„Miłość” ukazała się właśnie na DVD i muszę przyznać, że jest filmem, który według mnie zasługuje na ponowną lekturę. Na ponowne lektury.
Miłość jest jednym z najczęściej podejmowanych przez artystów tematów. Można nawet odnieść wrażenie, że dzięki częstemu mieleniu jej przez kulturę popularną tak w kiepskiej jakości filmowych romantycznych komediach, jak i powielanie schematów w powieściowych romansidłach, niewiele z niej jeszcze zostało. Raczej kilka pustych słów i gestów.
Michael Haneke swoim dziełem potrafi jednak zabrać widza w wyjątkowy rejony, te rzadko odsłaniane, a wszystko to dzięki temu, że intymny świat uczuć zbudowany w trakcie całego życia dwójki bohaterów, zostaje wystawiony na przejmujący wstrząs. Tutaj nie będzie sielanki, ale nie będzie też czynów heroicznych ani dramatycznych wyborów między szczęściem ukochanej lub swoim. Będzie za to żelazna konsekwencja miłości. Będzie sama miłość wreszcie.
Georges (Jean-Lous Trinitignant) oraz Anne (Emmanuelle Riva) to para muzyków, którzy swoją jesień życia spędzają w spokoju. Mogłoby się wydawać, że największe zawirowania mają już za sobą. Niestety nadchodzi dzień, kiedy Anne dostaje udaru. Jej stan zdrowia będzie się już tylko pogarszał. Jak wobec takiej zmiany zachowa się Georges? Jak zachowa się miłość? Co tak naprawdę znaczy kochać?
Kamera w Miłości zagląda bezpruderyjnie tam, gdzie przeciętny człowiek się wstydzi, chociaż nie jest natarczywa, a raczej subtelna. Rzadko podkreślając swoją obecność, nie boi się być, towarzyszyć bohaterom.
Mówienie o uczuciach i związanych z nimi doświadczeniami ciała nie dziwi, ale rzadziej możemy przyjrzeć się w takim ujęciu ludziom w sędziwym wieku, a właściwie – tak jak Anne – skazanym na powolną śmierć. Ludzie starzy jako główni bohaterowie goszczą na ekranach sporadycznie, a ze śmiercią jesteśmy wyłącznie pozornie oswojeni przez media i filmy, w których mamy do czynienia częściej ze spektaklem zabijania niż z przyglądaniem się odchodzeniu osoby bliskiej, przyglądaniu się parze kochanków nie przenoszących się na drugą stronę w szale uniesień niczym Romeo i Julia, ale idących powoli. U Hanekego zobaczymy tym razem prawdziwy dramat. Osoby umierającej. Oraz osoby, która ma zostać.
W Miłości zachwyca głównie gra dwójki aktorów, dających naprawdę spektakl umiejętności. Wierzymy im w ich emocje, rozumiemy podjęte decyzje. Nie odpuszczają nawet na chwilę. Co więcej, z każdą kolejną sceną stają się wiarygodniejsi. Cieszą oko widza. Zachwyca także przyglądająca się im uważnie kamera oraz pomysły na poszczególne sceny.
Warto wykorzystać okazję, którą daje nam wydanie Miłości na DVD i zobaczyć ten film raz jeszcze. I jeszcze…
© Michał Domagalski
Tytuł: Miłość
Reżyser: Haneke Michael
Obsada: Jean-Louis Trintignant, Emmanuelle Riva
Producent: Gutek Film
Data premiery: 2013-03-14
Język oryginału: francuski
Lektor: nie
Napisy: polskie
Nośnik: DVD
Liczba nośników: 1