James Gunn nie odzyska pracy

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria kino · 2 sierpnia 2018

Wytwórnia Disneya nie zamierza ulegać presji i nie zatrudni z powrotem Jamesa Gunna.

James Gunn został zwolniony po tym jak w prasie pojawiły się wypowiedzi twórcy sprzed 10 lat. Reżyser "Strażników z Galaktyki" miał m.in. powiedzieć "Jeśli chodzi o gwałt to lepiej być gwałcącym, niż gwałconym". Szefowie wytwórni Disneya zwolnili reżysera, choć wiadomo, że napisał on już scenariusz trzeciej części "Strażników Galaktyki" i wkrótce miał zabierać się do pracy.

Po zwolnieniu aktorzy z filmu "Strażnicy galaktyki" wydali oświadczenie wyrażające "całkowite poparcie" dla reżysera Jamesa Gunna.

- Całkowicie popieramy Jamesa Gunna - napisano w oświadczeniu. - Wszyscy byliśmy zszokowani nagłym zwolnieniem Jamesa Gunna w ubiegłym tygodniu. Celowo poczekaliśmy z reakcją by zastanowić się nad sytuacją i posłuchać wypowiedzi z nią związanych. Reakcja fanów jest dla nas budująca i cieszymy się, że tak wiele osób uważa, że twórca powinien być ponownie zatrudniony.

Oświadczenie podpisali Chris Pratt, Zoe Saldana, Dave Bautista, Bradley Cooper, Vin Diesel, Sean Gunn, Pom Klementieff, Michael Rooker oraz Karen Gillan.

Od razu w mediach pojawiły się także protesty wielu środowisk. Joe Carnahan przygotował internetową petycję w sprawie zatrudnienie z powrotem reżysera. Do dziś petycję podpisało 360 tysięcy osób.

Wiele wskazuje na to, że szefowie Disneya nie zamierzają dawać reżyserowi drugiej szansy. Posty, które zamieszczał twórca są drastycznie sprzeczne z polityką Disneya więc filmem "Strażnicy Galaktyki 3" zajmie się ktoś inny.

James Gunn ma na koncie także filmy "Robale" oraz "Super".