Clint Eastwood przymierza się do reżyserii filmu "Cry Macho", w którym miałby również zagrać główną rolę.
Projekt wytwórni Warner Bros. oparty będzie na identycznie zatytułowanej powieści N. Richarda Nasha, opublikowanej po raz pierwszy w 1975 roku. Jej bohaterem jest były gwiazdor rodeo, a obecnie spłukany hodowca koni. Od byłego szefa otrzymuje zlecenie, by zabrać jego młodego syna od matki alkoholiczki i sprowadzić go do domu. Wracając z Meksyku do Teksasu, zmęczony życiem mężczyzna próbuje znaleźć odkupienie, ucząc chłopca, co znaczy być dobrym człowiekiem.Dziennik "The New York Times" określił tę książkę jako moralną opowieść o dwóch bohaterach, którzy pomagają sobie wzajemnie w trudnych przejściach.
Nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu o rozpoczęciu produkcji "Cry Macho", ale 90-letni Clint Eastwood podobno już rozgląda się za odpowiednimi planami zdjęciowymi.
Do powieści N. Richarda Nasha już dwukrotnie przymierzano się z myślą o jej ekranizacji - najpierw w roku 1991, gdy w głównego bohatera wcielić się miał Roy Scheider, a następnie 20 lat później, gdy do obrazu przymierzany był Arnold Schwarzenegger.
Przypomnijmy, że Clint Eastwood lubi występować w reżyserowanych przez siebie projektach. Uczynił to w przypadku choćby takich filmów, jak "Bez przebaczenia", "Co się wydarzyło w Madison County", "Za wszelką cenę", "Gran Torino" czy "Przemytnik".