Życie po Bogu

Anna Balcerowska
Anna Balcerowska
Kategoria książka · 8 lipca 2008

"Kiedy człowiek jest młody, ciągle wydaje mu się, że świat zaraz się skończy. Potem człowiek starzeje się, świat jakoś daje sobie radę i rzeczywiście będzie trwał dalej, czy z nim, czy bez niego, czy bez tego, co widzi w swojej głowie...



"Najpierw kilka faktów. Uważam się za człowieka złamanego. Całkiem poważnie kwestionuję sens kierunku, w jakim potoczyło się moje życie i bezustannie roztrząsam wszystkie moje życiowe kompromisy" - tak brzmi pierwsze zdanie opublikowane na tylnej stronie okładki książki.Gdy przeczytałam te słowa ciarki przeszły mi po placach i postanowiłam niezwłocznie zabrać się do lektury "Życia po Bogu".

Jest to opowieść nieszczęśliwego, samotnego mężczyzny w średnim wieku, którego zostawiła żona. Wspomnienia z różnych momentów życia, próba ponownego zinterpretowania, przemyślenia raz jeszcze, z perspektywy czasu pewnych wydarzeń - to motyw przewodni tej książki. Opowieść ma formę krótkich opowiadań, niektóre z nich łączą się, a niektóre mają po prostu formę luźnych skojarzeń, są abstrakcyjne, jakby oderwane od rzeczywistości. Dlatego początkowo trudno zrozumieć, o co chodzi w tych często bardzo osobistych wspomnieniach głównego bohatera. Z czasem jednak pewne fakty zaczynają się łączyć, a całość nabiera logicznego, spójnego kształtu.

"Życie po Bogu" to historia wypalnonego mężczyzny, który analizuje swoje życie i poszukuje w przeszłości klucza do interpretacji swego obecnego położenia. Odwoływanie się do przeszłości, wspominanie pewnych wydarzeń to forma swego rodzaju terapii, której bohater się poddał. Strona po stronie autor przedstawił czytelnikowi swoje życie. Usiłował wskazać, co mogło być przyczyną jego nieszczęścia. Jego słowa są niekiedy bardzo mocne i zawsze szczere. Wywołują współczucie, a niekiedy także strach i lęk. Działania, których się podejmował, sposób w jaki wcześniej żył mogą wywoływać co najmniej mieszane uczucia. Mimo tego bohater wzbudza pewną dozę sympatii.

Pomimo, iż w większości opis jest beznamiętny i autor rzadko kiedy decyduje się wyrazić swoje uczucia to jednak lektura wywołuje ogromne emocje, zmusza do refleksji, przede wszystkim refleksji nad życiem.

Książka jest napisana w sposób bardzo prosty, autor bardzo często snuje odwołania do świata przyrody, w którym wszystko jest poukładane i harmonijne - w przeciwieństwie do jego życia. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że poszukując odpowiedzi na najważniejsze pytania bohater udał się w głąb dziewiczego lasu, gdzie spędził tydzień na rozmyślaniach. Obrazy jego życia przeplatają się z obrazami bajecznej, kanadyjskiej przyrody, która obok zachwytu wywołuje momentami także lęk. Autor ma bardzo krytyczny stosunek zarówno do samego siebie, jak i całego swojego pokolenia. Zarzuca bowiem swojej generacji brak wyższych ideałów i nastawienie konsumpcyjne, co jego zdaniem nie może prowadzić do niczego dobrego, zatem w gruncie rzeczy nie dziwi go położenie kilku jego najbliższych przyjaciół z okresu młodości. Coupland prezentuje historie swoich przyjaciół, którzy podobnie jak on są ludźmi wypalonymi, zagubionymi. Fakt ten nie jest bynajmniej dla bohatera pocieszeniem. Przez zgłębienie losów przyjaciół próbuje on jedynie zrozumieć swoje życie.

Pomimo pesymistycznych obrazów jakie przejawiają się przez większość książki po zakończeniu czytania można odetchnąć z ulgą. Pojawia się bowiem promyk nadziei, jakieś światełko w tunelu, które napawa optymizmem i każe myśleć, że wszystko będzie dobrze.

Douglas Coupland jest kanadyjskim powieściopisarzem i rzeźbiarzem. Jego pierwsza książka "Pokolenie X" stała się światowym bestsellerem. Następne publikacje również odbiły się szerokim echem i uzyskały niezwykłą popularność nie tylko w obu Amerykach.