Dziewięć filmów zostanie pokazanych w ramach Konkursu Głównego – Debiuty Europejskie – podczas tegorocznego, 18. Forum Kina Europejskiego Cinergia w Łodzi (8-15 listopada). Zaprezentowane tytuły to produkcje z lat 2012-2013. Polskę reprezentować będzie „Dziewczyna z szafy” w reżyserii Bodo Koxa. Wiele filmów, jakie w tym roku obejrzą widzowie Cinergii to tytuły, które zdobywały laury na najważniejszych światowych festiwalach filmowych.
„Dziewczyna z szafy” pokazywana była w Konkursie Głównym tegorocznej 38. Gdyni Festiwalu Filmowego, a także nominowana do nagrody „East of West'” MFF w Karlowych Warach. Reżyser opowiada historię dwóch braci: Jacka i Tomka, mieszkańców klaustrofobicznego blokowiska z epoki socjalizmu. Kiedy w ich rzeczywistość wkracza tajemnicza sąsiadka Magda, życie braci całkowicie się zmienia. Film w reż. Bodo Koxa, dinozaura kina niezależnego, to profesjonalny debiut, w którym czuć jednak rebelianckiego ducha, objawiającego się choćby w nieposkromionej fantazji reżysera oraz jego absurdalnym poczuciu humoru. Dla jednych bliski będzie klimatom skandynawskich dramatów o outsiderach spod znaku „Ellinga”, a dla innych amerykańskiemu kinu offowemu w rodzaju „Miłość Larsa”. Wielką siłą „Dziewczyny z szafy” są znakomicie obsadzeni aktorzy. Zwłaszcza Wojciech Mecwaldowski, którego kreacje krytycy porównują do roli Dustina Hoffmana w „Rain Manie”.
W programie Konkursu Głównego znajdą się również debiuty, które powstały jako międzynarodowe koprodukcje, co staje się w kinie europejskim zjawiskiem coraz powszechniejszym. Kazachsko-niemieckie „Harmony Lessons” w reż. debiutanta Emira Baigazina było czarnym koniem tegorocznego Berlinale. Wprawdzie Złotego Niedźwiedzia nie otrzymał, ale wyjechał z nagrodą za osiągnięcia techniczne. To brawurowy, intrygujący, zachwycający obraz narastania spirali przemocy w szkolnej społeczności na kazachskiej wsi. Przejmujące odwzorowanie destrukcji świata dorosłych, która doprowadza do tragedii.
Debiutancki „Bite The Dust” w reż. Taisy Igumentsevej trafił do sekcji pokazów specjalnych na tegorocznym festiwalu w Cannes, co już samo w sobie jest wydarzeniem niezwykłym i rzadkim. W dodatku to jedyny rosyjski film w części oficjalnej Cannes. To wysmakowana plastycznie komedia o… Apokalipsie, która ma zmieść z powierzchni ziemi małą rosyjską wieś i jej społeczność z siermiężnymi nawykami i wciąż komunistyczną mentalnością, zawieszoną między starym a nowym, tradycją a nowoczesnością. I drugi obraz „Intimate parts” w reż. duetu Natasha Merkulova i Alexei Chupov, świetnie przyjęty przez krytyków na festiwalu w Karlowych Warach. To dla odmiany historia miejska. Życie rosyjskiej klasy średniej, w większości młodych ludzi, ustabilizowanych zawodowo i finansowo, żyjących w dużym mieście, a jednak nieszczęśliwych i sfrustrowanych. Czym? Brakiem seksualnego spełnienia, partnera, samotnością, głodem uczuć i bliskości, skrywanymi sekretami, którymi nie mają się z kim podzielić. Jest w tym obrazie na szczęście spora doza zdrowego humoru i odwaga reżyserów w eksplorowaniu intymności.
Kolejny film to będzie wisienka na naszym urodzinowym, cinergicznym torcie! Mamy dobrą rękę do młodego kina europejskiego, co podczas ubiegłorocznego festiwalu (informujemy o tym z dumą) - zauważyła sama Agnieszka Holland, przewodnicząca jury. Statuetka Kryształowej Łódki odleciała wtedy do Grecji i trafiła do rąk Ektorasa Lyzygiosa za film „Boy Eating The Birds Food”, który później zdobył wiele nagród na festiwalach filmowych.
Dziwić może, że nasza kolejna propozycja, laureat tegorocznego festiwalu w Rotterdamie - serbski „Klip” w reż. Maji Milos właśnie w Rosji został zakazany. W tym, co prawda kontrowersyjnym i pełnym scen ostrego seksu oraz agresji, portrecie współczesnego pokolenia nastolatków więcej jest młodzieżowego buntu, niezgody na rzeczywistość, zagubienia, niż pławienia się w wyuzdaniu i bezwstydzie. Seks, imprezy, narkotyki, a wszystko to rejestrowane telefonem komórkowym, to próba ucieczki do tak zwanego „lepszego” świata. Niektórzy porównują „Klip” do „Ken Parku” Larry Clarka, ale są i tacy, którzy uważają, że to nadużycie.
