Rozstrzygnięcie Konkurs Prozatorskiego Portalu Wywrota.pl „Uzależniony też człowiek...”

Redakcja
Redakcja
Kategoria konkurs literacki · 20 lipca 2010

Lista nagród (uaktualniona) oraz informacja o sposobie ich rozdysponowania zostaną ogłoszone na odpowiednim wątku forum „Dysputy Literackie” 21 lipca 2010.

 

Jury konkursu prozatorskiego Portalu Wywrota.pl „Uzależniony też człowiek...” w składzie: Dominika Ciechanowicz, Filip Surowiak (joker), Jacek Bierut (przewodniczący), Paweł Kaczorowski (sekretarz) ustaliło, metodą głosowania i… zrządzenia losu,  następujący werdykt:

1.   miejsce: Kuba Nowakowski za tekst „Po wodzie”;

2.   miejsca (ex aequo): Joanna „Tussi” Szafraniec za tekst „Właściwa perspektywa” i Marszyński za „Rodzinę Augusta”;

3.   miejsce otrzymuje Estel za tekst pt. „Południenie”.

Wyróżnieni: Tomasz Smogór, Punkleks, Figazmakiem, Ir.

Wszystkim Nagrodzonym i Wyróżnionym Redakcja Portalu Wywrota.pl składa Serdecznie Gratulacje!!!

Historia tego werdyktu jest zaiste interesująca. Stało się bowiem tak, że jeden z naszych Jurorów, za sprawą złośliwości techniki, nieszczelnych łączy albo też… kosmicznego zrządzenia losu nie posiadał łączności z resztą Jurorów i nie otrzymał na czas wszystkich tekstów nominowanych do półfinału Konkursu. Jednakże przyjąwszy rolę Jokera (niezależnego członka komisji z prawem do przyznawania wyróżnień) – Juror ten mocno namieszał w naszym werdykcie.

Dlatego nagrodziliśmy aż osiem z dwunastu zakwalifikowanych do Konkursu prac. Każda z nich została omówiona poniżej. Gratuluję wszystkim Uczestnikom a Jurorom dziękuję za pomoc w ocenie tekstów i komentarze. Ogromnie Dziękuję również Fundatorom Nagród w naszym Konkursie. Ich lista znajduje się na końcu artykułu.

Paweł Kaczorowski (sekretarz Jury)

 

Komentarze Jurorów uzasadniające ich wybory:

Kuba Nowakowski „Po wodzie” – I miejsce

http://literatura.wywrota.pl/28536_kuba_nowakowski_po_wodzie.html

Tekst spełniający jedno z moich podstawowych oczekiwań literackich – jego lektura jest przyjemnością. Autor wprowadza czytelnika w świat walczących z nałogiem alkoholików, by pokazać w nich… ludzi. Ludzi zagubionych, samotnych, uciekających przed bezlitosną rzeczywistością. Ludzi, na których patrzy w sposób ludzki: z życzliwością, empatią i lekkim humorem, bez zbędnego moralizatorstwa. Dodatkowym atutem jest realizm: dbając o szczegół Kuba zapewnia plastyczność obrazu, a jego postaci żyją.

Dominika Ciechanowicz


Świetny językowo, bardzo dobrze poprowadzony narracyjnie, zabawny tekst mówiący o traumach. Końcówka, mimo religijnego przesłania nie jest moralizatorska. Temat wypełniony po brzegi.

Paweł Kaczorowski

I miejsce – za umiejętność  rysowania przestrzeni, zmysł obserwacji i wyraźne panowanie nad tekstem, nad jego całością. Ta relacja naprawdę przekonuje.

 Jacek Bierut

 

 

Joanna „Tussi” Szafraniec „Właściwa perspektywa”

II miejsce (ex aequo)

http://literatura.wywrota.pl/28554_joanna_tussi_szafraniec_wlasciwa_perspek.html


Wykorzystanie gwary jest nie tylko ciekawym zabiegiem pisarskim. Śmierć języka czy dialektu oznacza śmierć całego sposobu myślenia, a co za tym idzie – kultury. Odzwierciedlanie lokalnego kolorytu językowego w literaturze wydaje mi się być bardzo zacną inicjatywą. Co więcej, świetnie poprowadzone dialogi nadają opowiadaniu dynamiki.

