Ojciec i ojciec

Anna Balcerowska
Anna Balcerowska
Kategoria książka · 9 sierpnia 2008

"Ojciec i ojciec" to doskonałe połączenie powieści detektywistycznej, thrillera psychologicznego i wywodów na tematy naukowe.

Armin - mężczyzna w średnim wieku, który spokojnie żyje sobie w Amsterdamie. Jego spokój zostaje zburzony, gdy pewnego dnia okazuje się, że cierpi on na zespół Klinefeltera. Oznacza to tyle, że jest on bezpłodny. Jest i był całe życie. Przeciętny mężczyzna w takiej sytuacji zacząłby pewnie lamentować nad utraconą męskością, ale Armin ma poważniejszy problem... Od trzynastu lat wychowuje bowiem chłopca, którego uznaje za swojego syna. Teraz jednak okazuje się, że to nie on jest ojcem Bo. Kto zatem nim jest? Najprościej byłoby zapytać matkę Bo, którą Armin uważa za miłość swojego życia, a syna za owoc pięknego uczucia, które niegdyś ich połączyło. Niestety, matka chłopca od dziesięciu lat nie żyje. Wiele czasu upłynęło, nim Armin pogodził się z jej odejściem... Trauma związana ze śmiercią ukochanej kobiety powróciła, gdy na jaw wyszła brutalna prawda. Armin stara się ze wszystkich sił znaleźć odpowiedź na pytania: z kim i dlaczego zdradziła go Monika.

Pomysł na powieść był całkiem banalny. Punktem wyjścia stała się właściwie życiowa sytuacja, bardzo prawdopodobna. Jednakże sposób, w jaki van Loon ją przedstawił sprawił, że powieść czyta się doskonale.

Autor doskonale połączył elementy thrillera psychologicznego, rozważań filozoficzno-egzystencjalnych i wywodów na tematy naukowe. Powieść jest zbudowana w mistrzowski sposób.

Na początku akcja rozwija się błyskawicznie. Armin nie przestaje poszukiwać, pyta najlepszą przyjaciółkę zmarłej Moniki, pyta ich wspólnych znajomych, stara się łączyć pewne fakty, snuje domysły i z iście detektywistyczną pasją i precyzją prowadzi swoje małe śledztwo. Nie osiąga jednak rezultatów, zamiast odpowiedzi mnożą się pytania, zamiast porządku powstaje coraz większy ferment. Potem tempo zwalnia, wkradają się nowe wątki, nowe tematy, nieco odbiegające od głównego problemu. W pewnym momencie zaczęłam deliberować, czy autor nie zapomniał o czym pisze i czy aby nie odszedł od tematu zbyt daleko. Podczas gdy ja zastanawiałam się jaka jest prawda i kiedy wreszcie autor ją wyjawi, Armin próbował wrócić do normalnego życia. Wówczas, tak jak w życiu nastąpił gwałtowny zwrot akcji, która znowu nabrała tempa. I pojawiło się szokujące rozwiązanie...

Lektura wywołuje ogromne emocje. Zachowanie bohaterów zarówno mnie szokowało i bulwersowało, zwłaszcza opisy relacji towarzyskich i obyczajów panujących w Holandii. Momentami jednak współczułam im sytuacji, w jakiej się znaleźli. Zachwyciła mnie postawa Armina, który nawet przez moment nie użalał się nad sobą i znajdował w sobie nieustanną siłę do walki o prawdę. Autor bardzo sprytnie wplótł kolejne wątki, zbudował atmosferę tajemniczości i zagadkowości. Książka trzyma w napięciu do samego końca, wywołuje uczucie ciekawości i niepewności. Na uwagę zasługuje także język powieści, który jest prosty, ale jednocześnie w swojej prostocie piękny. "Ojciec i ojciec" to, moim zdaniem, jedna z lepszych powieści współczesnych.

Karel van Loon był holenderskim dziennikarzem, reporterem. "Ojciec i ojciec" był jego debiutem powieściowym, który okazał się bestsellerem zarówno w ojczystej Holandii jak i innych krajach Europy. W 1999 roku książka zdobyła prestiżową nagrodę Generale Bank Literatuur Prijs. Powieść doczekała się ekranizacji i została przetłumaczona na trzydzieści trzy języki, w samej Francji sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy... Te liczby i fakty mówią same za siebie, zatem dalsze rekomendacje uważam za zbędne.