B: Miałeś zrobić pranie. JF: Zapomniałem.
„Jointfriend i Borsuk ™” są wypadkową mojej małej shizofremi i nie należy ich naśladować.
B: Miałeś zrobić pranie.
JF: Zapomniałem.
B: Wyjechałem na dołownie kilka dni w rodzinne strony, a ty nawet nie mogłeś zrobić prania.
JF: Prania? Śmieci nawet nie wyniosłem.
B: Chuj.
JF: Borsuk
B: Chcesz się jeszcze wyzywać czy ruszysz dupę i wyniesiesz te śmieci?
JF: Daj mi spokój, właśnie się upaliłem.
B: I chuj z tym.
JF: Póki jeszcze pamiętam, dzwoniła do ciebie dupa.
B: Która?
JF: Nie zwierzątko, to był jak najbardziej typowy ludź płci żeńskiej.
B: Nie zwierzątko? To po co mi dupę jakąś dupą zawracasz, ja z ludźmi tylko pije w pubach.
JF: Ja cię borsuk kurwa nie rozumiem, masz takie powodzenie, a nie wykorzystujesz sytuacji.
B: Ujmę to tak, a ty byś przeleciał jakąś borsukową pannę?
JF: Co prawda, to prawda. Chyba rozumiem o co ci chodzi.
B: W ogóle wiesz jak ciężko na trzeźwo toleruje ludzi, ty jesteś wyjątkiem, ale kurwa już takie dupy, które dzwonią do mnie, bo tęsknią to już w szczególności.
JF: Lecą na futerko.
B: Chodzi o to, że naprzykład zwierzątka nie ściemniają chcą się pieprzyć to się po prostu pieprzą, a nie włączają w to uczucia i tym podobne pierdoły. A te twoje panienki? Szukają wyśnionego księcia, a w końcu dają się w desperacji zerżnąć pierwszemu lepszemu ochroniarzowi w dyskotece. To się nazywa hipokryzja.
JF: Stary rozumiem, że byłeś poddany testom genetycznym i zrobili z ciebie super inteligentne zwierze, ale szkoda, że nie zaaplikowali ci uczuć.
B: Pierdolisz.
JF: Mówię tu o miłości.
B: Jest tylko prokreacja.
JF: I dlatego wolę być człowiekiem.
B: Pierdolisz.
JF: Wiesz, że jak nas puszczą na wizji to te wszystkie pierdolisz będą zastąpione takimi chujaszczymi piskami.
B: Pierdolisz. Jesteśmy wersją niemą, czarnobiałą i do tego na papierze.
JF: Zawsze wiedziałem, że coś jest nie tak.
B: Taaa, a przypomniało mi się, miałeś zrobić takiego pilota jak w Freestylerze, zrobiłeś?
JF: Co pilota? Oooo kurwa, zapomniałem.
B: Jak zawsze.
JF: Ale mówię ci borsuk prześpij się z jedną z twoich fanek, a zobaczysz czym jest miłość.
B: Zrobię to jak przelecisz jakąś borsuczkę, już ci to chyba mówiłem.
JF: E to do dupy, nigdy nie będę tak zdesperowany nowinek erotycznych.
B: Dobra, pójdę już wyrzucić te śmieci, czasami zwierze musi ustąpić.
JF: Ty, a ta laska jak dzwoniła to podała mi telefon pod jaki miałeś dzwonić, ale zapomniałem jaki to numer, a sam bym chętnie do niej zadzwonił właśnie teraz.
B: A jak ta dupa miała na imię? Bo jak na razie, wiem, że dzwoniła tylko jakaś dupa, która ci podała telefon, którego numeru ty zapomniałeś. Więc jak miała na imię?
JF: Zapomniałem.