Lukasz Grzesiczak ·
felieton
Kraków przywitał mnie brakiem jajek, które z pobliskich sklepików wykupiono pewnie z myślą o wizycie prezydenta A. Kwaśniewskiego. Miałem okazje wysłuchać koncertu białoruskiej kapeli punkowej i podpisać się pod listem do prezydenta...