Dominika Ciechanowicz



Zaskakujący tekst… Ciekawy w warstwie fabularnej, z humorem ujmujący temat konkursowy, językowo „egzotyczny” i oryginalny, wartościowy artystycznie.

Paweł Kaczorowski

 

Historyjka nieco naiwna, ale jej wielkim atutem jest język postaci i odniesienia społeczne, co pozwala czytać ten świat przedstawiony jako prawdopodobną część większej, rzeczywistej całości.

Jacek Bierut

 

Podoba mi się twoje opowiadanie, bo odważnie poszłaś w swoją stronę. Tego gratuluję i nie zbaczaj z tej drogi. Podjęłaś się jednak karkołomnego zadania. Napisałaś tekst imitując gwarę, którą zna garstka ludzi. Jest on dla mnie jasny, pociągnięty składnie, logicznie i brawurowo, co do tego nie mam wątpliwości. Jednak cel udało ci się zrealizować w połowie. Mam uczucie, że postawiłaś innowację ponad zrozumienie, a to zawsze kończy się źle. Czytelnik odkłada opowiadanie i już do niego nie wraca. A mogłaś pomóc odrobinę, napisać coś w przypisach, potłumaczyć troszkę owych językowych oryginałów albo użyć takich stwierdzeń, które gwara śląska wniosła do języka na stałe. Wiem, że chciałaś dobrze, ale chyba odrobinę przeforsowałaś. Nie mniej tekst bardzo mi się podoba.

Filip Surowiak

 

Marszyński  „Rodzina Augusta” – II  miejsce (ex aequo)

http://literatura.wywrota.pl/28592_marszynski_rodzina_augusta.html


Nałóg w wydaniu Marszyńskiego to lepka sieć współuzależnień, która pochłania kolejne ofiary. Rodzina zarażona wirusem nałogu nie jest już tym, czym w założeniu ma być rodzina – żadną ostoją ani podporą. Jest matnią, przed którą każdy ucieka prosto w kleszcze kolejnych pułapek. Zdania kończące opowiadanie: „W końcu wszyscy jesteśmy rodziną. Musimy sobie pomagać. Na dobre i na złe.” brzmią jak okrutny żart. Błędne koło wzajemnych oskarżeń oraz wyniszczające poczucie winy i wstydu uwypuklają tylko egzystencjalny brak, którym przepełniony jest tekst. U Marszyńskiego człowiek jest sam.

 

Dominika Ciechanowicz

 


Bardzo ciekawa forma, dobrze zrealizowana koncepcja ukazania wielu perspektyw spojrzenia na ten sam zapętlony problem. Precyzyjnie i szeroko rozpracowany temat.

Paweł Kaczorowski

II miejsce, przede wszystkim za konstrukcję, udaną, za celną strategię różnicowania rysów psychologicznych postaci, niestety nie został zróżnicowany ich język, co by bardzo podniosło walory tego krótkiego tekstu.

Jacek Bierut

 

Estel „Południenie” – III  miejsce

http://literatura.wywrota.pl/28599_estel_poludnienie.html


Największą zaletą opowiadania Estel jest dla mnie poetyckość języka i plastyczność obrazów. Przejmujący opis ulotnego momentu gdzieś u progu dojrzałości: momentu, kiedy jeszcze wierzy się w magię, ale już rozumie nieuchronność przemijania. Momentu, do którego zawsze będzie się wracać. W zmaganiach z tematem autorka kładzie nacisk na to, co leży u źródeł problemu. Strach i samotność. Dom z widokiem na przepaść.


Dominika Ciechanowicz


Ciekawie potraktowany temat. Język, nastrój i metaforyka obrazów kwalifikuje ten tekst w elitarnym gatunku prozy poetyckiej.

