Rozstrzygnięcie Konkursu Poetyckiego „Ukryć zło czy upiększyć?”

Redakcja
Redakcja
Kategoria konkurs literacki · 11 września 2010

Temat konkursu został zaczerpnięty z wiersza Aleksandry Zbierskiej. Konkurs był tematycznie ukierunkowany na problem konfliktu między etyką i estetyką w sztuce.

 

 

 

 

Jury Konkursu Poetyckiego Wywroty.pl „Ukryć zło czy je upiększyć?” w składzie: Aleksandra Zbierska (przewodnicząca), Marcin Sierszyński, Paweł Kaczorowski (sekretarz), po burzliwych sieciowych obradach zadecydowało, że...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Laureatami Konkursu Poetyckiego

 „Ukryć zło czy upiększyć?”

zostają:

 

 

 

I miejsce:

Rafał Kwiatkowski za wiersz Muchołapka

 

II miejsce:

Joanna "Tussi" Szafraniec za wiersz retrospekcja (ból nierE-umaTYCZNY)

 

III miejsce:

Tomasz Smogór za wiersz Muzyka

 

wyróżnienia zaś otrzymują:

Jadwiga G.  za Wiersz szukający i Paweł Łęczuk  za antypieśni.

 

Gratulujemy Serdecznie!!! 

Paweł Kaczorowski - sekretarz jury

 

 

 

Wszyscy nagrodzeni otrzymują atrakcyjne zestawy książek, tomów poezji i czasopism,

ufundowane przez:

 

Oficynę Wydawniczą ATUT

www.atut.ig.pl

 

 

Wydawnictwo W.A.B.

www.wab.com.pl

 

 

Wydawnictwo Zysk i s-ka

www.zysk.com.pl

 

 

 oraz przez Redakcję Portalu Wywrota.pl i Panią Aleksandrę Zbierską

 

Lista wybranych nagród znajduje się na końcu artykułu.

Oto nagrodzone wiersze:

 

 

 

 

I miejsce

Rafał Kwiatkowski  

 

MUCHOŁAPKA

 

 

Nie spodziewam się niczego po drzwiach może tylko wieloliczny piasek
przestanie sypać się na stronę, może rację miał buc Seneka i inni uczniowie
 
Chryzypa, oto drzwi które zawsze są otwarte jak otwarty dziób wypowiadający
papuzie przyzwyczajenie gdzieś w klatce samych zależności od

a do z. Uparcie nic nie znaczący Adasio pod drzewem natarczywego sensu. Jakaś
zakonnica śpiewająca w telewizji, której słów nikt dotychczas nie zmierzył.

Życie jest zawsze czyjąś śmiercią , wypiekiem, zwierzęciem, twarzą, forma
wyłania się z chaosu i szepcze "dzień dobry łakocie" - dobro to ptak,

niedźwiedź, wąż w zależności od nastroju dobrze wyraża się o przodkach. - Co oni
mają z tą śmiercią? Taki popęd, który powoduje zerwanie zasłony.

Zbliżenie: pleśń. Mgławica dłużyzn. Okamgnienie wychodzi za miąższ
tej zagadki, pół na pół arbuza. Pech to dzieło pestek. Reszta przypadkiem

odprawia swoje futra - z fiuta garścią wytrzepana (wytrze pana?),
albo wyczerpanie ekstra orgazmu - organizm, zrozumiałe, mały

procent oddaje się potrzebującym.

 

II miejsce

 

 

Joanna "Tussi" Szafraniec

 

„retrospekcja (ból nierE-umaTYCZNY)”

 

miałem sen

o kolanach ledwie dźwigających ciężar lat po krętych schodach

do nieba nie po drodze nie na czas

na skinienie boga którego strudzony palec zaciął się na tak

sinieje nabrzmiewa blisko burza

 

miałem sen

o kolanach zastygłych w modlitwie za przebaczenie które przyszło

za późno by masować kości

oswojony ból lepiej tłumaczy potrzebę wyciszenia

w punkcie bez powrotu ruch jak nigdy

zawsze ludzi brak gdy o człowieka wołam

 

miałem sen

o kolanach klęczących za skomlenie pod tamtymi drzwiami

a powinna być tylko wierność ale dorosła i jęzor wywaliła niby z radości

wartki strumień kłamstw nie ugasił pragnienia

rozlewając szumowiny na urodzajne pola

 

wcześniej nastało przebudzenie

 

a miałem sen

o kolanach drżących od nieusprawiedliwionego ruchu palców

 

III miejsce

 

Tomasz Smogór

 

Muzyka

Czasem niechętnie patrzę w tę stronę,

gdzie wśród piszczałek noc nieukojona.

