardzo dobrze.
Akcja została osadzona w bardzo rozległym czasie - od końca XIX wieku, przez II wojnę światową aż po PRL. Tokarczuk jednak zdecydowanie i konsekwentnie ominęła wątki historyczne i polityczne. Zasygnalizowała pewne sprawy, ale losów swoich bohaterów nie zbudowała w oparciu o burzliwe karty historii Polski. Powoduje to, iż można skoncentrować się jedynie na tym, co naprawdę istotne i ważne. Ten zabieg zasługuje zatem na szczególną pochwałę.
Książka została uhonorowana licznymi nagrodami i została przetłumaczona na kilka języków. Pomimo, iż od jej pierwszej publikacji minęło już ładnych parę lat, to warto ją odnaleźć na zakurzonych sklepowych lub bibliotecznych półkach i po otwarciu pierwszej strony przenieść się w ten wyjątkowy i niepowtarzalny świat.