Miasto movie
cykl pokazów filmowych w Warsztatach Kultury
Kiedy: Miasto movie - zawsze w środę, godz. 19:00; Miasto movie dzieciom - w niedzielę, godz. 10:00
Gdzie: Warsztaty Kultury, ul. Grodzka 5a
Wstęp wolny
Wrześniowe pokazy w ramach Miasto movie, choć ponownie wracają pod dach, to dalej odbywać się będą w atmosferze letniej. W związku z tym kontynuować będziemy naszą podróż po ciekawych miastach i po gatunkach filmowych. Podczas tej filmowej wyprawy odwiedzimy nie tylko wielkie metropolie, ale też małe miasteczka gdzieś na krańcach świata. Na naszym ekranie pojawią się miasta współczesne, a obok nich miasta przyszłości i miasta dawne, gdzie ciągle czuć oddech wielkiej historii. Pokażemy obrazy oparte na faktach i te całkowicie zmyślone. Zgłębimy specyfikę dokumentu, kina drogi, dramatu i komedii. Poznamy historie ciekawych ludzi i niezwykłych zdarzeń. We wrześniu czeka nas też kolejna odsłona Miasto movie dzieciom i lubelska premiera filmu „Miłość” Filipa Dzierżawskiego.
Letnia odsłona cyklu Miasto Movie przyniesie bez wątpienia wiele niespodzianek, artystycznych wrażeń i wzruszeń, ale także dobrej zabawy. Kino w swojej genezie było rozrywką, z czasem nabierając znamion sztuki wysokiej. Będziemy zatem starać się uchwycić oba oblicza X muzy. Serdecznie zapraszamy na wspólną przygodę z Miasto movie latem.
Program na wrzesień:
4 września, godz. 19.00 – Miłość - reż. Filip Dzierżawski, czas 92’, 2013 r. – LUBELSKA PREMIERA /// po pokazie spotkanie z twórcami filmu
11 września, godz. 19.00 – Easy rider – reż. Dennis Hooper, czas 94’, 1969 r.
15 września, godz. 10:00 – Miasto movie dzieciom - „9” – reż. Shane Acker, czas 79’, 2009 r. /// pokaz filmu i warsztaty kreatywne /// film dla dzieci od lat 13
18 września, godz. 19.00 – Genua, włoskie lato – reż. Michael Winterbottom, czas 94’, 2008 r.
25 września, godz. 19.00 – Vicky Cristina Barcelona – reż. Woody Allen, czas 96’, 2008 r.
Opisy:
Miłość – pierwszy film wrześniowego Miasto movie z miejsca powinien stać się jednym z najciekawszych wydarzeń kulturalnych tej jesieni. Przed nami bowiem lubelska premiera jednego z najgłośniejszych obrazów tego sezonu, długo oczekiwanego dokumentu o legendarnej grupie „Miłość”. Filip Dzierżawski, reżyser filmu, z zamiarem nakręcenia tej historii nosił się od kilku lat. Kiedy w 2009 roku dyrektor Off Festiwalu, Artur Rojek, zaproponował artystom reaktywację grupy na jeden wyjątkowy koncert, stało się jasne, że jest to dobry moment dziejowy, aby wreszcie spróbować przenieść na ekran niezwykłe losy Miłości i jej bohaterów. Z różnych względów prace nad filmem opóźniały się, czasem przez brak funduszy, czasem przez walkę z produkcją i materią filmową lub inne zobowiązania poszczególnych wykonawców. Na szczęście jednak w tym roku film ujrzał światło dzienne, a wrażenie, jakie pozostaje po seansie, jest wręcz piorunujące. Oto powstał jeden z najlepszych filmów dokumentalnych ostatnich lat, dodatkowo szczerze i uczciwie portretujący jeden z najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki. Dzierżawski nie ocenia swoich bohaterów, nie staje po żadnej ze stron, nie podsumowuje. Pozwala im wypowiedzieć się swobodnie i z głębi serca, co prowadzi do pewnej grupowej terapii, a być może nawet swoistego katharsis. Ten sposób narracji jest kluczem do sukcesu, ponieważ Miłość jako zespół stanowi unikat sam w sobie – niezwykłe połączenie wybitnych osobowości, artystów i ludzi obdarzonych niebywałym wręcz talentem i niecodzienną wrażliwością. Tymon Tymański, Mikołaj Trzaska, Leszek Możdżer, Maciej Sikała oraz tragicznie zmarły Jacek Olter są główną siłą napędową obrazu. Chemia między nimi, wzajemne, często niełatwe relacje, koncepcje dotyczące świata sztuki i życia, wreszcie sama muzyka. Muzyka, która porusza i nie pozostawia obojętnym, budzi emocje i wspomnienia. Tak jak niezwykły film Dzierżawskiego.
