Dzięki Bogu już piątek.

ooops
ooops
Kategoria felieton · 11 czerwca 2004

Popatrz na ulice naszego miasta w piątkowy wieczór. Zobacz grupy wyczesanych dziewczyn poubieranych w bardziej wyjazdowe ciuchy, chłopaków na nowych rowerach, usłyszysz pisk opon poloneza na światłach i bębnienie młotów z czerwonego cinquecento.

Czegokolwiek nie robisz, człowieku, na co dzień, będziesz ucieszony piątkiem. Szczególnie piątkowym popołudniem. No, ale już od rana tego dnia styrany codziennością podpierać się będziesz świadomością bliskiego końca czegoś, czy może raczej czegoś początku. Już piątkowy ranek jest lepszy, niezależnie od tego, czym jest dla Ciebie ta pora i o jakiej porze dnia wypada, czy to 4.45 czy w południe – jeśli jest to piątek, to jest lepiej.

- Na szczęście to już piątek, myślisz.

Młotkowy z fabryki, burmistrz miasta, pisz-panna i uczniowie liceum co dnia walczą o lepsze jutro. Co dnia, przez cały tydzień szarych dni podnoszą ciężar swojej pracy i pchając kulę codzienności pod górę, wołają: „naprzód do walki o plan 5-cio letni” (czy coś takiego). Z obrzydzeniem patrząc na wredne dni tygodnia, przy obrywaniu kolejnej kartki kalendarza, zbierają siły, by skończyć kawę, wyjść z domu i iść dalej. Czasem zdarza im się wtedy marzyć o tygodniu składającym się z samych weekendów. Gdyby to było możliwe, wynalazca weekendu byłby wtedy najbogatszym człowiekiem okolicy bliskiej i dalekiej. Ciekawe tylko dlaczego? Jeśli tak cieszy Cię nadejście piątku, to może ucieszyłoby Cię usunięcie pozostałych dni? Żyj piątkami, sobotami i niedzielami. Z siedmiu dni tygodnia pozostaw sobie dwa i pół, resztę olej. Czy to będzie dobre wyjście? Czy cała reszta tygodnia jest gó...o warta? Czy radość weekendu należy się tylko jego dniom? Czy na posmak jego radości nie cierpiałeś 5 dni? Popatrz na piątki swojego życia i pamiętaj, że nie będą one dość miłe, jeśli dni od poniedziałku do piątku nie będą dość „inne”. Pamiętaj, że w życiu potrzebny Ci jest całodzienny jadłospis, nie tylko sam deser, którym w końcu rzygałbyś dalej niż widzisz. Czy w wakacje albo na urlopie weekendy równie mocno Cię cieszą? Czy równie mocno ekscytujesz się wtedy piątkowym wieczorem? Nie, bo wtedy weekendy nie różnią się niczym od pozostałych dni. Są po prostu też wolne. Całe piękno kryje się w różnicy.

Popatrz na ulice naszego miasta w piątkowy wieczór. Zobacz grupy wyczesanych dziewczyn poubieranych w bardziej wyjazdowe ciuchy, chłopaków na nowych rowerach, usłyszysz pisk opon poloneza na światłach i bębnienie młotów z czerwonego cinquecento. Pamiętaj, że jest to kwintesencja całego tygodnia, że kasę, którą teraz wydają, wypracowywali przez pozostałe dni tygodnia – pamiętaj o tamtych dniach, wypij za nie w ten weekend pierwszego drinka.

Zostań przyjacielem swoich dni od poniedziałku do piątku, pomyśl czasem – Na szczęście to już poniedziałek.

piotrek@kozienice.net