Jestem patriotką bo przykro mi, że muszę się wstydzić za swoją ojczyznę.
Jestem patriotką, bo przykro mi, że muszę się wstydzić za swoją ojczyznę.
Mówili, że kiedyś nie dało się oglądać telewizji. Bo wszystko było kłamstwem w tamtej szarej rzeczywistości. A teraz mamy wolność i demokrację i wszystko ok. Ale to genialne ‘kłamsTVo’ nabiera nowego wymiaru w nowej barwnej od kłamstw rzeczywistości.
Właściwie kilka miesięcy temu przestałam oglądać telewizję. A konkretniej – zrezygnowałam całkiem z wszelkiego rodzaju panoram i wiadomości, albowiem moje oczy nie mogły dłużej patrzeć bezczynnie, co wyprawiają z państwem polskim. Poza tym nie wierzę i nigdy nie uwierzę w sondaże, z których wynika, że rośnie poparcie dla SLD – kto jeszcze w naszym cudnym kraju cieszy się z rządów tegoż… ??? Tak więc żaden ‘wiarygodny’ OBOP nie wciśnie mi kitu. A patrzeć na to nie chcę i nie muszę.
Dzisiaj jednak jakimś cudem obejrzałam wiadomości. Scenariusz powtórzył się – codzienny schemat kolejnych absurdów, które mają miejsce w Polsce. I bez żadnych umiejętności jasnowidzenia, mogę przewidzieć co też wydarzy się jutro. Kolejny strajk taksówkarzy (albo też innej grupy zawodowej – na każdego przyjdzie czas…). Kolejny inteligentny tekst poselski, bądź swoisty neologizm, taki jak opiane już we wszystkich polskich gazetach ‘kurwiki’. I od razu widać, kto rządzi państwem. Kto zasiada na stołkach i wydaje ustawy o biopaliwach. Śmiech na sali.
Poza tym, oglądając owe nieszczęsne ‘Wiadomości’ pierwszy raz od bardzo dawna ujrzałam go na ekranie… I wydało mi się, że wygląda lepiej niż ostatnim razem, gdy go widziałam. Otóż pan Miller tyje, a budżet szczupleje (jeśli dawno już nie ma anoreksji). A Polacy gęsi płac(z)ą. Lecz żeby choć był tylko jeden taki pan Miller…
Sami sobie nawarzyliśmy piwa. Jak zwykle zresztą. Oglądając kłamsTVa, nie umiemy sami myśleć. Naród chłonie jak gąbka, wszystko co się pojawi w pudle ze szklanym ekranem. Polacy nie myślą. Od czasów złotej wolności szlacheckiej aż do dziś. I nawet 50 lat zakończonych rokiem 89 nie nauczyło nas, co to rządy lewicowe. Kiedyż my wreszcie odkryjemy Amerykę… I przekonamy się, że w Polsce lewica to chamstwo.
I kiedyż my wreszcie dojdziemy do pewnego pułapu normalności?? Trudno doprawdy dziwić się, że przy obecnym stanie rzeczy, bezrobotny facet w sile wieku wyczekuje pod supermarketem na ludzi dobrej woli, aby zaproponować im odstawienie koszyka za parę groszy brakujących do naleweczki. A dobry Polak pomoże w potrzebie, przy okazji podnosząc słupek procentowy pijaństwa w naszym kraju. Jeszcze Polska nie zginęła, póki my pijemy. Jednak pewnie długo to nie potrwa, bo po wejściu do Unii, naleweczki zostaną wycofane z rynku z tych samych przyczyn co oscypki, a na droższy trunek nie wystarczy stanie pod supermarketem. Trudno się dziwić ludziom… Tylko czy to normalne??
A najpiękniejsze jest to, że nic nie można zrobić. Póki co, mogę jedynie nie oglądać telewizji i jest to chyba jedyna dostępna dla takiej gówniary jak ja forma buntu przeciwko temu, co nas otacza. Lecz za kilka lat również nic nie wskóram, gdyż niestety nie da się zmienić całego społeczeńsTVa.