dlaczego warto sie uczyc?

kasia koszela
kasia koszela
Kategoria felieton · 11 lipca 2008

 

Jaki jest cel mojej nauki?

 

Dorosłym łatwo powiedzieć: „Ucz się, to daleko zajdziesz”. Do tego dodają, że „za ich czasów było ciężko o podręczniki i nie było czasu, a teraz muszą pracować za marne grosze”. Tymczasem rzeczywiście czasy się zmieniły, wszystko się zmieniło, ale młodzież chyba nadal ta sama.

Rodzice mówią, że powinniśmy się uczyć, a nie biegać za piłką, spotykać z kolegami, siedzieć przed komputerem itd. Spróbujmy jednak zapytać dziadków o rodziców. W 90%  odpowiedzą, że „twój ojciec/matka byli tacy sami”. Więc po co to całe gadanie? Wbrew pozorom nie po to żeby uprzykrzyć nam życie.

Pomyślmy, dzień typowego nastolatka wygląda zazwyczaj tak samo. Tylko że,  drodzy rodzice każde z tych zajęć daje nam inną wiedzę, która także przyda się w życiu.

Istnieje jeszcze kilka pytań, na które każdy nastolatek próbuje znaleźć odpowiedzi. Jedno z nich to; „Dlaczego dorośli w ogóle nie znają się na muzyce czy modzie?”. Odpowiedź jest bardzo prosta. Po prostu każdy lubi coś innego. Młoda osoba jest podatna na wpływy swojego środowiska, ma swoje fascynacje, każde pokolenie ma inne wartości. Między innymi dlatego nasze babcie nie rozumiały dlaczego ich córki zakładały te „męskie” spodnie zamiast kobiecych sukien. Wystarczy porozmawiać z rodzicami na ten temat i zapytać o ich przeżycia.

To samo tyczy się nauki. Każda młoda osoba ma marzenia. Chce zostać lekarzem, prawnikiem, strażakiem. Ale niestety rodzice też… Np. mama Krzysia marzy żeby jej syn został lekarzem, a on marzy o lotnictwie. Syn ma szóstki z fizyki i techniki, a mamusia chciałaby z biologii i chemii. Dokąd tym dążymy? Do kłótni i napięć. W konsekwencji Krzyś dostaje stypendium i zostaje lotnikiem, a mamusia zostaje niezadowolona. Młodzież ma swoje wzorce, plany. Chce coś osiągnąć. Każdy chce czegoś innego i tak jak z wcześniej wspomnianymi ubraniami, co innego im się podoba. Wystarczy szczera rozmowa i chęć porozumienia. O marzenia trzeba walczyć, żeby później móc cieszyć się życiem. Uczymy się przez całe życie i nigdy nie wiemy, kiedy ta wiedza może nam się przydać. Błędy młodości odczuwamy po latach i potem długo przez nie cierpimy.

Ktoś spyta „po co się uczyć?”. Ano po to, żebyś głąbie wiedział, że nie grzebie się łapą w akumulatorze! Uczymy się, żeby wiedzieć, ale nie po to, żeby się z tą wiedzą obnosić. Bo osoba, która dużo wie, wie, że nie wie wszystkiego. Tylko idiota uważa, że zjadł wszystkie rozumy. Więc młodzieży uczmy się, bo nigdy nie wiadomo w czym przyjdzie nam grzebać.