Paweł Kaczorowski

 

 

Podoba mi się to opowiadanie. Jest w nim poetyckie niedopowiedzenie, coś z klimatu udręki, niejasności. Mam nadzieję, że to zamierzona kreacja. Choć i to może być pułapką, gdyż łatwo zagalopować się w rejony liryki i stworzyć mrzonkę, którą zrozumie tylko autor. Rozumiem twój zamysł, choć pamiętaj, że takie mezalianse prozy z poezją są grząskim gruntem i  udają się tylko najlepszym, najbardziej świadomym twórcom. Nie zapominajmy o warsztacie – narzędziu. Masz dużą sprawność w pisaniu, choć czasami zapominasz o pokorze przed światem, który nie jest czarno biały. Nie istnieje tylko deszcz , nie istnieje tylko słońce ani jeden kontrapunkt, punkt odniesienia. Metafora ta jest zużyta jak stare skarpety, choć udało ci się wybronić. Wiele barw mieści się w tęczy, a ta przecież wykwita po deszczu, w pełnym słońcu. Nie zapominaj o tym, zwłaszcza kiedy leje się z ciebie natchnienie. Niemniej jest to dobry tekst.

Filip Surowiak

 

 

Wyróżnienia:

         Ir „Poszłam...”

 

         http://literatura.wywrota.pl/28585_ir_poszlam____________uzalezniony_tez_cz.html

Poruszający tekst, chociaż nieco krótki. Mimo, ze można sporo temu tekstowi  zarzucić, gdyż jest roztrzęsiony i przepełniony emocjami, chaotyczny i niechlujnie edytowany, to jednak w tym tekście jest prawda – nawet jeśli jest zmyślony, a może właśnie dlatego  – o chorobie uzależnienia, o bagnie, które ściąga w dół, o bólu i samotności. I to trzeba docenić.

Paweł Kaczorowski

Figazmakiem „Sms”

http://literatura.wywrota.pl/28571_figazmakiem_sms.html


Tekst, który zwraca uwagę przede wszystkim klimatem oraz językiem. Klimatem, bo jest tu i refleksja i młodzieńczy bunt, miejscami – niestety – przechodzący w egzaltację. Językiem, bo autorka odważnie szuka własnych środków wyrazu, próbując omijać skostniałe struktury ( i czasem wpadając w pułapki innych, takich jak „otchłań umarłych”).

Dominika Ciechanowicz

 

Tomasz Smogór „Rozrywki”
http://literatura.wywrota.pl/28607_tomasz_smogor_rozrywki.html

Tomasz Smogór w niebanalny sposób, w interesującym językowo i bogatym wyobraźniowo tekście, w półonirycznych obrazach konkretnego tu i teraz pokazuje świat, w którym – zgodnie z myślą Nietzschego – nie ma ludzi zdrowych a tylko ludzie na różnych poziomach choroby. Dzisiejszy świat to hipermarket dla uzależnionych, nieważne od czego… Wartościowy tekst .

Paweł Kaczorowski

 

Kiedy przeczytałem pierwsze zdanie twojego opowiadania, to muszę Ci się przyznać, że miałem ochotę odrzucić ten tekst od razu. Lecz niesiony instynktem dotarłem do końca i stwierdziłem, o ironio, że inaczej być nie może, że wszystko jest jak powinno. Zastosowałeś dobre tempo, to ono niesie ten tekst. Najważniejsze, że udało ci się utrzymać ten galop do końca, bo nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż gwałtownie zahamować i skręcić sobie kark. Sfera językowa jest na niezłym poziomie, choć czuję zgrzyty. Mam pewną radę. Puść sobie Rage Against the Machine i czytaj swoje opowiadanie głośno, a zobaczysz gdzie słowa się wykolejają. Nie w znaczeniu, lecz w brzmieniu, w ich onomatopeicznym wyrazie. Czuję, że pewne słowa tam nie pasują, pewne stwierdzenia są niczym fałszywy akord. W tym galopie, to ważne, jeśli nie kluczowe, żeby wszystko trzymało się  tego pędzącego, rozklekotanego składu.  Temat świetnie ujęty. Dobra robota.

