Susan Boyle „The Gift”

Bartosz Domagała
Bartosz Domagała
Kategoria album muzyczny · 24 grudnia 2010

Amerykański sen o karierze „od pucybuta do milionera” okazał się dla niej rzeczywistością, kiedy to postanowiła pokazać światu swój talent i w brawurowy sposób wykonała kompozycję I Dreamed a Dream.

 

Ponad 300 milionów odsłon na portalu Youtube, to wynik niemal historyczny. Jeszcze ciekawszy jest wobec tego fakt, że rezultat ten nie należy do żadnej z nieśmiertelnych gwiazd rock&rolla lub roznegliżowanych dam, znanych nam z okładek czasopism. Główną bohaterką wspomnianego, osławionego filmu jest, do niedawna zupełnie anonimowa, gospodyni domowa z Blackburn. Amerykański sen o karierze „od pucybuta do milionera” okazał się dla niej rzeczywistością, kiedy to postanowiła pokazać światu swój talent i w brawurowy sposób wykonała kompozycję I Dreamed a Dream z musicalu Nędznicy, podczas brytyjskiej edycji programu Mam Talent. Ponury styczniowy dzień w jednej chwili stał się najjaśniejszym punktem na mapie jej życia , a dalej historia ta, potoczyła się według hollywodzkiego scenariusza.

 

Po dobrze przyjętej pierwszej płycie, zatytułowanej I Dreamed a Dream, artystka postanowiła zmierzyć się z około świątecznym repertuarem, czego rezultatem jest recenzowany tu album. The Gift to bardzo uroczy i pełen ciepła prezent, jaki Susan wręcza swoim fanom w ten świąteczny czas. Świadomie zrezygnuje w tym przypadku z wnikliwej i szczegółowej analizy muzycznej tego wydawnictwa, bo nawet najbardziej dociekliwy recenzent muzyczny, przemawia czasem ludzkim głosem i po prostu cieszy się chwilą i niepowtarzalną, świąteczną atmosferą, którą bez wątpienia album ten potrafi stworzyć. Wybór utworów, które tworzą tę płytę jest raczej oczywisty, mamy tu więc pieśni takiej jak Perfect Day, The First Noel czy też Holy Night. Nie mogło także zabraknąć, rozczulającego do granic możliwości, cohenowskiego standardu Hallelujah, w ujmującym wykonaniu Susan i towarzyszącego jej chóru.

 

The Gift jest jednym z ciekawszych, świątecznych wydawnictw, które  – w co głęboko wierzę – ma na celu, coś więcej niż tylko osiągnięcie dobrych wyników sprzedaży. Dobrze w ten świąteczny czas zapomnieć o przełomowych dla historii muzyki albumach, przestać zgłębiać kolejne zakamarki, tego czy innego gatunku i popijając ciepłą, aromatyczną herbatę, wysłuchać nawet najbardziej ogranych świątecznych pieśni, jeśli potrafią one wywołać uśmiech na naszych twarzach.

 

    

Ten wdzięczny świąteczny podarunek od sympatycznej Szkotki,  towarzyszył mi podczas domowej krzątaniny i po prostu pozwolił miło spędzić czas. Mimo, iż nie jestem zwolennikiem albumów z tzw. świątecznego segmentu i prawdopodobnie nie będę odtwarzał tej płyty przez najbliższy rok, to jestem pewien, że ludzie szukający odrobiny wyciszenia i spokoju w świąteczny czas, odnajdą to wszystko gdy pod choinką znajdą właśnie taki prezent.    

 

© Bartosz Domagała & Wywrota.pl

 

 

Data premiery: 8.11.2010

Wydawca: Sony Music Polska