Korespondencja rapu ze sztuką - „Werniks"

Katarzyna Stolarczuk
Katarzyna Stolarczuk
Kategoria album muzyczny · 25 marca 2013

Takiego konceptu nikt by się chyba nie spodziewał. Niepowtarzalny pomysł na edukację rapem – Wicher i Jimmy Kiss stworzyli krótką płytę, która bezpośrednio sąsiaduje z… malarstwem.


Cała „zabawa” polega na oparciu pomysłu na sześciu obrazach. Panowie dla ułatwienia odbioru załączyli do każdego utworu na YouTube grafikę prezentującą dane dzieło, również w wersji fizycznej mają być załączone obrazy ułatwiające zapoznanie się z tematem. Czy to wystarczy żeby przeforsować barierę „topornego” rapu i cieszyć się szerokim gronem odbiorców?

 

Pamiętać jednak trzeba, że mimo szokującego pomysłu na inspirację ciągle zostajemy na polu rapu. Za całą stronę muzyczną odpowiada Jimmy Kiss – znany ze współpracy między innymi z HuczuHuczem beatmaker z Chełma. O ile warstwa liryczna bywa kontrowersyjna, to o bitach można powiedzieć tylko jedno – są doskonałe. Dopracowane produkcje tworzą na całej płycie spójną kompozycję, a każdy pojedynczy bit ma swój charakter. Wicher i Jimmy współpracowali ze sobą przy okazji powstawania poprzedniej płyty rapera i zdecydowanie tworzą uzupełniający się duet muzyków.

 

Wicher z kolei należy do bardzo „niestandardowych” raperów. Jego teksty to bezkompromisowe, przemyślane liryki. Na EP słychać też, że poddał się modzie na hashtagi, przy czym nie są to proste homonimy, a nieraz wymagające dłuższego przemyślenia zabiegi stylistyczne. Niestety – Wicher momentami używa karkołomnych przyspieszeń, które nie zawsze brzmią klarownie. Jest też kilka niedociągnięć na płaszczyźnie dykcji, myślę jednak, że to i tak nie przekreśla jego pomysłowości i flow.

 

Produkcję otwiera Impresja, wschód słońca bazująca na dziele C. Monet’a. Laidback’owy bit sprawia, że już „na wejściu” można zacząć spokojnie kiwać głową. Wicher za to skupia się na pozytywnym przekazie i opisie świata, który może nas cieszyć, zaskakiwać i inspirować. W tekście jest też mnóstwo odniesień do miejsc czy architektury. Tym samym płyta otwiera się ambitnie i skłania właśnie do otwierania naszych głów.

 

Wieża Babel (oparta na obrazie P. Bruegel’a) już pierwszym taktem skłania do klasyfikowania utworu na liście bangerów. Tym razem numer traktuje o podziałach: od tych religijnych, przez rodzinne aż do kłótni miłosnych. Jednocześnie to storytelling o… zdolnym piłkarzu. Numer z przesłaniem i mocą, według mnie razem z Ogniem tworzy trzon płyty. Powstał do niego bardzo klimatyczny i wciągający video mash-up, za który odpowiada Zet Harris.

 

 

Trzecią ścieżkę zapełnia track Miękkie zegary inspirowany znanym obrazem Salvadora Dali. W zasadzie ciężko określić o czym utwór traktuje, być może namawia do tworzenia własnego świata, nawet jeśli ma być to być surrealistyczna przestrzeń. Generalnie na całej płycie Wicher raczej mówi do słuchacza niż opisuje swoje doświadczenia. Wydaje się to być kontynuacją zamysłu, którą nazwałam sobie „płyta edukacyjna”. Należy też zaznaczyć, że większość kawałków okraszona jest pociętymi wokalami, w większości z filmów, które uzupełniają historię i dodatkowo budują napięcie.

 

Wicher okazał się również odważnym tekściarzem. Krzyk jest bowiem opowieścią o gwałcie, jego następstwach i dramacie kobiety. Bardzo inteligentnie upleciona historia, trudna i kontrowersyjna lekcja dla każdego słuchacza. Gitarowe sample dodatkowo przyprawiają o dreszcz emocji. Nic więcej o tym utworze pisać nie chcę – posłuchajcie i oceńcie sami, mnie chwyta za gardło.

 

Znalazło się też miejsce dla gości. Panowie stworzyli bardzo, bardzo dobry posse-cut, w którym udzielili się: Rover, TMK aka Piekielny oraz Robak (Inflacja). Numer traktuje o wojnie i został stworzony na podstawie Guernici Picassa. Jak widać (i słychać) wcale nie potrzeba mainstreamowych graczy żeby stworzyć mocny, konkretny numer, przepełniony treścią, skłaniający do zastanowienia. Za skrzypce, pianino i efekty należy się pochwała dla Jimmiego. Kompletny, komplementarny track, w którym temat został wyczerpany płynnie, a żaden z raperów nie odstaje od poziomu produkcji.

 

I, niestety, ostatnia ścieżka. Ogień, w którym udzielili się Dj Ike i Czili. Jedyny na płycie track, do któregopowstał teledysk, utwór był też singlem do płyty. Jak już wspominałam jest to kawałek, który stanowi filar całej epki. Skrecze Ike’a to od dawna gwarancja jakości, Czili przypadła krótka fraza, aczkolwiek swoim głosem dodała szczyptę przypraw do talerza podawanego przez męską część twórców. W tym ostatnim wystąpieniu pojawia się też absolutny wers-mistrz:

 

rozpalam do czerwoności a ten żar was stłamsi

bo Molotov u mnie robił kurs barmański.

 

Cały tekst jest przepełniony porównaniami i metaforami godnymi najlepszych „kreatorów” tekstów na naszej scenie.

 

Odnosząc się do całokształtu muszę uznać, że jest to oryginalny, kompletny i dobrze przeprowadzony projekt. Od początku zastanawiałam się czy ten innowacyjny pomysł nie wystraszy słuchaczy? Zostawiam końcową opinię właśnie odbiorcom, według mnie Werniks zasługuje na uwagę oraz miejsce na Waszej półce (według informacji od Wichra i Jimmiego wersja fizyczna pojawi się lada dzień, a zamawiać możecie ją pod adresem: werniks2013@interia.pl).

 

                                                                                                  © Katarzyna Stolarczuk

 

 

Tracklista:

1. Wicher & Jimmy Kiss - C.Monet 'Impresja. Wschód słońca'

2. Wicher & Jimmy Kiss - E.Munch 'Krzyk'

3. Wicher & Jimmy Kiss - S.Dali 'Miękkie zegary'

4. Wicher & Jimmy Kiss - P.Bruegel 'Wieża Babel'

5. Wicher & Jimmy Kiss - P.Picasso 'Guernica' (feat. TMK aka Piekielny, Robak, Rover)

6. Wicher & Jimmy Kiss - G.Arcimboldo 'Ogień' (feat. DJ Ike, Czili)

 

Strony artystów:

https://www.facebook.com/WicherMusic

https://www.facebook.com/jimmykissmusic