Filip Surowiak

 

Punkleks  Pafi żyje

         http://literatura.wywrota.pl/28523_punkleks_pafi_zyje.html

 

Naprawdę fajne opowiadanie. Ma pomysł, ma rytm, ma formę, ma język. Pomysł z motylem daje wiele światła tym strofom, czuć świeżość podejścia. Gratuluję. Uważaj jednak, żeby ciekawe rozwiązania językowe nie stały się manierą, bo to kula u nogi, której ciężko się pozbyć.

Filip Surowiak

 

Pozostałe teksty:

Justyna D. Barańska „Kropka, kropelka, powódź”.

http://literatura.wywrota.pl/28574_justyna_d_baranska_kropka_kropelka_powod.html

Opowiadanie Justyny zaskakuje niebanalnym podejściem do tematu. Bohaterka uzależniona od cytrynowej pasty do zębów może wydać się pomysłem absurdalnym, ale autorce udaje się na tym przykładzie pokazać uniwersalny mechanizm rządzący nałogiem. Dodatkowo uwagę zwracają ciekawe przemyślenia – mnie osobiście zatrzymał fragment dotyczący braku refleksji nad słowem. Każe zastanowić się nad kwestią komunikacji międzyludzkiej oraz nad tym, czy jakiś zasadniczy błąd w owej komunikacji nie zmusza ludzi do szukania ucieczki w używkach.

Dominika Ciechanowicz


Bardzo ciekawy humor pomieszany z horrorem. Ciekawy tekst, trzyma w skupieniu i wciąga. Do końca nie wiadomo, że to żart. Czy to żart?

Paweł Kaczorowski

 

Bez wątpienia jest to ciekawe opowiadanie, niesie za sobą dużo celnych spostrzeżeń, pozbawionych infantylności i kaznodziejstwa. Jest to wielka sztuka, gratuluję. Bardzo podoba mi się metafora drzewa, gdyż jej stabilność świetnie koreluje z bohaterką, której do stabilności daleko. Jednak mam wrażenie, że w pewnym momencie przeliczyłaś się z metaforyką, gdyż zabrała cię w miejsce, które jest dostępne tylko tobie, ale już nie czytelnikowi. Odpowiedz sobie na pytanie: Czymże jest owa (metaforyczna) cytrynowa pasta do zębów? Uzależnieniem, odskocznią, praktyką, czy stabilizacją? W tym tekście kryją się fajne obrazy: krematorium – lubieżność, drzewo – panika, napięcie seksualne – niepewność. Jednak w tej metaforyce idziesz tak daleko, iż mam problem z logicznym poskładaniem owych wizji w jakąś jedna całość. Pytam się , czy za tym kryje się głębia?; czy jest to tylko efektowną formą zaciemniania, zamazywania obrazu?  Zastanów się nad tym, a być może wejdziesz na jeszcze wyższy stopień obserwacji serca i świadomości metaforyki jako środka. Jest dobrze, trzymaj się serca.

Filip Surowiak


Oli „Żywy człowiek”

[link do tekstu, z przyczyn technicznych zostanie podany wkrótce]

 

Opowiadanie jest ciekawe, temat poniekąd zostaje wyczerpany. Jednak czytając je miałem ogromny problem z zakwalifikowaniem go jako prozę. Mam wrażenie, że jest to tekst dziennikarski, z którego można by zrobić ciekawy portret, pokazać jakiś mechanizm. Starasz się jednak nacechować tekst swoimi emocjami, komentujesz dialog, czym zabierasz frajdę czytania. Oto przykłady: „(...) musiałem zadać to pytanie”, „(...) wiedziałem, że nie kłamała, a jednak cała ta historia nie mieściła mi się w głowie”, etc.