Po projekcji spotkanie z twórcami.
Easy rider – jeden z najważniejszych obrazów Ameryki przełomu lat 60 i 70. Zjawiskowy film Dennisa Hoopera jest do dziś uznawany za klasyk kina drogi oraz gorzki moralitet o poszukiwaniu prawdziwej wolności przeciwstawionej ludzkiej nietolerancji. Dwóch młodych hippisów (w ich rolach Peter Fonda i Dennis Hopper) przemierza na motocyklach Stany Zjednoczone. Udają się w podróż z Kalifornii do Nowego Orleanu, po drodze spotykając całą galerię postaci – panoramę mieszkańców poszczególnych stanów. Czasem spotkają się z podobnymi sobie przedstawicielami kolorowej epoki „dzieci-kwiatów”, innym razem ze sfrustrowanym małomiasteczkowym prawnikiem (wielka rola Jacka Nicholsona), często jednak muszą mierzyć się z niechęcią, wrogością i niezrozumieniem. Film Hoopera stał się głosem pokolenia także za sprawą muzyki. Podczas niezwykłej podróży bohaterom towarzyszą m.in. piosenki Steppenwolf, The Who, Jefferson Airplane czy Jimmi’ego Hendrixa, a sekwencja jazdy otwierająca film, z towarzyszącym jej utworem „Born to be wild”, na stałe weszła do historii kina. Dziś trudno sobie wyobrazić taki film we współczesnej kinematografii. Zmienił się język kina, tempo i środki filmowego opowiadania, a także percepcja widza. Niemniej jednak „Easy rider” Hoopera to dzieło ponadczasowe, bowiem zagadnienie ludzkiej wolności, prawa jednostki do samostanowienia o sobie i wzajemna tolerancja to dziś tematy aktualne bardziej niż kiedykolwiek. Warto też wspomnieć o niezwykłych zdjęciach autorstwa Laszlo Kovacsa, urzekających i mistycznych obrazach towarzyszących tej hipnotycznej podróży.
Genua, włoskie lato – filmów o utracie bliskiej osoby, żalu i traumie z tym związanej oraz próbach pogodzenia się z losem było w historii kina jest wiele. Można wspomnieć choćby nagradzaną niedawno na światowych festiwalach „Miłość” Michaela Hanekego czy wybitne „Trzy Kolory. Niebieski” Krzysztofa Kieślowskiego. Swój głos na ten temat prezentuje w filmie „Genua, włoskie lato” znakomity brytyjski reżyser Michael Winterbottom. Autor takich obrazów jak „Aleja snajperów” czy „Droga do Guantanamo” pokazuje nam historię Joego (w tej roli Colin Firth) i jego dwóch córek. Cała trójka przenosi się do Genui, aby rozpocząć nowe życie i spróbować zaleczyć wciąż świeże rany po śmierci żony i matki. Każda z postaci dramatu inaczej będzie musiała poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, każdą z nich targają bowiem inne emocje i lęki. Joe spróbuje na nowo odnaleźć się w pracy na uniwersytecie, starsza córka powoli wejdzie w dorosłość wraz z pierwszą miłością, młodsza stoczy walkę z dręczącymi ją nocnymi koszmarami. Losom całej trójki przypatrywać się będzie zaś czwarty bohater, Genua – miasto niezwykle piękne, tajemnicze, pełne zagadkowego uroku, pełne wąskich uliczek, zalanych słońcem skwerów i placów, monumentalnych kościołów i muzeów, wreszcie kolorowych nadmorskich plaż. Warto wybrać się na film Winterbottoma choćby po to, by sprawdzić, czy to magiczne miejsce pozwoli bohaterom na nowe otwarcie, dając im drugą życiową szansę.
