Lśnienie (The Shining)

walen
walen
Kategoria kino · 10 października 2016

10 horrorów, które trzeba zobaczyć, nr 1

 

Lśnienie to nakręcona przez Stanleya Kubricka adaptacja powieści Stephena Kinga. Po premierze wcześniejszego filmu reżysera, Barryego Lyndona, który nie przyniósł oczekiwanych zysków, Kubrick potrzebował kasowego hitu. Lśnienie, (premiera w USA 1980 rok, a w Polsce 1990) opowiada o rodzinie Torrance’ów. Cierpiący na niemoc twórczą pisarz Jack (Jack Nicholson) zgadza się zaopiekować ogromnym hotelem, podczas zimowych miesięcy, gdy hotel stoi pusty i nieużywany. Razem z żoną Wendy (Shelley Duvall) i synkiem Danny’m (Danny Lloyd) przeprowadza się do hotelu Overlook wybudowanego na terenie starego cmentarza indiańskiego. Po kilku tygodniach, odcięci od reszty świata zaczynają doświadczać przerażających wizji. W końcu, ogarnięty szaleństwem Jack próbuje zabić swoją rodzinę.

 

Do tego, że Lśnienie jest filmem kultowym nie trzeba nikogo przekonywać. Pojawia się w wielu rankingach filmowych, choć na tych tworzonych przez prestiżowy American Film Institute, zaskakująco rzadko. W tym artykule postaram się wskazać konkretne elementy, które wpłynęły na statut tego dzieła.  

 

Gatunek filmowy

 

Lśnienie to horror, który straszy w nietypowy sposób. Całe napięcie budowane jest przez atmosferę filmu. Powolne, długie ujęcia, przedstawiają pozornie zwyczajną codzienność bohaterów (np. bawiący się Danny, Wendy szykująca posiłki i dbająca o ich tymczasowy dom, czy Jack pracujący nad swoją książką). Kubrick do tych sielankowych scen dodaje zawsze element niepokoju, wywołuje go głównie muzyką lub nietypowym kadrowaniem. Ta gra z przyzwyczajeniami odbiorców, szykuje ich na sztampową (używaną głównie w horrorach) scenę zaskoczenia wywołującą przerażenie, w której ostatecznie nic strasznego się nie dzieje. Dla przykładu, w filmie są trzy sekwencje, w których Danny jeździ na rowerku. Filmowane są niemal identycznie, śledząca kamera rejestruje okrążanie przez chłopca kolejno: kuchni, głównego holu i znowu kuchni; korytarza na drugim piętrze i kuchni; holu i korytarza na parterze. Gradacja emocji i znaczeń, pokazuje stopniowo narastające zagrożenie. Pierwszej sekwencji nie towarzyszy muzyka, dźwięk obracających się kół rowerka po drewnianej podłodze skontrastowany z wszechobecną ciszą buduje nastrój, zwłaszcza, gdy Danny przejeżdża po dywanach. Widzowie obeznani z filmami grozy, mogą się spodziewać jakiejś istoty nie z tego świata, a przynajmniej tego, że zostaną przestraszeni, scena jednak kończy się gdy dźwięk kół przechodzi w dźwięk wózka ze śniadaniem, prowadzonego przez Wendy. Gdy chłopiec jedzie na rowerku po raz drugi zatrzymuje się przy pokoju 237, próbuje otworzyć drzwi, (nie posłuchał Dicka Halloranna więc w konsekwencji powrócił obraz bliźniaczek Grady), na razie jednak wciąż pokazywany jako lśnienie, a nie coś rzeczywistego. Gdy Danny jeździ na swoim rowerku po raz trzeci (ponownie po parterze hotelu) muzyka sugeruje zbliżanie się prawdziwego niebezpieczeństwa, na jednym z korytarzy Danny spotyka bliźniaczki, które tym razem zachęcają go do wspólnej zabawy i proszą, żeby został z nimi na zawsze. Ujęcie stojących i rozmawiających dziewczynek jest przeplatane ujęciem, w którym widać ich martwe i zakrwawione ciała, a także siekierę – narzędzie zbrodni. Przestraszony Danny zwraca się do Tony’ego, który cytuje Dicka Halloranna: „Są jak obrazek w książce. Nie istnieją naprawdę”. W Lśnieniu nie znajdziemy straszących nas nagłym „wyskoczeniem potwora z szafy” scen, na których wiele horrorów jest zbudowanych. Film Kubricka wykorzystuje dwa, można by powiedzieć sztampowe chwyty z filmów grozy: nawiedzona posiadłość i dziecko z nadprzyrodzonymi zdolnościami i chociaż Lśnienie wpisuje się w kino gatunkowe, to reżyser postanowił, że stworzy horror bez wszystkich elementów, które są uważane za obowiązkowe dla tego gatunku, a które zaniżały, w opinii recenzentów, jego walory artystyczne.

