Kevin Spacey zamieścił w sieci dziwny klip, w którym odnosi się do zarzutów o napaść seksualną.
Jak podaje "Boston Globe", 7 stycznia Kevin Spacey usłyszy zarzut napaści seksualnej na nastoletniego chłopca. Do zajścia miało dojść w barze w Nantucket w lipcu 2016 roku, a poszkodowanym był 18-letni syn byłej dziennikarki, WCVB, Heather Unruh. Kobieta twierdzi, że Spacey upił jej nastoletniego syna, a gdy ten był pijany, włożył rękę w jego spodnie i złapał za genitalia.W obliczu procesu, aktor opublikował klip zatytułowany "Let Me Be Frank", w którym wciela się w wykreowaną przez niego postać Franka Underwooda z serialu "House of Cards". - Wyjawiłem wam swe najgłębsze, najmroczniejsze sekrety - słyszymy w dość dziwnym wideo. - Pokazałem wam, do czego zdolni są ludzie i zaszokowałem Was swoją szczerością, ale przede wszystkim skłoniłem Was do myślenia. Zaufaliście mi, choć wiedzieliście, że nie powinniście.
Klip jest pierwszym publicznym komentarzem Kevina Spaceya od listopada 2017 roku.
Przypomnijmy, że afera z Kevinem Spaceyem, zaczęła się, gdy Anthony Rapp ("Star Trek: Discovery") ujawnił, że ponad 30 lat temu, gdy miał zaledwie 14 lat Spacey robił mu niestosowne propozycje. Gwiazdor szybko zareagował, mówiąc, że jest przerażony tym, czego się dowiedział, ale że kompletnie nie pamięta spotkania z Anthonym Rappem sprzed lat. Za pośrednictwem Twittera serialowy Frank Underwood przeprosił młodszego kolegę po fachu i wyznał, że jest gejem. Wkrótce jednak pojawiły się też inne oskarżenia, m.in. od współpracowników z planu "House of Cards" czy pracowników londyńskiego The Old Vic Theatre, którego Kevin Spacey był dyrektorem. Netflix zawiesił współpracę z aktorem podczas prac nad szóstym i jak się okazało ostatnim sezonem "House of Cards", a Sony Pictures postanowiło wyciąć go z filmu "Wszystkie pieniądze świata". Kevin Specey zapowiedział, że wycofuje się z życia publicznego.