Tu i ówdzie ściele się trup, jeden mniej, drugi bardziej okrutnie potraktowany.
Serialista to kryminał wyjątkowy. Wyjątkowy głównie za sprawą narracji. Dynamicznie poprowadzonej przez głównego bohatera, którego sam życiorys stanowi pociągającą opowieść przyprawioną szczyptą niepewności oraz pikanterią przeważnie taniego erotyzmu. W końcu bohater, Harry Bloch, jest autorem serii kiepskich powieścideł z pogranicza porno i science-fiction oraz rubryk dla macho w świerszczykach dla dorosłych. Erotyzmu tu więc sporo – taniego, ale ubranego w niezbędny dystans oraz wyjątkowe poczucie humoru. Zdarza się, że dość czarnego, aby nie rzec, że mrocznego.
W końcu mamy do czynienia z kryminałem. Tu i ówdzie ściele się trup, jeden mniej, drugi bardziej okrutnie potraktowany. Najpierw są to trupy z przeszłości. Pojawiają się, kiedy Dorian Clay – seryjny morderca – zaprasza naszego pisarzynę do współpracy. Harry Bloch jako pierwszy ma usłyszeć o szczegółach związanych z kolejnymi morderstwami. I co więcej, będzie mógł to wszystko opisać.
Szykuje się bestseler!
Najpierw Harry Bloch będzie jednak musiał napisać dla Doriana Clay’a zbiór erotycznych opowiadań, które zainspirowane mają być wypowiedziami fanek mordercy. Seryjny morderca ma fanki? Tak. Właśnie taki jest świat przedstawiony Serialisty – bezkompromisowy. To powieść nieobojętna.
Po mniej lub bardziej wyuzdanych wynurzeniach kobiety giną. To te trupy jak najbardziej teraźniejsze. I tutaj sprawy nabierają nie tylko rumieńców, ale niezbędnego we współczesnych kryminałach zapętlenia.
A co jest najlepsze w tej z pozoru lekkiej, a jednocześnie mrocznie wyuzdanej opowieści Davida Gordona? To, że w trakcie jej czytania spojrzycie inaczej nie tylko na możliwości kryminalnych powieści, ale także na to, co za oknem jak najbardziej realny.
Michał Domagalski
Serialista, David Gordon
Tytuł oryginału: The Serialist
Tłumaczenie: Hanna Urbańska
Premiera: 12.05.2015