Każdy z nas wie jak jest w więzeniu to poprostu pare zdań o szkole. Propozuje przeczytać i skomentować!
„Było ciepłe lato choć czasem padało, dużo wina się piło i mało się spało...”- słowami tej piosenki mogłabym opisać moje wakacje. Wspaniałe dwa miesiące odpoczynku, teraz jednak przed nami 10 miesięcy ciężkiej pracy. Powiedziałabym nawet, że musimy odsiedzieć 10 miesięcy w więzieniu myśli i naszej inteligencji. Moje słowa wydają się bardzo przykre, jednak dosyć często spotykam ludzi, którzy myślą co innego niż mówią na lekcjach, tylko po to aby przypodobać się nauczycielom . Potem tłumaczą się : „nie chcemy mieć problemów”. Być może na danym przedmiocie będzie im łatwiej jednak w ten sposób sprzedają część siebie. Jesteśmy w wieku buntu przeciw ustalonymi z góry ideami i zasadami. W głębi duszy chcielibyśmy się buntować jednak zdrowy rozsądek nie pozwala nam na to. Wiemy, że musimy się uczyć, podporządkowywać szkole, aby w przyszłości mieć dobrą pracę i pieniądze na utrzymanie rodziny. Niestety wszystko wokół nas ogranicza, jednak uważam, że powinniśmy wykorzystywać możliwość wolności słowa. Mówić głośno nasze opinie nie tylko na podwórku wśród znajomych, ale i na lekcji przed nauczycielami. Nie mają nas prawa ukarać, ani dyskryminować za własne przekonania i ideologie dopóki wyrażamy się w sposób grzeczny, a nie wulgarny. Nie jesteśmy maszynami, które przychodzą do szkoły bo „odbębnić” 8 godzin, zrobić notatki, a później wkuć je ot tak na pamięc. Po to mamy wolną wole i rozum, żebyśmy myśleli i starali na swój (byle dobry) sposób wykorzystywać tego co dowiemy się w szkole. Podczas normalnej dyskusji na lekcji nie może pojawić się tylko jedno twierdzenie z, którym wszyscy się zgodzą, bo nie wierze, że wszyscy mają jedno takie samo zdanie. Dlatego nie bójmy się wyrażać własnej opinii, ponieważ może oda nam się przekonac belfra, że to właśnie my mamy rację. W ten sposób lekcja również stanie się ciekawsza, i będzie z czego wciągać wnioski i zapamiętywać zrozumianą przez nas rzecz, a nie tylko suchą teorię. Jeżeli, któreś z nas jest artystą i tworzy swoją własną sztukę (nawet kontrowersyjną) powinien ją pokazywać, a nie chować w zamkniętej na kłódkę szafce. Nasze prace wyrażają nas samych, a nie powinniśmy się wstydzić się siebie. Na pewno znajdzie się ktoś komu spodoba się to co robimy i w ten sposób znajdziemy tego najwspanialszego przyjaciela. Nie wykluczone również, że to co stworzyliśmy spodoba się nauczycielowi i podniesie nam ocenę. Grunt to nie pozwolić dać się zamknąć więzieniu i pamiętać, że najważniejsze jest nasze zdanie, i starać się zawsze obstawać przy swoim! Mam nadzieje, że przekonałam niektórych z was i od przeczytania tego felietonu nie będzie dla was problemem pokazywanie własnego „ja” na lekcjach. Korzystając z okazji chciałabym życzyć powodzenia naszej nowej redaktor naczelnej -Aśce Dedykuje i jej i wam wszystkim słowa Marka Twaina „Nigdy nie pozwoliłem, aby szkoła przeszkodziła mi w kształceniu się.