Wstrząs (Concussion)

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria kino · 10 marca 2016

Amerykanie są mistrzami kinowych biografii, a "Wstrząs" jest tego dowodem.

Obraz Petera Landesmana opowiada o patologu, pochodzącym z Nigerii dr. Bennecie Omalu (Will Smith). Dobrze wykształcony, przesadnie drobiazgowy, oddany swej pracy lekarz odkrywa niepokojące zmiany w mózgu pewnego denata. Nie jest to jednak byle kto, lecz uwielbiany przez tłumy futbolista. Omalu dostrzega zależność między uprawianym przez niego sportem, a chorobą, która doprowadziła do jego śmierci. Co grosze, odkrywa, że nie jest to pojedynczy przypadek, a przewlekła traumatyczna encefalopatia (CTE) (choroba spowodowana licznymi uderzeniami w głowę) dotyka wielu nieświadomych tego graczy. Mając przeciwko sobie nie tylko NFL, ale i w zasadzie całą kochającą futbol Amerykę, próbuje jednak nagłośnić sprawę.

Omalu kilka razy powtarza, że najbardziej zależy mu na tym, by został zaakceptowany jako Amerykanin. Na pewno jego filmowa historia jest na wskroś amerykańska. Landesman tak naprawdę musiałby się wysilić, by ten obraz zepsuć. Historia sama w sobie jest ciekawa, stawiająca na szali biznes i etykę, bezwzględnie obnażająca, jak niewiele znaczy człowiek w obliczu korporacji. Omalu to natomiast wyjątkowo wdzięczny bohater - skromny, prostolinijny, dobroduszny, kierujący się w życiu zasadami i wiarą. Czasem zbyt kryształowy, przesadnie poczciwy, aż niewiarygodnie pozbawiony cynizmu, ale nie sposób go nie lubić. Smith bez problemu uniósł ciężar tej postaci, grając oszczędnie, z urokiem i doskonale dopracowanym akcentem. Całości dopełniają wyróżniające się role drugoplanowe - zaskakująco stonowanego Aleca Baldwina, niezawodnego Davida Morse'a czy po prostu świetnego Alberta Brooksa.

"Wstrząs" jednak nie jest niczym wyjątkowym. Ot, solida, sprawnie zrealizowana i dobrze zagrana historia. Interesująca, pełna emocji i szlachetnych przesłanek opowieść. Pokrzepiająca, z mocnym akcentem na pierwiastek ludzki, ale też niepozbawiona schematów i fabularnych banałów. Pewne ułomności i niedociągnięcia rekompensowane są jednak warsztatem twórców.