Tolerancja

KiTi
KiTi
Kategoria felieton · 3 października 2000

W dzisiejszych czasach słowo tolerancja jest stanowczo za często nadużywane. Większość ludzi uważa nasze społeczeństwo za tolerancyjne, z czym ja absolutnie nie mogę się zgodzić wziąwszy pod uwagę wydarzenia ostatniego miesiąca.

Reprezentacja Polski w piłce nożnej od kilku lat nie odnosi większych (a może i żadnych) sukcesów. Był czas, że liczono nawet okres, w którym nie padła ani jedna bramka. Zamiast zmienić skład drużyny kolejny trener podawał się do dymisji. Dopiero kiedy wzięto przykład z innych państw, do naszej „jedenastki” doszedł Afrykańczyk. Od tego czasu notowania Polaków szybko wzrosły. Wygrany mecz z Ukrainą jest tego najlepszym dowodem. Tymczasem młodzi (pseudo) kibice zamiast cieszyć się z wygranej chodzili skwaszeni, bo przecież gola strzelił czarny.

Inna sytuacja zdarzyła się w Sandomierzu. Młoda dziewczyna została napadnięta i dotkliwie pobita. Dlaczego ? Ponieważ była mulatką. Skini , którzy to zrobili byli tak zaślepieni nienawiścią, że nie potrafili dostrzec, iż jest ona jedynie bezbronną nastolatką. No cóż, jakby nie było, taka osoba nie mogła się im przeciwstawić i może to popchnęło ich do tego czynu. Uczennica doznała urazu oka i groziło jej kalectwo. Mogła temu zapobiec jedynie droga i skomplikowana operacja. Nieszczęście popchnęło do działania grupę przyjaciół dziewczyny, a także osób całkiem jej obcych. Zorganizowali oni koncert z udziałem zespołów metalowych i punkowych. Cały dochód z biletów przeznaczono na kosztowny zabieg. Dzięki temu mulatka będzie miała szanse na normalne życie. Ale czy na pewno ? Czy znów jakimś rasistom nie przyjdzie do głowy bandycki pomysł ?

Kolejny przykład jest mi bardziej bliski niż pozostałe. Było to około rok temu. Monika - moja siostra cioteczna wróciła zapłakana do domu. Jak później się okazało była mimowolnym świadkiem aktu przemocy. Najzwyczajniej w świecie szła sobie ulicą Sienkiewicza, kiedy tuż przy niej grupa chłopaków - najprawdopodobniej skinheadów dopadła Murzyna. Wyzywali go, a kiedy ten udawał, że ich nie słyszy przeszli do rękoczynów. Przewrócili chłopca, a następnie zaczęli go kopać. Monika długo jeszcze nie mogła do siebie dojść. Miała ogromny żal, że nikt nie zareagował i nie chciał pomóc katowanemu człowiekowi.

Nie staram się oczerniać jedynie Polaków, gdyż wiem od mojego znajomego Erica Schanceza, że w Stanach Zjednoczonych jest bardzo podobnie, a może nawet dużo gorzej. On zna ten problem z autopsji, gdyż wychował się w latynoskim getcie na przedmieściach San Antonio w Teksasie.

Ludzie szydzą nie tylko z innego koloru skóry, ale również z innego wyznania czy nawet kalectwa. Na kieleckich ulicach często można zaobserwować skutki złego wychowania dzieci w domu rodzinnym. Tacy młodzi ludzie widząc kalekę oglądają się jak za jakimś zwierzęciem w cyrku. Jest chyba to i tak najmniej dotkliwym przejawem ludzkiej znieczulicy, bo inni szeptają, a nawet drwią z takich osób. Jest to wprost niewyobrażalne, aby jeden człowiek uważał się za lepszego od innego, znając jedynie jego powierzchowność, wcześniej nie poznawszy jego charakteru. Nikt nie ma prawa nazywać się nadczłowiekiem jak czyniono to za czasów Hitlera. Jedna niemiła uwaga może być naprawdę bolesna i przykra, a co dopiero jeżeli takie pojawiają się permanentnie...

Wszyscy, którzy uważają, że nie można dzielić innych na lepszych i gorszych powinni utworzyć jakieś towarzystwo promujące równość wszystkich ras i religii. Aby przyniosło to jakiś skutek musi być o tym głośno. Można organizować koncerty i inne imprezy, które pomogą społeczeństwu zażegnać wszelkie uprzedzenia. Nie będzie to plan utopijny, jeżeli większość wykaże choć odrobinę dobrych chęci.