 

Scenariusz

 

Stephen King sam napisał scenariusz, jednak Stanley Kubrick go odrzucił i zdecydował się skorzystać z pomocy Diane Johnson, powieściopisarki, dla której Lśnienie było pierwszym scenariuszem w karierze. Podczas gdy pisarz identyfikuje się ze swymi bohaterami, reżyser wyraźnie dystansuje się od swoich protagonistów. Film skupia się bardziej na problemach rodziny Torrence’ów, a mniej na przeklętym hotelu. Co ciekawe, po Mechanicznej pomarańczy i Barrym Lyndonie jest to trzeci z kolei film Kubricka, w którym pojawia się wątek dysfunkcyjnej rodziny. 

 

Czołówka

 

Pierwsze minuty filmu pokazują samochód jadący przez góry i daleką drogę jaką musi pokonać Jack, by dotrzeć do hotelu Overlook. Jego pojazd wydaje się być malutki, ponieważ śledząca kamera pokazuje go z lotu ptaka. Tak jak później bohaterowie będą pokazywani w kompozycji kadru, jako malutcy na tle wielkich sal i ogromnej przestrzeni hotelu, tak teraz nad autem Jacka dominuje przyroda, w którą ten wkracza, przyroda, która później przypieczętuje losy bohaterów (śnieg odetnie drogę ucieczki rodziny i fizycznie odizoluje mieszkańców hotelu). Napisom początkowym towarzyszy muzyka skomponowana przez Wendy Carlos i Rachel Elkind, konotująca grozę, a jej ciężkie, dudniące brzmienie podkreśla upiorność świata przedstawionego.

 

Obsada

 

Trudno sobie wyobrazić dziś Lśnienie bez trójki głównych bohaterów. Ich twarze trwale zapisały się w popkulturze np. przerażona Wendy ściskająca w dłoni nóż, Danny na niebieskim rowerku, czy przerażającą, ogarniętą szaleństwem twarz Jacka wystająca przez rozbite siekierą, drewniane drzwi.

 

Stanley Kubrick jeszcze przed realizacją Lśnienia był znany z perfekcyjności i zamiłowania do powtarzania ujęć. Na planie doprowadzał swoich aktorów do kresu wytrzymałości,  być może to właśnie dlatego szaleństwo Jacka i nerwowe zachowanie Wendy są tak autentycznie zagrane.

 

Przed Lśnieniem Jack Nicholson miał już za sobą współpracę z takimi reżyserami jak Roman Polański (Chinatown) Bob Rafelson (Pięć łatwych utworów), czy Milos Forman (Lot nad kukułczym gniazdem), a na swoim koncie posiadał pierwszego Oscara. Można więc powiedzieć, że to on był najjaśniejszą gwiazdą Lśnienia, dlatego pasja z jaką odgrywał rolę przytłoczonego codziennością pisarza, była uznana za odpowiedni środek do pokazania ogarniającego bohatera obłędu. Chociaż za Lśnienie nie otrzymał żadnej nagrody ani nominacji, to jednak jego postać zajmuje 25 miejsce na liście największych filmowych złoczyńców, a improwizowana kwestia „Here’s Johnny!”, zajęła 68 miejsce na liście 100 najlepszych kwestii filmowych (obie stworzone przez American Film Institute), co pokazuje, że komercyjny sukces Lśnienia wiele zawdzięcza jego obsadzie.

 

Shelley Duvall była wybrana do roli Wendy przez samego Stanleya Kubricka. Dla aktorki czas pracy na planie Lśnienia okazał się prawdziwą udręką, chociaż już po premierze doceniła metodę Kubricka, mówiąc, że nauczył jej najwięcej ze wszystkich reżyserów z jakimi pracowała. Każdego dnia była doprowadzana do skraju wytrzymałości (np. sekwencja z kijem baseballowym była nagrywana 127 razy, za co trafiła do księgo rekordów Guinnessa). Reżyser izolował Duvall od reszty ekipy filmowej, którą namawiał do ignorowania jej. Zmęczenie Wendy, zaczerwienione oczy i blada cera nie są efektem gry aktorskiej, ale autentycznej męki kobiety. Po premierze Shelley Duvall była nominowana do Złotej Maliny w kategorii najgorsza aktorka (podobnie jej „dręczyciel”, który otrzymał nominację w kategorii najgorszy reżyser) na szczęście żadne z nich nie zdobyło statuetki. Po latach od premiery filmu można się zastanawiać, czy w szaleństwie Stanleya Kubricka była metoda, czy doprowadzanie aktorów na skraj załamania nerwowego, (które w przypadku Shelley Duvall nie zostało finalnie nagrodzone - oprócz nominacji do wspomnianych Złotych Malin, spotkała się z falą krytyki ze strony recenzentów, a także Stephena Kinga), można usprawiedliwić?
   

