Film wszędzie otrzymał najwyższą kategorię wiekową: tylko dla widzów pełnoletnich. W Stanach Zjednoczonych oznacza to najbardziej restrykcyjną kategorię NC-17, która najczęściej uniemożliwia walkę o czołowe pozycje box office. Amerykańscy dystrybutorzy często więc cenzurują filmy, by jej uniknąć. W przeszłości kategorię tę otrzymały m.in. tak głośne obrazy jak „Ostatnie tango w Paryżu”, „Nagi instynkt”, „Ostrożnie pożądanie”, czy „Wstyd”. Już dziś natomiast wiadomo, że film Kechiche’a nie będzie mógł być pokazany w Idaho, którego kodeks obyczajowy zabrania pokazywania scen „seksu, masturbacji, sodomii, seksu oralnego”. „Życie Adeli” jeszcze przed wejściem do szerokiej dystrybucji wzbudził kontrowersje, kiedy obie aktorki wyznały w jednym z wywiadów, że nie były gotowe na nakręcenie scen erotycznych wymagających od nich całkowitego poświęcenia. - Chwilami było to bardzo upokarzające – mówiła Léa Seydoux, odtwarzająca jedną z głównych ról. - Czułam się jak prostytutka, udając przez 6 godzin orgazm przed trzema kamerami.
Z kolei Adele Exarchopoulos, grająca rolę tytułową, mówiła o trwających 5 miesięcy zdjęciach i pracy na planie, że nie oczekiwano od nich udawania. - Reżyser chciał czegoś niebezpiecznego każdego dnia – opowiadała. - Dla dziewiętnastoletniej dziewczyny tak intensywna praca była trudna, a czasami bolesna. Wiem, że pracowałyśmy z geniuszem, ale każdy geniusz jest też katem.
Zapraszamy do obejrzenia fragmentu filmu z pierwszym pocałunkiem bohaterek:
„Życie Adeli: Rozdział 1 i 2” na ekrany polskich kin wejdzie już 18 października.
|
„Życie Adeli”, wchodzące do kin na całym świecie w październiku tego roku, to film zawierający jedne z najśmielszych scen erotycznych w historii kina. Większość dystrybutorów, w tym polski, zdecydowała się na wprowadzenie zwycięzcy Złotej Palmy w pełnej nieocenzurowanej wersji, jednak w kilku krajach widzowie zobaczą go bez kilku najmocniejszych fragmentów.