Léa Seydoux twierdzi, że nowy Bond to wyciskacz łez.
"Nie czas umierać" to drugie spotkanie francuskiej aktorki z Jamesem Bondem. Léa Seydoux portretowała już psycholog Madeleine Swann w filmie "Spectre" z 2015 roku.- Naprawdę film jest emocjonalny - mówi Léa Seydoux. - Założę się, że będziecie płakali. Ja płakałam oglądając, co jest dziwne, bo przecież gram w tym filmie.
Ze względu na światową epidemię koronawirusa premiera filmu "Nie czas umierać" została przesunięta na 25 listopada.
James Bond opuszcza czynną służbę i cieszy się spokojnym życiem na Jamajce. Tymczasem jednak jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się do niego o pomoc. Misja uratowania porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej zdradliwa, niż mogłoby się wydawać i naprowadza agenta 007 na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego nową, niezwykle niebezpieczną technologią.
W rolę agenta brytyjskiej tajnej służby wcielił się po raz piąty niezrównany Daniel Craig. Partnerują mu Ralph Fiennes, Naomie Harris, Ben Whishaw, Rory Kinnear, Jeffrey Wright, Léa Seydoux i Christoph Waltz, którzy grają swoje role z poprzednich filmów, a do obsady dołączyli Rami Malek, Lashana Lynch oraz Ana de Armas. Reżyserem filmu jest Cary Joji Fukunaga.