Muzyka

 

Najważniejszym, budującym atmosferę Lśnienia elementem jest muzyka. Kubrick wykorzystał zarówno tę prekompilowaną jak i oryginalną. Z cztero i pół godzinnej, stworzonej przez Wendy Carlos i Rachel Elkind, ścieżki dźwiękowej, reżyser wybrał jedynie trzy kompozycje, pozostałe utwory to dwudziestowieczne (a więc również nacechowane upiorną aurą wynikającą z przeżyć wojennych) dzieła Beli Bartóka, Gyorgy Ligetiego i Krzysztofa Pendereckiego. Muzyka diegetyczna (mająca swoje źródło w filmie) towarzyszy scenom „bezpiecznym” lub jest ironicznym komentarzem do wydarzeń dziejących się na ekranie (widać to w epilogu, gdy zdjęciu świętującego Dzień Niepodległości w roku 1921 Jacka, towarzyszą słowa piosenki Midnight with the stars and you: „Your eyes held a message tender, saying: I surrender all my love to you”). Muzyka jest pierwszym medium, które przedstawia hotel Overlook jako miejsce upiorne i niebezpieczne. Odpowiednie takty akcentują również emocje bohaterów np. narastający niepokój Danny’ego, gdy po raz pierwszy spotyka bliźniaczki Grady. Przez (często pionierskie) wykorzystanie licznych zabiegów muzycznych (polaryzacja, przeciwstawne znaczenie muzyki diegetycznej i niediegetycznej, parafrazowanie, akcentowanie przez muzykę czy nakładanie na siebie kilku utworów) udało się stworzyć wielowarstwową kompozycję, która przez samą wielość wykorzystanych środków implikuje chaos, a więc cechę przypisywaną światu pozaziemskiemu. Kubrick wykorzystywał muzykę, by odpowiednio „nastrajać” nie tylko widzów filmu, ale również swoich aktorów - każda z głównych postaci miała melodię, którą grano na planie, by aktorom łatwiej było wczuć się w role.

 

Aby zgłębić temat muzyki w filmach Stanleya Kubricka odsyłam do książki prof. Krzysztofa Kozłowskiego, Stanley Kubrick: filmowa polifonia sztuk

 

Odwołania/nawiązania

 

W Lśnieniu możemy odnaleźć kilka odwołań do motywów mitologicznych. Wyraźnym nawiązaniem do legendy o Fauście jest scena, w której Jack przychodzi do baru, gdy nie może znaleźć żadnego trunku mówi: „Oddałbym wszystko za drinka. Oddałbym duszę za kufel piwa”  na te słowa pojawia się barman Lloyd (niczym Mefistofeles w pracowni Fausta), a sala, w której się znajdują wypełnia się butelkami z alkoholem. Jack zaprzedał swoją dusze demonicznemu hotelowi i wstąpił do piekła jego zbrodni.

 

Lśnienie nawiązuje również do mitu o labiryncie, zarówno w warstwie muzycznej jak i w wizualnej. Błędnik (system korytarzy z żywopłotów) jest przed hotelem, ale również zawiłe korytarze i wielka przestrzeń budynku przypominają labirynt, z którego niewinni (Wendy i Danny) będą musieli uciec, by uchronić się przed śmiercią z rąk obłąkanego Jacka. Jedna z teorii fanów Lśnienia (o których więcej w ostatnim punkcie) sugeruje, że układ hotelu jest specjalnie poprzestawiany, tak, żeby nie zgadzały się np. widoki z okien lub układ korytarzy. Labirynt w hotelu, który przez kilka miesięcy był domem głównych bohaterów, jeszcze bardziej potęguje ich poczucie dezorientacji.

 

Motyw kanibalizmu jest sugerowany w Lśnieniu dwukrotnie. Po raz pierwszy w scenie, w której rodzina Torrence’ów jedzie do hotelu, Wendy pyta, czy to nie tutaj śnieg zasypał ekipę George’a Donnera, a Jack opowiada Donny’emu, że byli to „Osadnicy z czasów krytych wozów (1846/1847). Pewnej zimy utknęli w górach. By przeżyć, zostali kanibalami. Musieli, żeby przetrwać”. Po raz drugi wątek kanibalizmu powraca, gdy Jack krzyczy do ukrytej za drzwiami łazienki Wendy, wcielając się w role wilka z bajki o trzech świnkach.

Lśnienie nawiązuje również do powieści gotyckiej, z której horror jako gatunek filmowy czerpał wiele inspiracji. Jej charakterystyczne cechy to: upiorna atmosfera, odczuwalne podczas lektury (seansu) uczucie grozy, nawiedzone budowle, pułapki, labirynty, śmierć, choroba, szaleństwo, klątwa; głównymi postaciami była zazwyczaj para przeciwstawnych bohaterów, gdzie jedno z nich reprezentowało cechy demoniczne (Jack), a oponentem było uosobienie niewinności (Danny). Istotnym elementem powieści gotyckiej było dokonanie przerażającej zbrodni, której piętno znaczy życie głównych bohaterów (zabójstwo rodziny dokonane przez Delberta Grady’ego).   

