Ile wydaliście w tym roku na świąteczne prezenty? Suma jaką Polacy wydają na święta oraz Sylwestra zwiększa się z roku na rok. Co ciekawe sprzedaż w Internecie nie zmniejsza obrotów w największych sklepach. Polacy wydają pieniądze i tu, i tu. Póki co nie dotarła do naszego kraju moda na recykling prezentów niechcianych.
Zadomowiła się ona na dobre na Wyspach Brytyjskich i
zaczyna obowiązywać w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Póki co Polacy
jedynie oddają prezenty do sklepów, nikt jednak nie sprzedaje ich na
specjalnych aukcjach poświątecznych. W sieci nie ma też witryn, które oferują
wymianę niechcianych prezentów lub ich aukcję. Polacy wierzą, że prezent, który
otrzymali był kupiony specjalnie dla nich i nie sprzedają go z premedytacją.
Jak mówi stare przysłowie: "Darowanemu koniowi nie zagląda się w
zęby".
Czas zakupów przedświątecznych jest trudnym czasem
także dla naukowców. Najczęściej pytani są, co powoduje, że klient decyduje się
na zakup danego towaru. Najnowsze badania, które zostały opublikowane dopiero
po świętach, wskazują, że niektórzy z nas są predysponowani do szastania
gotówką. Chwilowe impulsy są silniejsze niż staranne wychowanie.
Kupowanie pod wpływem impulsów dotyka ludzi, którzy
odznaczają się większą elastycznością myślenia i niskim samoopanowaniem się.
Można przypuszczać, że osoby o większej elastyczności potrafią bardzo szybko
zmieniać zdanie i decyzję. Ponadto szybko zmieniają plany pod wpływem
dodatkowych informacji, pomyłek albo przeszkód. Co ciekawe, łatwiej też się do
nich adaptują.
Na drugim biegunie kupowania mieszczą się ludzie o
wysokim samoopanowianiu. Potrafią zastanowić się tysiąc razy nad tym, co
zrobią. Wstrzymują się też przed pochopnymi decyzjami oraz działaniem. Ta grupa
należy do najbardziej wymagających i najtrudniejszych klientów. Potrafi
zagadywać i zasypywać pytaniami sprzedawców oraz wracać do towaru po kilku
dniach przemyśleń.
Impulsywni klienci o większej elastyczności szukają
produktów długo, wędrując samodzielnie po sklepach. Nie przywiązują wagi do
marki, ale wybierają towar pod wpływem impulsu. Zwykle są otwarci na sugestie
sprzedawców, ale jeśli nie znajdują towaru, który szukają, biorą podobny. Ich
drogę określa się jednak mianem chaotycznej i przypadkowej. Grupa ta charakteryzuje
się wysokim współczynnikiem "och!", czyli szczególnej, podatnej na
różnego rodzaje przeceny, promocje i okazje przydatności.
Bez względu na przynależność do grupy i zachowania
konsumenckie Polacy w jednym pozostają niezmienni od lat; tradycji. Z pełnym
namaszczeniem obchodzą święta Bożego Narodzenia i nie zmieniają tego, co uznane
za najbardziej konserwatywne. Na stole musi pojawić się zatem dwanaście dań, w
pokoju choinka i prezenty. Polacy znacznie częściej niż kiedyś powracają do
rodzinnej tradycji. Pilnują jej z coraz większą starannością, również, a może
przede wszystkim za granicą. Polacy na obczyźnie przygotowują święta dokładnie
tak samo, jak robili to w Polsce. Co ciekawe, potrafią wydać na nie znacznie
więcej pieniędzy niż na cokolwiek innego. Jak wiemy potrawy regionalne kosztują
za granicą znacznie drożej. Na ich sprowadzenie, mimo to, decyduje się niemal
każda polska rodzina.
Z najnowszego raportu ARC Rynek i Opinie wynika, że
Polacy spędzają święta najbardziej tradycyjnie w Europie. Jesteśmy nadal
najbardziej religijnym narodem, który w szczególny sposób obchodzi Boże
Narodzenie. Raport objął w tym roku również grupę Polaków na obczyźnie. Mimo
coraz większej podatności i adaptacji do warunków życia za granicą, młodzi
rodacy w czasie świąt impregnują się na mody i nowinki zachodnie. Przypominają
swoim zachowaniem wspólnoty religijne lub mniejszości narodowe, które mieszkają
w obcym kraju. Im dłużej żyją poza swoim krajem, tym szczelniej i bardziej
konserwatywnie podchodzą do świąt. Stają się one jedynym wyrazem przynależności
do kraju, za którym tęsknią. Mogą zmieniać się mody i nowinki, ale jedno
pozostaje dla Polaków niezmienne; tradycja wigilii i Bożego Narodzenia.