Lód kontra utopia

Agnieszka Kłos
Agnieszka Kłos
Kategoria książka · 29 października 2007

Nie kto inny jak Józef Stalin upatrywał w literaturze największą siłę i wroga jednocześnie. To właśnie dzięki jego lękom wielu utalentowanych pisarzy spędziło swoje życie w łagrach albo na wygnaniu. Jak krytyka współczesnych reżimów brzmi na tle gatunku science fiction?

fot. Agnieszka Kłos
Prowokator i rewolucjonista literacki, Władimir Sorokin wydał właśnie w Polsce kolejną książkę o Bractwie Światłości, które chce opanować ziemię. "23 000" to książka dynamit z rewolucyjnym zapłonem. Nie tylko krytycy literaccy zastanawiają się czy Sorokin nawołuje do prawdziwego obalenia porządku w Rosji.

Ostatni tom trylogii o współczesnej Rosji i bractwie lodu, które chce opanować ziemię, żeby zaprowadzić we wszechświecie ustalony porządek, bije rekordy popularności. Właśnie wydało ją Wydawnictwo WAB, które ma na swoim koncie dwie poprzednie powieści utalentowanego pisarza; "Lód" oraz "Bro". Każda z nich napisana została w innym rytmie i stylu narracyjnym, każda niesie w sobie nieco inne przesłanie. Wszystkie złożyły się na obraz pisarza, o którym prasa rosyjska pisze, że jest wywrotowcem idei oraz burzycielem ustalonego przez wieki porządku.

Władimir Sorokin niewiele sobie z tej etykietki robi. Pisze właśnie kolejną książkę o chwiejnym ustroju swego kraju, który podobnie jak on potrafi być równie nieprzewidywalny. Rosja w oczach świata jest krainą odwiecznych konfliktów, zespołem dysfunkcyjnym, który na pierwszy rzut oka nie powinien wcale funkcjonować. A jednak polityka zagraniczna tego kraju, brawurowo prowadzona przez kolejnych przywódców udowadnia, że z dawnym mocarstwem należy się liczyć także dziś.

Rosja dotyka tradycji mocarstwowej i proletariackiej, ma w sobie również pewne ułomne zalążki demokracji. Stanowi barwny tygiel, któremu ulegają Stany Zjednoczone i część Europy. W niektórych krajach panuje swoista moda na rosyjski styl, odżywa również snobizm na naukę języka rosyjskiego. Na tej fali pojawił się na światowych rynkach wydawniczych sam Sorokin, określany w Rosji królem konstruktywistów rosyjskich.

Każda kolejna powieść tego niezwykłego pisarza, którego krytycy często nazywają ostatnim z wielkich geniuszy literackich XX wieku, jest przełomem formalnym. Sorokin bawi się formą literacką z wprawą, której można mu tylko pozazdrościć. Nie tak dawno na jednym ze spotkań z publicznością powiedział, że w jego mniemaniu literatura to z jednej strony zabawa formą, z drugiej zaś święta powinność utalentowanego. Myślę, że to zdanie wystarczy, żeby uznać go za spadkobiercę Fiodora Dostojewskiego.

"23 000" to książka kryminał. Sorokin w brawurowy, szybki sposób prowadzi akcję powieści, które bohaterowie wędrują nie tylko po krainach Rosji, ale również Kanady, Stanów Zjednoczonych i Korei. W walce z Bractwem Światłości, którą jego ofiary nazywają sektą, giną w tajemniczych okolicznościach ludzie, bezpośredni świadkowie tajemniczych działań. Czy zagadka wielkiej światłości i znikającego lodu zostanie rozwiązana przez parę bohaterów? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Do lektury zachęca na pewno rytm tej prozy. Jest kompatybilny z szybkim życiem jakie teraz prowadzimy. Sorokin pisze w prosty, dosadny sposób. Łamie schematy powieści grozy, psychologicznej narracji oraz zwykłego obrazka kryminalnego. W jego ujęciu zwykli bohaterowie nabierają niezwykłego znaczenia, a sama historia Bractwa staje się niezwykle pasjonująca. "23 000 " to książka doskonała w czasie podróży. Jej autor świetnie wymierzył dystans jaki go dzieli do czytelnika i proponuje rozrywkę krótką, intensywną i nowoczesną. Polubią tę książkę ci wszyscy, którzy przynajmniej kilka godzin dziennie spędzają w sieci.

Ale prosta fabuła i perypetie dwójki bohaterów to nie wszystko. Sorokin rysuje nam w dostępny, symboliczny sposób obraz totalitarnego państwa w pigułce, pokazuje jak za sprawą dobrej idei można zabić połowę ludzkości. W sprawny sposób krytykuje faszyzm, komunizm i wszystkie ziemskie totalitaryzmy. Jak krytyka współczesnych reżimów brzmi na tle gatunku science fiction? Warto zobaczyć to na własne oczy.

Kultowa postać dla kultury rosyjskiej nie buduje niepotrzebnych barier i nie zatraca się w monologach. To właśnie powoduje, że znajduje się obecnie na szczycie list najlepiej sprzedających się książek pisarzy z bloku wschodniego. Ten czas należy do wielkiego rosyjskiego pisarza, który od kilku lat niezmordowanie, mimo ostrej krytyce polityków i tajnych agentów, robi swoje to znaczy buduje światy literackie. Tylko tyle? Aż tyle. Nie kto inny jak Józef Stalin upatrywał w literaturze największą siłę i wroga jednocześnie. To właśnie dzięki jego lękom wielu utalentowanych pisarzy spędziło swoje życie w łagrach albo na wygnaniu. Na szczęście Sorokin może w dalszym ciągu pisać w swoim kraju, a jego książki smakują z mocą prawdziwej rosyjskiej wódki.



Władimir Sorokin
"23 000"
Wydawnictwo WAB, 2007
przełożyła Agnieszka Lubomira Piotrowska.