 

Interpretacja

 

Powstało wiele kluczy do zinterpretowania Lśnienia (o których odrobinę więcej w następnym punkcie). Niektóre są zupełnie szalone, inne mogą mieć w sobie odrobinę prawdy. Dla mnie Lśnienie to przede wszystkim historia o dysfunkcyjnej rodzinie (wydaje mi się, że dla Stanleya Kubricka również ten wątek był najistotniejszy). W początkowych scenach jesteśmy poinformowani o problemach jakie przeżyła rodzina Torrence’ów, kiedy pijany Jack wykręcił rękę Danny’emu, opowiadająca tą historię lekarce (która przyszła zbadać chłopca) Wendy, tłumaczy męża, używając tych samych słów, których później opisując to zdarzenia, użyje Jack. Wydaje się więc, że problemy tej rodzinny został już zażegnane oraz, że zniknęły wraz z zaprzestaniem picia alkoholu przez Jacka. Częstotliwość używania przez małżeństwo zdrobnień w stosunku do siebie nawzajem wydaje się być sztuczna, a ich wzajemne relacje zdają się być oparte jedynie na uprzejmościach. Owszem Jack przyjechał do hotelu aby pracować, jednak Kubrick nie pokazuje nam ani jednej sceny, w której widzielibyśmy po prostu ich trójkę spędzającą razem czas. Kiedy Jack zaczyna odchodzić od zmysłów i wyrzuca Wendy ze swojej pracowni, zabraniając jej doń wstępu (nie szczędząc przy tym obelg) ona nie wydaje się być tym zdziwiona, być może taki był Jack gdy pił, dlatego nie dziwi bohaterki jego „gorszy dzień”. Jack nie dorósł do bycia ojcem i mężem i być może to powoduje jego kryzys twórczy, wcześniej uciekał w alkoholowe upojenie, a teraz (dodatkowo przytłoczony przez zamknięcie jedynie ze swoją rodziną) potrzebuje innych bodźców. Wyrządzona Danny’emu w przeszłości krzywda, jest wciąż świeża dla dorosłych bohaterów Lśnienia. Gdy Danny przychodzi z siniakiem na szyi Wendy niemal natychmiast oskarża o to Jacka (jest to jak najbardziej zrozumiałe, jeżeli założymy, że Wendy nie wierzy w krążące po hotelu duchy, to tylko ona lub Jack mogli zranić chłopca), to oskarżenie wywołuje furię Jacka, który wciąż czuje się obwiniany za to co stało się dwa lata temu. Gdy rozmawia z Lloydem mówi: „Nawet go nie dotknąłem, cholera. Nie musnąłbym włoska na jego pierdolonej główce. Ale ta suka nigdy nie pozwoli mi zapomnieć o tym, co się stało”. Odbiorców filmu może razić sposób w jaki Jack wypowiada się o swojej rodzinie, nazywa żonę starym bankiem spermy, a syna (chociaż w tym samym zdaniu deklaruje swoją miłość do niego) sukinsynem, co znów wyraża brak szacunku do Wendy. Jack zdaje się nienawidzić swojej żony za to, że wymaga od niego bycia odpowiedzialnym mężem i ojcem, ogarnięty szałem wypomina Wendy, że nie liczą się dla niej obowiązki, które on podjął się wypełnić, i że chciałaby go widzieć wykonującego ciężką fizyczną pracę byle tylko zapewnić jej odpowiednie życie. To odpowiedzialność i obowiązki wynikające z bycia ojcem i mężem najpierw uniemożliwiają Jackowi pisanie, a później czynią z niego szaleńca.

 

Lśnienie dziś (fanowskie teorie)

 

Powstało wiele mniej lub bardziej szalonych „teorii spiskowych” dotyczących Lśnienia. W 2012 Rodney Ascher zrealizował film dokumentalny pt: Room 237, opowiadający o najciekawszych z nich. Według fanów filmu (i reżysera dokumentu) Kubrick pozostawił wiele ukrytych znaczeń i odniesień w strukturze filmu, interpretowano więc Lśnienie jako film o holocauście, masakrze Indian, przeprosiny Kubricka za rzekome sfingowania lądowania Apollo na księżycu, a Jacka Torrence’a odczytywano jako minotaura z mitu o Tezeuszu.

 

Zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z filmem Room 237, zachęcam jednak do potraktowania tych teorii z odpowiednim dystansem.

 

 

IMDb [8,4/10]

 

Filmweb    [7,8/10]