Koncert Myslovitz w Wałbrzychu

anonim
Anonimowy użytkownik
Kategoria koncert · 30 maja 2000

Czyli jak to byłam na koncercie w moim rodzinnym miescie i na mojej ulubionej kapeli

To własciwie był dziwny koncert.

Miał zacząć się o 19.30 lecz przedłużył się i zaczął się o ok.19.50. Jak zwykle zaczęło się od Nienawiści(mojej ulubionej piosenki na "Miłośći w czasach popkultury"),póżniej stały program kilku utworów z tejże płyty. Prawdziwy szał zaczął się na utworze tytułowym gdzie chyba nie było osoby która nie śpiewała i nie skakała(tudzież wymachiwała kurtką albo lała napojami "wyskokowymi"[!]).Po utworach z "Miłości..." grupa przypomniała oczywiście swoje hity z poprzednich płyt.Całkowitym szokiem okazało się dla mojej osoby koncertowe wykonanie utworu "Myszy i ludzie" z płyty "Z rozmyślań przy śniadaniu" które Artur Rojek wykonał tak pięknie aż aż oczy zachodziły-wiadomo czym(jestem dosyć wrażliwą osobą)."Mickey",które Myslovitz wykonuje na koncertach też wyszło fantastycznie(wielkie natchnienie ze strony wokalisty).Na bis wykonali "Książkę z drogą w tytule" i "Zgon".Ogólnie z koncertu wyszłam uszczęśliwiona i pełna niesamowitych wrażeń.