Bywa zabawnie. Niewątpliwie. Bywa też uroczo. I może trochę w końcówce nazbyt sentymentalnie. Chciałoby się rzec hollywoodzko. Ale zanim dotrzemy do ckliwych scen, przyjdzie nam się wciągnąć w opowieść o osobie, która – mimo zupełnego braku talentu – postanowi zaistnieć jako śpiewaczka. Zaistnieć jej się udaje i to na najważniejszych scenach świata. To, że traktowano ją jako najgorszą śpiewaczkę, nie oznacza przecież, że nie stała się znana.
Pytanie, czy sama fabuła filmu trzyma się wiernie życia Florence Foster Jenkins, pozostawiam bez odpowiedzi. Albo słuszniej: pozostawiam tym, którzy zechcą na nie odpowiadać. Wystarczyło mi, że otrzymałem fascynującą opowieść. Bo choć sama bohaterka zdobyła sławę ze względu na brak talentu, to twórcy filmu o niej zasługują na aplauz za umiejętności.
Michał Domagalski
Ocena: 7/10
Boska Florence
tytuł oryginału: Florence Foster Jenkins
reżyseria: Stephen Frears
scenariusz: Nicholas Martin
gatunek: biograficzny/Komedia
produkcja: USA/Wielka Brytania
premiera:19 sierpnia 2016 (Polska) 23 kwietnia 2016 (świat)