SE-MA-FOR ma na swoim koncie wiele nagród – w tym Oskara – kto wie, może także w tym roku uda się zdobyć statuetkę, gdyż pojawił się silny kandydat do tej nagrody. Mowa tu oczywiście o filmie Danny Boy z 2010 roku w reżyserii Marka Skrobeckiego.
SE-MA-FOR ma na swoim koncie wiele nagród – w tym Oskara – kto wie, może także w tym roku uda się zdobyć statuetkę, gdyż pojawił się silny kandydat do tej nagrody. Mowa tu oczywiście o filmie Danny Boy (2010) w reżyserii Marka Skrobeckiego.
Jest to dziesięciominutowa, przejmująca i po trosze przerażająca historia chłopca żyjącego w
świecie ludzi bez głów, którzy przemierzają swoje życie po omacku, ciągle „potykając się” o otoczenie. Temu wszystkiemu z niepokojem przygląda się Danny, ale, jak śpiewał kiedyś Artur Rojek, inność rodzi złość i młody bohater staje wreszcie przed ważnym wyborem: widzieć w samotności czy błądzić ze wszystkimi? Ta opowieść jest alegorią dzisiejszych czasów, błądzenia po omacku wśród codzienności. Nie jest to miasto ludzi niewidomych tylko egzystencjalnie ślepych. Historia przejmująca i zdecydowanie godna polecenia każdemu – nie tylko fanom animacji.
Kolejnym filmem wartym zauważenia jest Ichthys (2005) również w reżyserii Marka Skrobieckiego. Jest to opowieść o starszym człowieku, który dobija swoją łódką do brzegu po czym udaje do restauracji, łudząco przypominającej kościół. Znajduje się tam tylko jedna osoba – kelner o ujmująco uroczej aparycji, który namawia naszego bohatera na specjalność zakładu – rybę. Czy bohater dożyje zamówionego posiłku? Nie jest to takie oczywiste… Z pozoru jest to krótka (film trwa 15 minut) i zwyczajna historia kelnera (z wątpliwym poczuciem czasu) i nader cierpliwego gościa restauracji, w rzeczywistości jednak mamy do czynienia z symboliczną przypowieścią o cierpliwości i zbawieniu. Oba filmy Skrobeckiego zostały stworzone metodą animacji lalkowej, zaskakują realnością i wyczuciem szczegółów.
Powrót (2008) Anny Błaszczyk również oscyluje wokół tematyki samotności i próby odnalezienia się w świecie (tutaj jednak w dużo bardziej optymistycznej wersji). Jest to historia zabawnego kwadratowego „ludzika”, który po powrocie z kosmicznej wyprawy, zastaje na swojej planecie zupełnie inną, kulistą rzeczywistość. Jak poradzi sobie nasz kanciasty bohater i czy znajdzie w nowym świcie przyjaciela? Powiem tylko tyle, że wszystko skończy się dobrze i że wytrwałość oraz pomysłowość mogą uratować nas z niejednej opresji. To krótka, pozytywna opowieść o nie poddawaniu się i przyjaźni. Inspiracją dla autorki stała się zapewne twórczość Stanisława Lema i jego kosmiczne opowieści, ale nie był to jedyny wyświetlany tego dnia film autorstwa wspomnianej reżyserki.
Kolejny nosi tytuł Caracas (2006). Warto nadmienić, że film ten był pracą dyplomową autorki.
Jest to prosta opowieść o niełatwej podróży. Bohaterami są wytrwali żeglarze, którzy przemierzają przestwór oceanu, zmierzając do Bangkoku. Podróż nie byłaby podróżą bez przedziwnych przygód jakie napotykają na swojej drodze żeglarze. Caracas stanowi jawny pomost do twórczości Josepha Conrada na czele ze słynnym Jądrem ciemności.
Wszystkie filmy, które można było zobaczyć w ramach trzeciego dnia festiwalu A!NMACJI to produkcje absolutnie niepowtarzalne i niebanalne. To kolejne owoce pracy studia filmowego SE-MA-FOR. Niesamowite, jakie treści można przekazać bez słów, a za sprawą lalki czy rysunku. Podziwialiśmy cztery historie, które zabrały nas w podróż do czterech odległych miejsc, pozwoliły przeżyć przygodę i zanurzyć się w innej, alternatywnej wizji świata.
Agnieszka Wąsik / Nisza Filmowa
A!NIMACJA w Kinie Alchemia
ICHTHYS (2005), Marek Skrobecki
CARACAS (2006), Anna Błaszczyk
POWRÓT (2008), Anna Błaszczyk
DANNY BOY (2010), Marek Skrobecki