Siermiężne nuty rozciągnęły płachtę;

dźwięki starych płuc, gimnastyka kolan.

 

Rodzi się jasność; ono chce na zewnątrz.

Rwie się od matki, bo pełne jelita.

Gdy ta muzyka przeszukuje wnętrza,

niesforne dziecko próbuje uciszać.

 

Ktoś nadał władzę organom wyniosłym,

wyrwał spod lepkich objęć formaliny.

Nie widać też rąk w prośbie strzelistych,

płatków gubiących ciężką skórę zimy.

 

Lecz śpiew opadnie, rozejdą się szmery;

tam u sklepienia, gdzie cienie cyprysów.

Chodnik trawiasty rozwinie powoje

i zobaczysz tłum ekstatycznych zombie.

 

Wyróżnienia:

 

 

Jadwiga G.

 

Wiersz szukający

 

 

kończą żywot w słoiku - słyszałeś coś podobnego, Stokłosy?

gdzie im było tak spieszno, dokąd szły na jednej nodze,

że teraz giną bez ideologii, bez przyczyny,

dla której każdy z nich oddałby życie

jak świeży liść sałaty, letni deszczyk,

lub kilka klatek filmu z discovery channel

dla tych, co wciąż marzyli o oscarze za swój występ -

pokonanie czterech schodów, ogrodzenia,

prześliźnięcia się tuż obok miski z wodą

psa śpiącego w cieniu, już staruszka.

 

trwają zatopione raz ostatni w swoim śpiewie -

śmierć jest sztuką u ślimaków - szuka sensu.

wywołana upartością ogrodniczki zamieni je za chwilę w trochę płynu,

mętnej cieczy. i co po powiesz Stokłosy, co mi rzekniesz?

czy katem będziesz i w tych słowach nie odnajdziesz

smużki na trawie lśniącej w słońcu

 

wciąż piękniejszej?

 

 

 

 

 

Paweł Łęczuk

antypieśni

 

I

nigdy bym za ciebie nie umierał ptaszyno nie mam takich potrzeb nigdy bym się nie poświęcał wolałbym zdechnąć może nawet bym umarł ale nigdy dla ciebie ptaszyno na szczęście urodziłem się w późnych latach siedemdziesiątych dzisiaj wojna to tylko slogan wyczytany na onet peel

 

II

popatrz na twarze gesty ćwiczone godzinami przed lustrem smukłe sylwetki fryzury okulary podkreślające niewinność rączka zahacza o rączkę pieści i myje

 

III

ja "wódka za wódką" i mętny wzrok po nieprzespanych nocach z każdym dniem coraz bardziej chce mi się rzygać żyć jakoś nie chce

 

IV

tobie to dobrze ptaszyno siedzisz na tronie jak monarchini niekiedy dzielisz się z bogiem bo honor dziś zdarza się tylko w tytułach filmów i gier

 

V

"ta nasza młodość" ginąca co weekend w klubach tonąca w pianie te nasze codzienne sprawy walka o szarość dnia pastylki bezpieczny sex kolejki do kas i lekarzy casting na niewolnika miesiąca

 

VI

chyba uciekną ptaszyno jak moi kumple praca powinna być pożyteczna nawet jeśli miałoby to być prostowanie bananów zbyt ciasna jest dla mnie ta klatka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Lista wybranych nagród:

 

 

Aleksandra Zbierska, „Wibrujące ucho”

Seria Wydawnicza Pisma Literackiego RED, 2009

 

Sylwia Siedlecka, „Szczeniaki”

Okładka twarda, W.A.B., 2010.

 

Ernest Bryll, „Wiośnin. Panna młodości”

Ilustracje:  Agnieszka Traczyńska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, Poznań 2008
Stron: 112, okładka miękka.

 

Józef Baran, „Rondo – Wiersze  z lat 2006 – 2009.”

Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2009.

Stron:  116, oprawa miękka.

 

Mikołaj Sarzyński, Ty albo zupełnie inny obłęd”

Biblioteka Dykcji, Wyd. ATUT, Wrocław 1999.  

Okładka miękka, stron 44.

 

Maciej Cisło „Bezczas i niemiejsce”

Wydawca: Zielona Sowa, Kraków 2002
liczba stron: 76. okładka: miękka

 

Paweł Sarna, „Czerwony żagiel”

Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2006,

Stron: 42. okładka miękka.

 

Nagrody zostaną przesłane Laureatom pocztą. Gratulujemy serdecznie!!!