Pati Cze - Ego

Redakcja
Redakcja
Kategoria album muzyczny · 24 czerwca 2013

Doborowa obsada polskich muzyków, niebanalna barwa głosu liderki projektu oraz wyjątkowe, starannie wyselekcjonowane kompozycje to znaki firmowe albumu „Ego”, za którym stoi Pati Cze.

Pani Patrycja to artystka ze wszech miar uzdolniona i wykształcona w kierunku tak wybornego muzykowania, co słyszymy w prezentowanych nagraniach. Dbałość o każdy szczegół aranżacyjny oraz do perfekcji wypielęgnowane wyśpiewywane frazy stawiają ten album w kręgu płyt z prawdziwego zdarzenia. Długo można by analizować kulisy tegoż projektu, począwszy od partii instrumentalnych, poprzez aranżacje oraz inne tajniki warsztatowe, jednak wystarczy stwierdzić, że tu po prostu wszystko brzmi doskonale i nieskazitelnie.

 

Album otwiera dynamiczna piosenka Stop utrzymana w jazz popowej stylistyce, która przypomina ostatnie dokonania Ewy Bem. Pikanterii tej kompozycji dodają pomysłowe partie instrumentów dętych oraz ciekawa synkopowana linia melodyczna, a sama piosenka ma duży potencjał „radiowy”. Pozytywnych wrażeń dostarczają także kolejne utwory. Z tą jednak różnicą, że tu jest już zdecydowanie bardziej jazzowo. Genialna kompozycja Nimfomanka oparta na pulsującym kontrabasie i szalonej partii fortepianu w stylu Leszka Możdżera to prawdziwa perła, zaś Tego tylko chce to jedna z piękniejszych ballad, jakie miałem okazję wysłuchać. Subtelna gra całego zespołu, na tle którego pięknie rozbrzmiewa głos liderki projektu sprawia, że całe nieuchwytne piękno i magię muzyki mamy na wyciągnięcie ręki.

 

Płyta nie rozczarowuje wraz z kolejnymi piosenkami. Oryginalna pieśń Ciszej się nie da utrzymana w onirycznym nastroju to ukłon w stronę piosenki aktorskiej, gdzie tekst oraz jego interpretacja stoi na równi z muzyką. Artystka nie boi się także rozmaitych inspiracji, czerpie pełnymi garściami z wielu stylistyk, dzięki czemu album jest niezwykle barwny, a nastrojowe ballady sąsiadują z żywiołowymi utworami. Słuchając piosenek z albumu Ego, przychodzą mi na myśl same najlepsze skojarzenia. Anna Maria Jopek, Katarzyna Groniec czy Dorota Miśkiewicz to tylko kilka nich. Jestem przekonany, że każda z wielce szanownych Pań nie powstydziłaby się tak udanych kompozycji.

 

Druga część albumu wprowadza nas w bardziej balladowy i intymny nastój. Mamy okazję słuchać nie tylko kolejnych wyrafinowanych melodii, lecz także wyszukanych tekstów. W zależności od piosenki przybierają one różne formy od miłosnych wyznań, jak w przypadku utworu Ślub, po błagalne prośby w kompozycji Zostań. To jedna z nielicznych płyt, które miałem okazję ostatnio przesłuchać, która broni się nie tylko muzycznie, ale i tekstowo za co autorce należą się podwójne gratulacje.

 

Album zamyka piosenka Egoistka bliższa popowej stylistyce, jednak w dobrym rozumieniu tego słowa. Moim zdaniem to utwór nieco odstający od konwencji całego albumu, ale bardzo udany. Wnioskuję wobec tego, że Pani Patrycja to artystka wciąż szukająca swojego miejsca w muzycznym świecie, pełna pomysłów i otwarta na niebanalne dźwięki bez względu na to jaką szatę stylistyczną tym razem przybrały.

 

Album Ego to płyta warta naszej uwagi w wielu wymiarach. Gdy sięgam po nią już po raz kolejny wciąż potrafi mnie zachwycić, a wraz z każdym następnym przesłuchaniem odkrywam jej nowe tajemnice. Odchodząc od jakichkolwiek form punktacji oraz skal ocen z czystym sumieniem stwierdzam, że to wyborna muzyczna propozycja.

 

 

Bartosz Domagała

 

 

Pati Cze, Ego

Polskie Radio, 2013

 

 

 

Artykuł ukazał się na portalu Katalog Artystyczny.