Dziewięć debiutów w Konkursie Głównym 18. Forum Kina Europejskiego Cinergia

Redakcja
Redakcja
Kategoria kino · 16 października 2013

 

Dziewięć filmów zostanie pokazanych w ramach Konkursu Głównego – Debiuty Europejskie – podczas tegorocznego, 18. Forum Kina Europejskiego Cinergia w Łodzi (8-15 listopada). Zaprezentowane tytuły to produkcje z lat 2012-2013. Polskę reprezentować będzie „Dziewczyna z szafy” w reżyserii Bodo Koxa. Wiele filmów, jakie w tym roku obejrzą widzowie Cinergii to tytuły, które zdobywały laury na najważniejszych światowych festiwalach filmowych.

 

„Dziewczyna z szafy” pokazywana była w Konkursie Głównym tegorocznej 38. Gdyni Festiwalu Filmowego, a także nominowana do nagrody „East of West'” MFF w Karlowych Warach. Reżyser opowiada historię dwóch braci: Jacka i Tomka, mieszkańców klaustrofobicznego blokowiska z epoki socjalizmu. Kiedy w ich rzeczywistość wkracza tajemnicza sąsiadka Magda, życie braci całkowicie się zmienia. Film w reż. Bodo Koxa, dinozaura kina niezależnego, to profesjonalny debiut, w którym czuć jednak rebelianckiego ducha, objawiającego się choćby w nieposkromionej fantazji reżysera oraz jego absurdalnym poczuciu humoru. Dla jednych bliski będzie klimatom skandynawskich dramatów o outsiderach spod znaku „Ellinga”, a dla innych amerykańskiemu kinu offowemu w rodzaju „Miłość Larsa”. Wielką siłą „Dziewczyny z szafy” są znakomicie obsadzeni aktorzy. Zwłaszcza Wojciech Mecwaldowski, którego kreacje krytycy porównują do roli Dustina Hoffmana w „Rain Manie”.

 

W programie Konkursu Głównego znajdą się również debiuty, które powstały jako międzynarodowe koprodukcje, co staje się w kinie europejskim zjawiskiem coraz powszechniejszym. Kazachsko-niemieckie „Harmony Lessons” w reż. debiutanta Emira Baigazina było czarnym koniem tegorocznego Berlinale. Wprawdzie Złotego Niedźwiedzia nie otrzymał, ale wyjechał z nagrodą za osiągnięcia techniczne. To brawurowy, intrygujący, zachwycający obraz narastania spirali przemocy w szkolnej społeczności na kazachskiej wsi. Przejmujące odwzorowanie destrukcji świata dorosłych, która doprowadza do tragedii.

 

Debiutancki „Bite The Dust” w reż. Taisy Igumentsevej trafił do sekcji pokazów specjalnych na tegorocznym festiwalu w Cannes, co już samo w sobie jest wydarzeniem niezwykłym i rzadkim. W dodatku to jedyny rosyjski film w części oficjalnej Cannes. To wysmakowana plastycznie komedia o… Apokalipsie, która ma zmieść z powierzchni ziemi małą rosyjską wieś i jej społeczność z siermiężnymi nawykami i wciąż komunistyczną mentalnością, zawieszoną między starym a nowym, tradycją a nowoczesnością. I drugi obraz „Intimate parts” w reż. duetu Natasha Merkulova i Alexei Chupov, świetnie przyjęty przez krytyków na festiwalu w Karlowych Warach. To dla odmiany historia miejska. Życie rosyjskiej klasy średniej, w większości młodych ludzi, ustabilizowanych zawodowo i finansowo, żyjących w dużym mieście, a jednak nieszczęśliwych i sfrustrowanych. Czym? Brakiem seksualnego spełnienia, partnera, samotnością, głodem uczuć i bliskości, skrywanymi sekretami, którymi nie mają się z kim podzielić. Jest w tym obrazie na szczęście spora doza zdrowego humoru i odwaga reżyserów w eksplorowaniu intymności.

 

Kolejny film to będzie wisienka na naszym urodzinowym, cinergicznym torcie! Mamy dobrą rękę do młodego kina europejskiego, co podczas ubiegłorocznego festiwalu (informujemy o tym z dumą) - zauważyła sama Agnieszka Holland, przewodnicząca jury. Statuetka Kryształowej Łódki odleciała wtedy do Grecji i trafiła do rąk Ektorasa Lyzygiosa za film „Boy Eating The Birds Food”, który później zdobył wiele nagród na festiwalach filmowych.

Dziwić może, że nasza kolejna propozycja, laureat tegorocznego festiwalu w Rotterdamie - serbski „Klip” w reż. Maji Milos właśnie w Rosji został zakazany. W tym, co prawda kontrowersyjnym i pełnym scen ostrego seksu oraz agresji, portrecie współczesnego pokolenia nastolatków więcej jest młodzieżowego buntu, niezgody na rzeczywistość, zagubienia, niż pławienia się w wyuzdaniu i bezwstydzie. Seks, imprezy, narkotyki, a wszystko to rejestrowane telefonem komórkowym, to próba ucieczki do tak zwanego „lepszego” świata. Niektórzy porównują „Klip” do „Ken Parku” Larry Clarka, ale są i tacy, którzy uważają, że to nadużycie.