Ciężko poczuć cokolwiek, skoro stajesz się psychologiem, zamiast obserwatorem „człowiekiem uchem”, niewidzialnym uczestnikiem owej spowiedzi. Jakbyś spróbował(a) [Juror nie wiedział, że Oli jest Kobietą!] oddać głos swojej bohaterce i skupić się detalach, na samym dnie tej historii, otoczeniu i opisie ileż ciekawiej mogłoby być, jakże mocniej kopnąłby ten przekaz.   Mało tu literatury, bo wydajesz się być bardziej wbitym w fotel, aniżeli czułym na całość sytuacji. Przecież w tej kawiarni byli ludzie, ich beznamiętne tło, świadomość, że świata to nie obchodzi dawałoby o wiele sugestywniejszy  grunt niźli twoje odczucia, które, choć prawdziwe, są tylko relacją człowieka na gorąco, podkreślają twoją niepewność.

 

Masz za to świetne wyczucie logiki tekstu i wyczucia osoby, podejścia i zrozumienia. Jest to niezwykle ważne, to bycie gotowym i odważnym. Jeszcze trochę pracy przed tobą, ale nie poddawaj się, rozszerz perspektywę i zobaczysz jak ci skoczy dystans i empatia zarazem.

Filip Surowiak

krystek1616

„Gdy trzeba twardo stąpać po gruncie, rozboleć może tylko człowiek.”

 

         http://literatura.wywrota.pl/28562_krystek1616_gdy_trzeba_twardo_stapac_po_.html

 

Podoba mi się w tym tekście to, że jest autentyczny. Czuć, że piszesz o rzeczywistości, którą znasz wykorzystujesz materiał, którego Ci życie dostarcza. I o to chodzi, kiedy się własnego głosu szuka.

Dominika Ciechanowicz

Niepotrzebnie sam się dyskredytujesz: „Jestem już coraz bliżej końca opowieści.”, „bo mi tu jeszcze pozasypiacie”. To tylko rozbija narrację a do tekstu niczego ciekawego nie wnosi. Ciekawie opowiadasz o ludziach, Krystku, dziwne jest to, że o sobie jakoś gorzej… Masz przed sobą trochę roboty, wrażliwość i talent to nie wszystko. Pisarz powinien wierzyć w siebie, przynajmniej kiedy pisze. Pomyśl o tym.

Paweł Kaczorowski

 

Jakint  Niedoczynność”

http://literatura.wywrota.pl/28595_jakint_niedoczynnosc.html

Ten tekst składa się z rozproszonych fragmentów, z których każdy mógłby stać się początkiem rozdziału znakomitej opowieści. Plastyczny język pełen metafor i niedopowiedzeń zastanawia ale nie pozwala ująć całości, nie pozwala się ogarnąć, nie jest otwarty na lekturę. Te okruchy – w moim odczuciu – mogą stanowić punkt wyjścia do stworzenia naprawdę mocnego utworu w konwencji prozy poetyckiej. Zachęcam do kontynuacji pracy nad nim.

Paweł Kaczorowski

 

Fundatorzy Nagród w konkursie prozatorskim Portalu Wywrota.pl „Uzależniony też człowiek...”

 

1.   Pani Małgorzata Brzoza, pisarka, numerolożka; http://www.numerolog.net/ 

2.   Oficyna Wydawnicza ATUT http://www.atut.ig.pl/

3.   Wydawnictwo Czarne  http://www.czarne.com.pl/

4.   Wydawnictwo TELBIT   http://www.telbit.pl/ 

5.   Wydawnictwo Zysk i s-ka  http://www.zysk.com.pl/

6.   Wydawnictwo Fonograficzne Flower Records http://www.bluesflowers.com/flower/

7.   Wydawnictwo Fonograficzne Luna Music  http://www.luna.pl/

8.   Tatr Polski we Wrocławiu  http://www.teatrpolski.wroc.pl/

 

Lista nagród (uaktualniona) oraz informacja o sposobie ich rozdysponowania zostaną ogłoszone na odpowiednim wątku forum „Dysputy Literackie” 21 lipca 2010.

Wszyscy Uczestnicy, ktorych ominął werdykt, otrzymają nagrody pocieszenia.

 

Redakcja Portalu Wywrota.pl

Sekretarz Jury – Paweł Kaczorowski