Grassdonia i Antonio Piazzy pracują razem jako scenarzyści dla największych włoskich producentów, takich jak Fandango czy Filmauro Antonio De Laurentisa. Projekt „Salvo”, ich debiutanckiego filmu pełnometrażowego został wybrany do udziału w Berlinale Talent Campus. W lipcu ubiegłego roku obaj reżyserzy zrealizowali krotki film „Rita”, w którym zagrała 10-letnia bohaterka filmu „Salvo”. Salvo, żołnierz sycylijskiej mafii jest człowiekiem zimnym i bezwzględnym. Kiedy zakrada się do domu, w którym ma zlikwidować mężczyznę z klanu, rywalizującego z jego własnym, znajduje młodą ociemniałą dziewczynkę Ritę. Ofiarą Salvo jest jej brat. Kiedy Salvo decyduje się oszczędzić życie dziewczynki, nie spodziewa się, że los zwiąże go z Ritą na zawsze. Nie przypadkiem ten tytuł, prezentowany w prestiżowej sekcji Tygodnia Krytyki Filmowej na tegorocznym festiwalu w Cannes, zdobył główną nagrodę. Zaczyna się jak film gangsterski, przechodzi w thriller, a wreszcie w subtelny dramat psychologiczny. Związek bezwzględnego wydawałoby się żołnierza sycylijskiej mafii z jego niedoszłą ofiarą, niewidomą dziewczynką, nikogo nie pozostawi obojętnym.
Niemiec Jan Ole Gerster był asystentem Toma Tykwera, nim zadebiutował filmem „Oh Boy”. I pojętnym uczniem. Nic więc dziwnego, że jego autoironiczny portret młodego berlińczyka przed 30-tka, który porzuca studia i wyrusza na zadziwiającą wędrówkę po mieście, zdążył zdobyć już wiele nagród na zagranicznych festiwalach filmowych. To komediodramat o trudach codziennego życia i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie.
Holenderski „Matterhorn” w reż. Diederika Ebbinge, pogodny, humorystyczny film o samotnym 50-letnim mężczyźnie, który przyjmuje do siebie bezdomnego włóczęgę otrzymał Nagrodę Publiczności na festiwalu w Rotterdamie. W Holandii „Matterhorn” porównuje się do filmów Alexa van Warmerdama, wskazując na podobny typ absurdalnego humoru, który pomaga bohaterom choć na chwilę wyrwać się z dusznej, klaustrofobicznej atmosfery holenderskiego zakłamania, stabilizacji, sztywnych mieszczańskich reguł życia.
No i zupełnie nie z naszego świata i kręgu kulturowego film produkcji Portugalia-Gwinea Bissau pt. „The Battle of Tabato” w reż. Joao Viana. Wędrówka ojca i córki na wesele w afrykańskich przestrzeniach, ilustrowana lokalną muzyką niesie w sobie całe bogactwo przesłań, dla nas egzotycznych. Jednym z nich jest szamanizm i o wiele głębszy, niż w Europie związek człowieka z siłami natury i przyrodą. Choć nie tylko. Wytrawny widz doszuka się tutaj śladów estetyki wczesnego Spike’a Lee, a nawet Jima Jarmuscha.
DEBIUTY EUROPEJSKIE 18. FORUM KINA EUROPEJSKIEGO CINERGIA:
- Bite the Dust / Otdat Konci
reż. Taisia Igumentseva, Rosja 2013, 100 min.
- Dziewczyna z szafy / Girl from the Wardrobe
reż. Bodo Kox, Polska 2012, 90 min.
- Harmony Lessons / Uroki Garmonii
reż. Emir Baigazin, Kazachstan / Niemcy 2013, 110 min.
- Intimate Parts / Intimnye mesta
reż. Natasha Merkulova, Alexei Chupov, Rosja 2013, 80 min.
- Klip / Clip
reż. Maja Milos, Serbia 2012, 100 min.
- Matterhorn
rez. Diederik Ebbinge, Holandia 2013, 87 min
- Oh Boy!
reż. Jan Ole Gerster, Niemcy 2012, 83 min.
- Salvo
reż. Fabio Grassadonia, Antonio Piazza, Włochy 2013, 104 min.
- The Battle of Tabatô / A Batalha de Tabatô
reż. Joao Viana, Portugalia / Gwinea Bissau 2012, 78 min.
Szczegóły na stronie: www.cinergiafestival.pl
Festiwal odbędzie się w Łodzi w dniach 8-15 listopada.