 

Grassdonia i Antonio Piazzy pracują razem jako scenarzyści dla największych włoskich producentów, takich jak Fandango czy Filmauro Antonio De Laurentisa. Projekt „Salvo”, ich debiutanckiego filmu pełnometrażowego został wybrany do udziału w Berlinale Talent Campus. W lipcu ubiegłego roku obaj reżyserzy zrealizowali krotki film „Rita”, w którym zagrała 10-letnia bohaterka filmu „Salvo”. Salvo, żołnierz sycylijskiej mafii jest człowiekiem zimnym i bezwzględnym. Kiedy zakrada się do domu, w którym ma zlikwidować mężczyznę z klanu, rywalizującego z jego własnym, znajduje młodą ociemniałą dziewczynkę Ritę. Ofiarą Salvo jest jej brat. Kiedy Salvo decyduje się oszczędzić  życie dziewczynki, nie spodziewa się, że los zwiąże go z Ritą na zawsze. Nie przypadkiem ten tytuł, prezentowany w prestiżowej sekcji Tygodnia Krytyki Filmowej na tegorocznym festiwalu w Cannes, zdobył główną nagrodę. Zaczyna się jak film gangsterski, przechodzi w thriller, a wreszcie w subtelny dramat psychologiczny. Związek bezwzględnego wydawałoby się żołnierza sycylijskiej mafii z jego niedoszłą ofiarą, niewidomą dziewczynką, nikogo nie pozostawi obojętnym.

 

Niemiec Jan Ole Gerster był asystentem Toma Tykwera, nim zadebiutował filmem „Oh Boy”. I pojętnym uczniem. Nic więc dziwnego, że jego autoironiczny portret młodego berlińczyka przed 30-tka, który porzuca studia i wyrusza na zadziwiającą wędrówkę po mieście, zdążył zdobyć już wiele nagród na zagranicznych festiwalach filmowych. To komediodramat o trudach codziennego życia i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie.

 

Holenderski „Matterhorn” w reż. Diederika Ebbinge, pogodny, humorystyczny film o samotnym 50-letnim mężczyźnie, który przyjmuje do siebie bezdomnego włóczęgę otrzymał Nagrodę Publiczności na festiwalu w Rotterdamie. W Holandii „Matterhorn” porównuje się do filmów Alexa van Warmerdama, wskazując na podobny typ absurdalnego humoru, który pomaga bohaterom choć na chwilę wyrwać się z dusznej, klaustrofobicznej atmosfery holenderskiego zakłamania, stabilizacji, sztywnych mieszczańskich reguł życia.

 

No i zupełnie nie z naszego świata i kręgu kulturowego film produkcji Portugalia-Gwinea Bissau pt. „The Battle of Tabato” w reż. Joao Viana. Wędrówka ojca i córki na wesele w afrykańskich przestrzeniach, ilustrowana lokalną muzyką niesie w sobie całe bogactwo przesłań, dla nas egzotycznych. Jednym z nich jest szamanizm i o wiele głębszy, niż w Europie związek człowieka z siłami natury i przyrodą. Choć nie tylko. Wytrawny widz doszuka się tutaj śladów estetyki wczesnego Spike’a Lee, a nawet Jima Jarmuscha.

 

 

DEBIUTY EUROPEJSKIE 18. FORUM KINA EUROPEJSKIEGO CINERGIA:

 

  1. Bite the Dust / Otdat Konci

reż. Taisia Igumentseva, Rosja 2013, 100 min.

 

  1. Dziewczyna z szafy / Girl from the Wardrobe

reż. Bodo Kox, Polska 2012, 90 min.

 

  1. Harmony Lessons / Uroki Garmonii

reż. Emir Baigazin, Kazachstan / Niemcy 2013, 110 min.

 

  1. Intimate Parts / Intimnye mesta

reż. Natasha Merkulova, Alexei Chupov, Rosja 2013, 80 min.

 

  1. Klip / Clip

reż. Maja Milos, Serbia 2012, 100 min.

 

  1. Matterhorn

rez. Diederik Ebbinge, Holandia 2013, 87 min

 

  1. Oh Boy!

reż. Jan Ole Gerster, Niemcy 2012, 83 min.

 

  1. Salvo

reż. Fabio Grassadonia, Antonio Piazza, Włochy 2013, 104 min.

 

  1. The Battle of Tabatô / A Batalha de Tabatô

reż. Joao Viana, Portugalia / Gwinea Bissau 2012, 78 min.

 

 Szczegóły na stronie: www.cinergiafestival.pl

Festiwal odbędzie się w Łodzi w dniach 8-15 listopada.