Jeden biały człowiek, Polak, Wojciech Cejrowski, postanawia wyruszyć na wyprawę swojego życia. Marzy on bowiem o podróżach, dalekich lądach. Leci do Ameryki Południowej- wprost do Amazonii. Jego przewodnikami są Indianie. Zna tylko trzy słowa w ich języku: gringo, nóż i zabić. Gringo to znaczy tyle co Biały. Jest to określenie prawie każdego cudzoziemca, choć czasem stosuje się je jako pogardliwe określenie wyłącznie dla osób przybyłych z USA...
Stopniowo zaczyna poznawać
tamten świat i język mieszkańców lasu. Nie nosi butów, zamiast majtek wkłada
przepaskę biodrową, a jedzenie zdobywa za pomocą dmuchawki. Jednak nie brak mu
sił, wszystko traktuje z dużą dawką humoru, jest ciekawy świata.
Indianie oprowadzają go po tym
dziwnym świecie, gdzie natura żądzi człowiekiem. Uczy się gotować, robić
szałasy, zachowywać w sytuacjach kryzysowych. Po pewnym czasie jest w stanie
rozpoznawać znaczenia niektórych dżwięków wydawanych przez zwierzęta- np. bo
„chrzęszczeniu" rozpoznaje mięsożerne mrówki, a dzięki śpiewom tukanów wie jaka
będzie pogoda. Poznaje smak kanibalizmu, wypraw do dzikich plemion. Dzicy
mieszkają w miejscach, gdzie brak
jakiejkolwiek ingerencji człowieka.
Są dociekliwi, nieufni, bardzo
dbają o to co mają-czyli o tropikalną puszczę, pilnie strzeżą swojego terenu.
Główna postać książki niczym
mieszkańcy lasów równikowych, stara się nie liczyć czasu. Zdobywa stoicki
spokój. Uczy się jeść wszelkie tamtejsze potrawy, a są nimi smażone przy
ognisku mrówki, małpy, czy też robaki. Poznaje tajniki tatuażu, Indianie rzadko
tatuują ciało tak jak my-czyli zawsze. Częściej stosują czerwony barwnik z
nasion onoto, który pozostaje na skórze do pierwszej kąpieli(zmieszany z łojem
wytrzymuje kilka dni), lub sok z tartych owoców huito, który barwi skórę na
czarno i nie daje się zmyć przez kilkanaście dni.
Bohater, a zarazem narrator
poznaje rytuały tamtejszych ludzi- paschę (jedzą wtedy mieso baranka z przaśnym
chlebem i gorzkimi ziołami-jak Bóg nakazał), śpiewy (tzw. chrzty), palenie
Yereba Mate (czyli świętego ziela, daru Matki Ziemi). Bardzo ważną dla
mieszkańców Ameryki Południowej porą jest Sjesta-czyli chwila odpoczynku. Dla
nich to świętość. Nikt wtedy nie pracuje, nikt nie mówi, nikt nie słucha, nikt
nie widzi, nikt nie myśli...
Książki z Biblioteki Poznaj
Świat, powstają pod czujnym okiem Wojciecha Cejrowskiego. Dbają oni o markę,
każda książka z tego cyklu pełna jest dobrych treści, a także niezwykłych
fotografii. I tak jest z książką"Gringo wśród dzikich plemion". Jest ona pełna
humoru, barwnych opisów,choć charakteryzuje się prostym językiem. Z tyłu
okładki znajduje się ostrzeżenie - że czytanie owej książki może wywołać skurcze
porodowe u kobiet w ciąży.
A więc czytajcie głośno się
śmiejąc. Polecam!
"Gringo wśród dzikich plemion" ,
Wojciech Cejrowski,
Wydawnictwo „Poznaj Świat".