Vicky Cristina Barcelona – na zakończenie Miasto movie latem proponujemy jedno z ostatnich dokonań Woody’ego Allena – reżysera, który jak nikt inny potrafi uchwycić na ekranie klimat i charakter danego miasta. Allen przyzwyczaił nas przez całą swoją karierę do osadzania swoich historii w Nowym Jorku, w ostatnich latach jednak artysta bardzo chętnie korzysta z najpiękniejszych europejskich miast. Na jego filmowej liście są już, m.in. Wenecja, Londyn, Rzym, Paryż, w planach na następny rok jest ponoć Sztokholm. W przypadku naszego filmu, jak zdradza sam tytuł, udamy się w podróż do Barcelony. Poza elementami miejskimi, kolejną stałą cechą filmów Allena są wielkie gwiazdy w obsadzie. Tak jest od lat i „Vicky Cristina Barcelona” nie stanowi pod tym względem wyjątku. Gwiazdozbiór tego filmu stanowią Scarlett Johansonn, Javier Bardem, Penelope Cruz i Rebecca Hall. Na ekranie widzimy zaś uczuciowe perypetie dwóch amerykanek na wakacjach w Hiszpanii oraz ich spotkanie z miejscowym malarzem i jego byłą żoną. Skomplikowane, czasem zabawne, czasem wzruszające relacje międzyludzkie to bowiem trzeci z niezbędnych elementów układanki w filmach Allena. Dla fanów talentu reżysera „Vicky Cristina Barcelona” to zatem pozycja obowiązkowa, dla pozostałych barwna, niecodzienna opowieść z dużą dawką inteligentnego humoru i piękną Barceloną w tle.
9 - tytułowy „9” to szmaciana lalka o ludzkich cechach (mówiąca głosem Elijaha Wooda) i jednocześnie główny bohater tej oryginalnej, utrzymanej w postapokaliptycznym klimacie, animacji. On i inne, jemu podobne laleczki, to jedyne istoty na Ziemi, ocalałe po wojnie ludzi z maszynami. Dziewiątka wraz z garstką innych bohaterów podejmuje nierówną walkę z bezwzględnymi robotami, przekonując się przy tym, jak wielkie znaczenie mają takie wartości jak przyjaźń, lojalność i wzajemne zaufanie. Acker, jeden z uczniów Tima Burtona, tworzy na ekranie fascynujący świat po apokalipsie. Znakomita animacja i niecodzienne, zrobione ze szmatek i guzików postacie sprawiają, że „9” to jedna z najciekawszych propozycji ostatnich lat w swoim gatunku. Dodatkowo całość skonstruowana jest w taki sposób, iż młodzi widzowie przeżyją prawdziwą przygodę, śledząc zmagania głównych bohaterów z bezwzględnymi i budzącymi grozę robotami, starsi zaś z przyjemnością odkrywać będą kolejne nawiązania i cytaty z takich klasyków gatunku jak „Terminator” czy „Matrix”. Głosów głównym postaciom, poza wspomnianym Woodem, użyczyły inne gwiazdy kina m.in. Jennifer Connelly, Martin Landau czy Christopher Plummer. Muzykę zaś skomponował, znany choćby z kultowej ścieżki dźwiękowej do „Batmana”, Danny Elfman.
Po projekcji filmu odbędą się manualne warsztaty kreatywne nawiązujące do obejrzanego filmu. Będzie to także okazja, aby niejako przy okazji wspólnej zabawy wprowadzić uczestników warsztatów w tematykę filmową oraz przygotować ich do lepszego odbioru przekazów wizualnych w przyszłości.
Film i warsztaty dla dzieci od lat 13.
O CYKLU MIASTO MOVIE:
Dajemy głos miastu. Zapraszamy na cykl pokazów filmowych gdzie miasto jest tłem, ale i bohaterem, przestrzenią do życia i scenerią filmowych historii, cichym świadkiem kameralnych opowieści oraz aktywnym uczestnikiem kinowego zgiełku. Miejscem gdzie bezustannie przenikają się ludzkie problemy i dramaty, ale też wielkie nadzieje, marzenia i triumfy.
Miasto mówi u nas w wielu językach – obrazu, dźwięku, opowiadanej historii… językiem Terry’ego Gilliama, Federico Felliniego, Jima Jarmusha czy Wong Kar Waia.
Miasto w naszych pokazach ma wiele twarzy, bywa piękne, groźne, radosne, melancholijne, ale zawsze ciekawe i mające swoją opowieść.
Pokazy filmowe ułożone zostały w cykle tematyczne prezentujące różnorodne obszary związane z funkcjonowaniem miast oraz życiem ich mieszkańców. Seansom towarzyszyć będą prelekcje oraz spotkania dyskusyjne.
Przygotowanie cyklu: Agnieszka Wojciechowska, Rafał Chwała
Dofinansowano ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu Narodowego Centrum Kultury – Kultura – Interwencje.