Filmowa biografia Valentino Liberace, wielkiego pianisty i showmana, została uznana za najlepszy film, pokonując m.in. „American Horror Story”, „Phila Spectora”, czy „Top of the Lake”. Soderbergh został z kolei uznany najlepszym reżyserem, choć jego konkurentami byli m.in. David Mamet, czy Jane Campion. To może być ostatnia nagroda za reżyserię dla tego twórcy, ponieważ zapowiedział on zakończenie filmowej kariery.
Gwiazdą wieczoru był natomiast Michael Douglas, odbierający wyróżnienie dla najlepszego aktora w filmie bądź miniserialu. Dla wielkiego aktora rola w „Wielkim Liberace” była powrotem przed kamerę po przerwie wymuszonej poważną chorobą. Douglas dziękował ze sceny Mattowi Damonowi, z którym stworzył fantastyczny ekranowy duet (i który również był nominowany do Emmy) oraz swojej żonie, Catherine Zeta-Jones, za wsparcie jakie mu okazała.
Do tych najważniejszych wyróżnień dołączyło aż 8 nagród Emmy w kategoriach technicznych, w tym za najlepszą scenografię, kostiumy, charakteryzację, montaż i za obsadę.
„Wielki Liberace” to prawdziwa historia wielkiej gwiazdy estrady polskiego pochodzenia. Świat znał go jako Valentino Liberace - bajecznie bogatego, niewiarygodnie utalentowanego i kochanego przez publiczność celebrytę. Jego występy zawsze były wielkim wydarzeniem, a pełen przepychu styl stał się inspiracją m.in. dla Eltona Johna, Madonny, czy Lady Gagi. Jednak jego prywatne życie odbiegało od wszystkiego, co wiedziały o nim miliony fanów.
Zwiastun filmu:
Wyprodukowany przez HBO film wejdzie na ekrany polskich kin 29 listopada, a wcześniej będzie można go zobaczyć na tegorocznej edycji American Film Festiwal (22-27 października) we Wrocławiu, gdzie zostanie pokazany na zamknięcie imprezy.