22 lipca rusza w Warszawie nowe artystyczne kino – KINO KC. Będzie to wyjątkowy projekt, jakiego brakowało w Warszawie. W Kinie planowane są nie tylko seanse filmów o wyraźnych walorach artystycznych, ale przede wszystkim ciekawe projekty filmowe, muzyczne i prezentacje artystyczne. Multimedialny charakter kina podkreśla nowoczesna, nietypowa sala, która zmieniać się może dla potrzeb projektów w przestrzeń odzwierciedlającą klimat wydarzenia.
KINO KC ma być alternatywą dla wszystkich poszukujących nowym form spędzania wolnego czasu, ciekawą propozycją niebanalnej rozrywki w centrum miasta. W programie znajdą się teatry telewizji, najlepsze polskie serialne, dokumenty i filmy artystyczne, przeglądy filmowe, festiwale , premiery teledysków, spotkania z ludźmi kultury: pisarzami, filmowcami, aktorami i muzykami. Ta klimatyzowana niewielka sala( 138 miejsc) mamy nadzieję, że spełni potrzeby odbiorców, miłośników sztuk audiowizualnych.
W skład kapituły programowej wejdą ludzie związani z kulturą i sztuką wizualną. Już dziś wiadomo, że jednym z członków rady programowej KINA KC jest Adam Bajerski – operator filmowy, autor zdjęć do m.in. takich filmów jak „Sztuczki” i „Zmruż oczy” w reż. Andrzeja Jakimowskiego czy „Mała matura 1947” w reż. Janusza Majewskiego.
OTWARCIE: 22.07 godz.20:30
KINO KC rozpocznie swoją działalność projekcją filmu „Kiedyś w Afryce”
reż. Piotr Jaworski. Jest to zwariowana opowieść o pewnej organizacji, która chciała uczynić z Polski mocarstwo kolonialne i historia podróży 8 śmiałków , którzy wyruszyli statkiem „POLONEZ” w kierunku Liberii, aby zrealizować marzenia o polskich koloniach w Afryce.
Po seansie zapraszamy na lampkę wina i poczęstunek. Na gości czekają również miłe niespodzianki.
Bilety można rezerwować pod adresem: projekty@jakobyart.pl i odbierać w dniu 21.07 w kasie KINA KC w godz. 17:30 – 20:30. Ilość miejsc biletowanych jest mocno ograniczona.
Cena biletu: 20 zł.
OPIS FILMU:
„Kiedyś w Afryce” reż. Piotr Jaworski.
Film opowiadający historię pewnego szalonego pomysłu, który narodził się w międzywojennej Europie… Otóż, w latach 30-tych XX wieku istniała organizacja, która zamierzała uczynić z Polski mocarstwo kolonialne. By urzeczywistnić tak śmiałą ideę, licząca milion członków Liga Morska i Kolonialna chciała kupić Angolę, rozpętać wojnę z Portugalią, zamienić Liberię w polskie kondominium i zbudować gigantyczną flotę. Liberię podbijało ośmiu plantatorów. Tak – ośmiu! To nie żart. Tylu „śmiałków” – liczącej milion członków organizacji – postanowiło wcielić w życie propagandowe hasła.
Wyruszyli w grudniu 1934 r. statkiem „Poznań”, który oprócz pasażerów zabrał w celach handlowych ładunek z towarami… Na wizytówkę polskiego przemysłu składało się kilkadziesiąt beczek cementu, kołdry, chustki na głowę, bielizna męska, mydło, cukier, konserwy, kilka ton soli, stali i żelaza oraz pół tysiąca emaliowanych nocników…