Seria Niezgodna: Wierna (The Divergent Series: Allegiant)

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria kino · 11 marca 2016

Pierwsza odsłona dystopijnej serii "Niezgodna" była wciągająca. Druga - zagmatwana. Trzecia jest po prostu żenująca. Każdy, kto czytał książkowy pierwowzór podczas sensu będzie się czuł jak po serum wymazującym pamięć. Bo z niezłej powieści ostały się tylko imiona bohaterów.

W trzecim tomie bestsellerowej sagi Veroniki Roth system frakcji już nie istnieje. Erudytów o reżimowych zapędach zastąpili nieokrzesani Bezfrakcyjni. Mieszkańcy Chicago dowiedzieli się, że są częścią eksperymentu genetycznego. Tris (Shailene Woodley), Tobias (Theo James) i ich przyjaciele chcą opuścić mury miasta, by poznać prawdę o swoim pochodzeniu. Poza murem, niczym w "Grze o tron", czai się jeszcze gorsze zło. W Agencji Rozwoju Genetycznego prowadzony jest stały monitoring wydarzeń z Chicago. Zamiast pięciu frakcji mamy dwie: czystych i uszkodzonych genetycznie. Tris i Tobias szybko zdają sobie sprawę, że dyrekcja Agencji ma krew na rękach, a ich rodzinnemu miastu grozi zagłada.

Sądząc po rozmachu scenografii i efektów specjalnych, twórcy "Wierniej" chcieli stworzyć mutację "Mad Maxa" ze "Star Trekiem". Efekt końcowy przypomina - o zgrozo - "Jupitera" sióstr Wachowskich. "Niezgodną" śledziło się z przyjemnością, bo dominował klimat surowej dystopii. Sporo miejsca poświęcano propagandzie, socjotechnice, inżynierii genetycznej. Teraz pojawiają się kabiny wirtualnej rzeczywistości i latające kapsułki.

Tradycją staje się rozbijanie finałów serii dla młodych widzów na dwie części. Dynamika i spójność fabuły ucierpiały na tym niemiłosiernie. W scenariuszu pojawia się mnóstwo dodatkowych wątków, które właściwie nic nie wnoszą. Nie pomagają też kwadratowe dialogi. Z aktorów na planie dobrze bawił się chyba tylko Miles Teller w roli Petera. Reszta obsady wyraźnie dusi się w odmętach fabularnych klisz i koszmarnej scenografii. Chyba nie warto czekać na finał serii, bezpieczniej pozostać wiernym powieści. Kto jednak zdecyduje się na seans, może potrzebować serum pamięci, by o nim zapomnieć.