Danuta Stenka, Kinga Preis, Andrzej Chyra, Arkadiusz Jakubik szukają wyzwań
w krótkich metrażach. Filmy nie dłuższe niż 30 minut to dla nich okazja ucieczki od komercji i pokazania nowego, często zaskakującego aktorskiego oblicza.
Najlepsze krótkie filmy przełamują scenariuszowe schematy, intrygują widza. Ich twórcy lubią bawić się formą nieskrępowani wielkimi budżetami, czy oczekiwaniami krytyków. Pewnie dlatego znani aktorzy chętnie przyjmują w nich role. Z jakim skutkiem? O tym można będzie przekonać podczas Short Waves Festival, od 30 marca do 6 kwietnia w Poznaniu. Na ekranie: „Matka” z Danutą Stenką, „Miruna” z Andrzejem Chyrą, „Mazurek” z Kingą Preis oraz „The Big Leap” z Arkadiuszem Jakubikiem. Wszystkie nakręcone w 2013 roku. Wystarczy obejrzeć trailery, by zobaczyć, że w niczym nie ustępują kinowym, pełnometrażowym produkcjom.
MATKA. Danucie Stence spodobał się scenariusz, a przed kamerą stanęła mimo grypy. Jak mówi młody reżyser Łukasz Ostalski to tradycja w świecie kina, że starsi pomagają mniej doświadczonym. Stenka wcieliła się w panią polityk, która rzuca wszystko i jedzie do domu nad jeziorem na pomoc synowi. Na miejscu obok półprzytomnego chłopaka znajduje zmasakrowane ciało dziewczyny… Czy zrobi wszystko, by ratować syna? Widzowie poznają rozwiązanie w ciągu 30 minut.
Trailer:
THE BIG LEAP. Arkadiusz Jakubik w czarnej komedii, która trwa tylko 13 minut, a zrealizowana została z rozmachem godnym pełnego metrażu. Na dachu drapacza chmur spotyka się kobieta i dwóch mężczyzn. Wszyscy chcą popełnić samobójstwo. Powód? Bezsilność wobec kryzysu finansowego. Przy okazji okazuje się, że każdy z nich ma inne poglądy na temat życia po śmierci. Wielki skok ma rozstrzygnąć, kto ma rację.
Trailer:
MAZUREK. Kinga Preis w jednym z najbardziej nagradzanych krótkich metraży ostatnich lat. Za kamerą stanęła młoda reżyserka Julia Kolberger, która zdążyła dorobić się już przydomka „Woody Allen w spódnicy”. Mówi, że jej filmy są przegadane tak, jak produkcje słynnego nowojorczyka. Kindze Preis zaproponowała rolę matki i ex-żony, która gromadzi swoją patchworkową rodzinę przy wielkanocnym stole. Świąteczna idylla nie będzie jej dana…
Trailer:
MIRUNA. Andrzej Chyra w 20-minutowym dyplomie licencjackim Piotra Sułkowskiego. To thriller psychologiczny o mężczyźnie, który zabiera do swojego samochodu roztrzęsioną nieznajomą. Wspólna podróż prowadzi do fatalnego spełnienia obsesyjnych pragnień… Jak mówi Andrzej Chyra ta rola była inna od wszystkiego, co robił ostatnio. A praca ze studentem może być ciekawym doświadczeniem, z którego obie strony wychodzą bogatsze.
Trailer: